Rozdział 13

351 31 9
                                    

Stałam przy bramce w wyznaczonym miejscu przez Andreasa. Wczorajszy wieczór był dziwny. Podejrzewam, że nie tylko dla mnie, ale dla Andiego także. Zdecydowanie za dużo powiedziałam i zdecydowanie wszystko nie poszło tak, jak bym chciała..

-Wczoraj wieczorem-

-Wyglądałaś dzisiaj tak cudownie - szepnął Andi

Leżeliśmy już w łóżku, było już dość późno. Zjedliśmy pyszną kolację i oczywiście oblaliśmy świetne kwalifikacje. Andreas wypił trochę mniej niż ja, gdyby nie jutrzejszy konkurs z pewnością bym go namawiała na więcej!

- Chyba przesadzasz - uśmiechnęłam się, chociaż wiem, że w ciemności tego nie zobaczy

- Z naciskiem na chyba - zaśmiał się i położył swoją rękę na mojej talii, przyciskając swoje ciało do mojego

Pokręciłam jedynie głową, na co Andreas przekręcił mnie w swoją stronę. Mogłam zobaczyć jego twarz, przez lampę, która stała przy ulicy.

- Naprawdę wyglądałaś cudownie - powiedział pomału i dał mi buziaka

Tego dnia miałam ubraną małą czarna sukienkę, która uwydatniała każdy mój kształt, na nią miałam zarzucona jeansowa kurtkę i białe trampki. Dla mnie nie było to nic nadzwyczajnego.
Przez alkohol do mojej głowy wpadało pełno myśli, pytań związanych z tym, co się teraz między nami dzieje..
Czy po powrocie nadal wszystko będzie tak samo wyglądało?

Czy Andreas nie da sobie ze mną spokoju?

Czy miał dziewczynę i czy ma nadal z nią kontakt?

No i co dalej?

- Andi.. - zaczęłam

- Tak?

- Myślisz, że po powrocie będzie wszystko dobrze? - spytałam cicho

- Co masz na myśli, mówiąc „będzie wszystko dobrze?" - zdziwił się marszcząc przy tym brwi

- Między nami.. - westchnęłam

- Dlaczego miałoby być źle? Jasne, że wszystko będzie dobrze - odpowiedział spokojnie

- Chodzi mi o to, że nie chciałabym chyba, żeby coś się zmieniło.. - przygryzłam z nerwów wargę

- Nic się nie zmieni.. Nie zamierzam, żeby coś się zmieniło.. Wszystko się okaże, kiedy wrócimy, wtedy zobaczymy co dalej

- Jak to "co dalej"? - spytałam. Teraz nie wiedziałam kompletnie co mógł mieć na myśli

- Czy będziemy się widywać, czy będzie nas do siebie ciągnęło.. - zaczął wyliczać, ale mu przerwałam

- A nie ciągnie? - wypaliłam

Zestresowałam się jak nigdy wcześniej, Andreas wyglądał na zdziwionego. Nie wypowiedział ani jednego słowa, a dla mnie każda sekunda była jak godzina. Zaczęłam żałować, że w ogóle mu przerwałam..

Andreas po chwili pochylił się nade mną i złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Bez wahania oddałam pocałunek i położyłam swoje ręce na jego twarzy.

Co się ze mną dzieje? Dlaczego tak na niego reaguje..

Ręce Andiego powędrowały na moje biodra i jeździły w górę i w dół, przez co mój brzuch wariował i czułam TO COŚ, czego nie potrafię opisać, ale na pewno każda z nas wie, o czym mówię.

Jedna ręka Andreasa zahaczyła o mój stanik, oderwał się na chwilę ode mnie i spojrzał mi w oczy. Dotknął zapięcia i zaczął go odpinać. Bacznie przyglądał się mojej reakcji, która widocznie go nie hamowała.

Byłam trochę tym przerażona, bo jestem pijana, a pewnie normalnie bym do tego nie dopuściła, ale chciałam, żeby to wszystko miało ciąg dalszy. Byłam ciekawa, jak to wszystko się potoczy.

Andi wyciągnął spod bluzki stanik i odrzucił go w kąt. Poczułam, że robię się czerwona na twarzy, nawet alkohol nie pomagał.. Andreas przygryzł wargę i delikatnie zaczął masować moje piersi. Ciche jęki wydobywały się z moich ust. Czułam, że chce więcej i więcej. W oczach Andreasa widziałam pożądanie, które swoją drogą można było zauważyć nie tylko w oczach..

Przyciągnęłam go do siebie, żebym mogła złożyć na jego szyi pocałunki. Widziałam, że nie chciał, żebym przestała. Cicho mruczał mi do ucha, przez co nie mogłam wytrzymać..

----

Nie mam zamiaru dalej o tym myśleć, nadal jestem w ciężkim szoku po tym, co się wydarzyło. Dobrze, że chociaż nie doszło do czegoś więcej, bo chyba wróciłabym do domu..

Andreas miał za chwilę oddać swój skok. Muszę przestać o tym wszystkim myśleć i skupić się na tym, co się teraz dzieje.

Andi usiadł na belkę, sprawdził, czy wszystko jest w porządku i poprawił swoje okulary. Zacisnęłam pięści i przyłożyłam je do buzi. Chciałam, żeby dobrze mu poszło. Żeby osiągnął to, co chce. W końcu nie pracuje na to wszystko krótki czas, a dobre kilka lub nawet kilkanaście lat.

Leci, naprawdę dobrze mu idzie..

Jest już poza linią..

I TAK! PÓKI CO JEST PIERWSZY!

Tak bardzo się cieszę! Krzyczałam głośno i skakałam w górę, dopóki nie zobaczyłam czegoś.

A raczej kogoś.

Moim oczom ukazała się blondynka o idealnej figurze podbiegająca do Andiego. Andi na jej widok szeroko się uśmiechnął i otworzył do niej ręce.

Byłam w szoku, nie wiedziałam czy dobrze widzę.. To przecież musi być jakiś żart..

Blondynka wskoczyła na chłopaka i dała mu buziaka w policzek, na co chłopak zaczął ją gładzić po plecach.

W oczach stanęły mi łzy, poczułam ukłucie w brzuchu..

Kiedy blondynka z niego zeszła, odwrócili się w moim kierunku. Mój wzrok spotkał się z wzrokiem Andreasa.. Nie mogłam na niego patrzeć.

Odwróciłam się na pięcie i zaczęłam biec w stronę wyjścia. Nie mam zamiaru spędzić z nim ani jednej sekundy dłużej..

Co on sobie myślał? Że znalazł sobie jakąś zabawkę? Łzy spływały mi po policzku, dziewczyny które wcześniej na mnie patrzyły, teraz także to robiły. Tym razem ich wzrok był łagodniejszy, bardziej wyglądały na takie, które mi współczują, niż na wredne zołzy..

Musiałam trochę przejść, żeby dotrzeć do naszego pokoju. W głowię miałam tyle myśli.. Wiem, że nie chce tutaj zostać, od razu się pakuje i nie chcę słyszeć żadnych sprzeciwów, ani tłumaczeń.

Dlaczego jestem taka głupia i po prostu nie byłam bardziej rozważna?

Mój telefon cały czas dzwonił, jeśli nadal tak będzie to zablokuje jego numer.

Po czasie doszłam do pokoju, wrzuciłam wszystkie swoje rzeczy do walizki nawet niczego nie składając.. Rzuciłam klucze na stół i zamierzałam wyjść, ale w drzwiach zobaczyłam zdyszanego Andreasa, który głośno oddychał..


***

PRZEPRASZAAAAM

Naprawdę dużo się ostatnio u mnie działo, dopiero teraz jestem w domu i to tak naprawdę na dwa dni, bo później znowu znikam.

Postanawiam poprawę, mam nadzieje, że uda mi się wrócić do tygodniówek haha

Mam nadzieję, że jest jeszcze ktoś, kto to czyta!

Dajcie znać, co myślicie o blondynce i o rozdziale.

Do następnego!

APLIK@CJA andreas wellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz