Koniecznie przeczytajcie notkę pod rozdziałem. ;>
W ciszy spoglądał na siedzącą na przeciwko Maddie, która właśnie prosto z gwinta łykała swój alkohol wcześniej stwierdzając, że na trzeźwo to co ma do powiedzenia nie przejdzie jej przez gardło. Czekał więc cierpliwie siedząc na ziemi tuż obok Louisa, który popijał swoje piwo wpatrując się w trawę.
- Louis wie?
Zmarszczył brwi. Zaskoczyła go tak nagłym pytaniem, więc nie do końca wiedział o co dokładnie dziewczynie chodzi.
- O próbie samobójczej. - dodała.
- Tak. - potwierdził.
Już na sam dźwięk tego słowa robiło mu się nie dobrze.
- Dobrze. - kiwnęła głową. - To nie będzie najzabawniejsza historia o jakiej słyszeliście. - ostrzegła, ale tego każdy sam mógł się domyślić. - Wszystko zaczęło się kiedy miałam trzynaście lat. To wtedy pierwszy raz przyszedł do mojego pokoju. - przerwała na chwilę beznamiętnie wpatrując się w leżący przed nią sok, który służył dziewczyną za popitkę. Wzdrygnął się bo chyba wiedział już do czego zmierza. - Mój kochany braciszek. - skrzywiła się. - Pewnie po tym co usłyszycie weźmiecie mnie za psycholkę. Nie zdziwię się, jeśli to zrobicie. Jestem popieprzona, ale to już wiecie. Przynajmniej Ty Harry no i Renee. Nie wiesz jedynie, że jestem popieprzona bardziej niż myślisz, ale wracając do tematu.. Na początku przychodził i po prostu mnie dotykał, przytulał. To było dla mnie trochę dziwne, ale miałam trzynaście lat i nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego co się dzieje. Rozmawiał ze mną o tych wszystkich seksualnych rzeczach tłumacząc się tym, że jako brat musi mnie uświadomić, ponieważ mama ani ojciec nigdy tego nie zrobią. Więc słuchałam pozwalając się dotykać. Ale on coraz częściej zaczął wsuwać dłoń w moje majtki. Właściwie to mi się nawet podobało. - parsknęła jednak zupełnie bez humoru. - To było miłe i przyjemne, robił to delikatnie, zawsze wcześniej pytając o zgodę. Robił mi palcówki, a nawet minety. I to naprawdę mi nie przeszkadzało, bo nigdy nie czułam się tak dobrze. Zignorowałam fakt, że jest moim bratem. Później.. prosił, żebym i ja go dotykała. Mówił, że przecież muszę się odwdzięczyć za to, że on ciągle robi mi dobrze. Więc kilka razy zrobiłam mu loda. To w pewnym momencie stało się dla mnie całkiem normalne. Ciągle powtarzał, że kiedyś będę miała chłopaka i będę mogła mu robić te wszystkie rzeczy, że wtedy już będę wiedziała jak to robić. Uważał się za 'królika doświadczalnego', uważał, że mi pomagał. Już wtedy.. nie chciałam tego robić, pytałam koleżanki czy to jest normalne, oczywiście nie powiedziałam jej, że to ja jestem w takiej sytuacji i po jej reakcji wywnioskowałam, że to było chore. Ale potem.. to był jakiś niecały rok od momentu w którym po raz pierwszy do mnie przyszedł. Chciał.. chciał mnie przelecieć. Rozdziewiczyć. Własną siostrę. - prychnęła. - I mimo, że nie byłam do tego przekonana, nie chciałam tego robić, to wydawało mi się straszne to i tak mu na to pozwoliłam. Nie wiem dlaczego. - wzruszyła ramionami. - Może bałam się, że jeśli mu się sprzeciwię zrobi mi coś strasznego. No i w końcu zrobił. Praktycznie codziennie zmuszał mnie do seksu i im bardziej się przed tym broniłam, tym robił to brutalniej. Nienawidziłam tego, nienawidziłam, że wcześniej pozwoliłam mu się tak do siebie zbliżyć. W końcu powiedziałam mu stanowcze nie, zaczęłam zamykać pokój na noc, godzinami płakałam w poduszkę bo tak bardzo się bałam, aż w końcu udało mu się otworzyć drzwi. Zerżnął mnie wtedy jak dziwkę. Byłam prawie nieprzytomna, krwawiłam a on tak po prostu mnie tam zostawił mówiąc, że dobrze się spisałam. Wszystko mnie bolało, przez kilka dni nie mogłam siadać i ledwo co chodziłam. Ale jego to nie obchodziło. Zrobił to jeszcze raz. Wiedziałam, że nie da mi spokoju, że to się nie skończy, więc to ja postanowiłam ze sobą skończyć. Podcięłam sobie żyły, bo byłam pewna, że nikt nie uwierzy co kochany Drake robi w nocy, kiedy rodzice już spali. To było jedyne wyjście i jak na złość akurat on musiał mnie znaleźć. Zadzwonił po pogotowanie, przynajmniej tak mi powiedzieli. Nie wiem, byłam nieprzytomna przez kilka dni, a kiedy się obudziłam usłyszałam od niego to, co wcześniej sama sobie wmawiałam. Że i tak nikt mi nie uwierzy, więc nie powiedziałam nic, a Drake od tego momentu już mnie nie dotknął.
YOU ARE READING
Save Myself
FanfictionŻycie Harry'ego Stylesa było przeciętne. Miał najlepszych przyjaciół z którymi spędzał dużo czasu, chodził do szkoły, miał cudowną siostrę i kochaną mamę. Był więc normalnym siedemnastolatkiem z problemami adekwatnymi do swojego wieku. Wszystko za...