Rozdział 17

293 27 7
                                    

Rano Andreas obudził mnie na przygotowane przez niego śniadanie. Zjedliśmy w przyjemnej atmosferze, nawet nie rozmawiając o wczorajszym zajściu. Nie mam pojęcia, co mam sądzić na ten temat.

Tak, znowu to samo.

Jest mi dobrze, jestem szczęśliwa, Andreas to dobry chłopak, jest dla mnie cudowny.

Ale czy to na pewno jest to, czego chce i to, czego oczekuje?

W mojej głowie było milion pytań. Zawsze tak jest, kiedy jakaś sytuacja jest dla mnie nowa, albo gdy nie jestem czegoś pewna. W tym przypadku po prostu jest dla mnie nowa, nawet bardzo nowa. Nie spodziewałabym się w ogóle tego wszystkiego przy tym wyjeździe. Wiedziałam, że coś może zajść, ale nie pomyślałam, że może zajść aż tak daleko..

- Mam nadzieje, że wszystko Ci smakowało - Andi zabierając ode mnie talerz cmoknął mnie w usta

On naprawdę zaskakuje mnie każdego dnia..

- Bardzo - uśmiechnęłam się i oddałam całusa

Podoba mi się to wszystko, co dla mnie robi. Wszystko mi się podoba, ale zawsze jest jakieś ale.

Postanowiłam, że dzisiaj nie będę nic mówiła na ten temat, ze względu na konkurs Andreasa i na to, że musi być skupiony. Po prostu zostawię to wszystko jeszcze na jakiś czas i zobaczymy co dalej.

- Załatwiłem Ci na dzisiaj miejsce bliżej skoczni i bliżej mnie. Myślę, że może Ci się spodobać - uśmiechnął się szeroko

- Dziękuje.. Nie musiałeś, poprzednie miejsce też było przyjemne - zaśmiałam się

- Ale teraz będziesz bliżej mnie - uśmiechnął się patrząc na talerze, które zmywał

- Naprawdę mam nadzieje, że Twoje fanki nie zrobią mi krzywdy.. Niektóre z nich tak strasznie się patrzą, że jestem przerażona - powiedziałam całkowicie poważnie

Przed oczami od razu ukazała mi się grupa dziewczyn, które na mnie wrogo patrzą. Nie wiem naprawdę skąd w niektórych osobach jest tyle nienawiści..

- Spokojnie, już ja to załatwię

- Taaak, załatwisz to pewnie tak, że będzie jeszcze gorzej - zaśmiałam się

- Zostaw to mi - odpowiedział mi tym samym

Wstałam od stołu kręcąc głową i udałam się do łazienki, żeby przygotować się do wyjścia. Zabrałam ze sobą rzeczy, które postanowiłam dzisiaj ubrać. Z tego, co mówią w telewizji czekają nas ostatnie dni ciepła, więc mogłam sobie jeszcze pozwolić na coś bardziej letniego, a nie zimowego. Po szybkim prysznicu, ubraniu się, wykonałam delikatny makijaż i wysuszyłam włosy. Po dobrych 30 minutach byłam gotowa i mogłam wyjść z łazienki.

- Nareszcie! Już myślałem, że nie wyjdziesz.. Zrobię te wszystkie czynności, co ty w połowę czasu! - krzyknął zabierając bieliznę i rzeczy na przebranie

- Łącznie z makijażem - odpowiedziałam i zaczęłam pakować potrzebne rzeczy do torebki

Biorąc telefon do ręki poczułam wibracje, spojrzałam na wyświetlacz, a tam czekała na mnie wiadomość od Karoli.. Trochę się nie odzywałam. Kompletnie zapomniałam..

Od Karola:

Czy ty się przypadkiem nie zapomniałaś? Czy to jakiś żart? 🙄😂

Po przeczytaniu uśmiechnęłam się szeroko, nawet po takim czasie nie jest zła, tylko oczywiście wszystko obraca w żart. Kocham ją najbardziej na świecie!

Do Karola:

Może tylko troszkę, ale postanawiam poprawę. 🤔 Naprawdę Cię przepraszam, ale nie wiem dlaczego tak wyszło.. Wieczorem Ci wszystko opowiem, bo zaraz lecimy na konkurs 💋

APLIK@CJA andreas wellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz