Nie byłam pewna, czy oglądanie filmu w łóżku po tym pocałunku było odpowiednim pomysłem, ale z drugiej strony nie chciałam mówić nie..-Ja śpię pod ścianą! - Andreas rzucił się na łóżko, założył ręce za głowę i triumfalnie się uśmiechnął
- A nie pomyślałeś o tym, że ja mogę chcieć tam spać? - stanęłam nad nim ze skrzyżowanymi rękami na ciele wybuchając śmiechem
- Byłem pierwszy! Podaj lepiej laptopa, a nie marudzisz - moim oczom znowu ukazał się szereg śnieżnobiałych, równych zębów
- Ale wredny! Na pewno to sobie zapamiętam! - rzuciłam podając mu laptopa
- Dobra, dobra.. Siadaj - kiwnął głową w stronę miejsca, na którym położył swoją dłoń
Głośno westchnęłam i usiadłam na miejsce, które wskazywał Andi.
- Ale ty łaskawy, nawet zostawiłeś mi JEDNĄ poduszkę - dałam nacisk na słowo „jedną", bo Andi miał 3 z tego pokoju i 2 z tamtego
- Tylko się droczę z tymi poduszkami, proszę - uśmiechnął się podając mi 2 dodatkowe poduszki - Oglądamy?
- No pewnie
Ledwo Andreas włączył film, a mój telefon się odezwał. Jakiś numer, podejrzewałam, że to była pizza.
I tak też było.- Pizza przyjechała, poczekaj - oznajmiłam i wstałam w celu poszukiwania portfela
- No daj spokój, nie będziesz chyba płaciła - Andi poderwał się do swoich spodni, które miał wcześniej ubrane, żeby wyciągnąć z nich portfel
- Przecież nic się nie stanie, jak zapłacę
- Stanie się, wracaj do łóżka
I tak po prostu wyminął mnie w przejściu. Tak strasznie nie lubiłam, kiedy chłopak za mnie płaci, a coś mi się wydaje, że z Andim będzie ciężko wygrać w takiej sytuacji.
Do mojego nosa dotarł mój ulubiony zapach, którym oczywiście w pierwszej kolejności był zapach pizzy, a w drugiej zapach perfum Andreasa.
Tak tylko żartuje.
Andi wrzucił portfel do walizki i opadł obok mnie z wielkim kartonem.- Ja nie zjem dużo, wydaje mi się, że ty też. Wytłumacz mi, po co taka duża? - zaśmiał się
- Bo małą nikt by się nie najadł - uśmiechnęłam się i zabrałam za otwieranie pizzuni - Włącz, oglądamy dalej
Andreas tylko pokiwał twierdząco głową. Chyba na znak, że przyjął tą wiadomość.
Kiedy Andi skończył jeść, a ja jeszcze kończyłam swój kawałek jego ręka spoczęła na moich plecach. Nawet nie spojrzał w moją stronę, kiedy wykonał ten ruch. I może to dobrze, bo moja mina nie wyglądała najlepiej. Kiedy skończyłam swój kawałek i odłożyłam karton po pizzy na parapet Andi się odezwał.
- Możesz się położyć, jeśli jest Ci niewygodnie
Byłabym głupia, gdybym powiedziała, że jest mi wygodnie.. Ułożyłam się na jego torsie i położyłam jedną rękę na jego brzuchu.
Film nawet nie był straszny, był tak nudny, że aż przysypiałam. Nie wiem jak Andi, ale ja naprawdę poszłabym już spać, bo jeśli mamy gdzieś jutro iść, to wątpię, żebym dała radę.- Przysypiasz? - zaśmiał się i zaczął gładzić moje włosy
To wszystko, co robi jest takie miłe i kochane..
- Chyba tak - obróciłam się na plecy i na niego spojrzałam
- To może pójdziemy już spać? - nachylił się w moją stronę
- Możemy
Andi nachylił się jeszcze bardziej i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Odsunął się, ale nadal był blisko mojej twarzy i spojrzał mi w oczy. Wydaje mi się, że chciał sprawdzić moją reakcję, ale kto wie. Kiedy posłałam mu uśmiech, Andi znowu się pochylił i tym razem nasz pocałunek trwał o wiele dłużej. W między czasie zamknął laptopa i zgasił lampkę, która stała na szafce nocnej.
Dla mnie było idealnie.***
Nie wiem kiedy i o której zasnęłam. Wiem, że pocałunek na pewno nie trwał krótko. Przeciwnie, był chyba jednym z najdłuższych w moim życiu.
Obudził mnie budzik, który wczoraj nastawiłam, bo chciałam się trochę pomalować i odświeżyć. Wiem, że jesteśmy w górach, ale nie potrafię być całkiem bez makijażu.
Siedziałam przy wielkim lustrze i tuszowałam rzęsy, kiedy usłyszałam z drugiego pokoju odżywiającego się Andreasa.- Czemu mnie nie obudziłaś? - wymruczał na pół śpiąco
- Bo moje mycie i malowanie zajmuje conajmniej godzinę, a to dodatkowa godzina snu. Bez sensu, żebyś siedział i nic nie robił, kiedy możesz spać - mówiłam, dalej wykonując czynność
- Masz racje.. Pójdę po coś do sklepu, nie mamy nic do jedzenia - westchnął, podejrzewam że podnosił się z łóżka, bo trochę zaskrzypiało
- Skoro tak bardzo chcesz - zaśmiałam się, ale już nie dostałam odpowiedzi
Andreas wyminął mnie i uśmiechnął się w moją stronę, kiedy szedł do łazienki. Zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. Może to i dobrze.. Sama nie wiem.
- Mam nadzieje, że masz wygodne buty. Dzisiaj ruszamy na morskie oko - puścił mi oczko, kiedy wyszedł z łazienki bez koszulki
Dlaczego nagle zabrakło mi języka w buzi.
I dlaczego nagle nie mogę nic z siebie wydusić.Andreas się zaśmiał. Chyba z mojej miny, bo nie wiem co innego mogło go tak rozbawić.
- Tak. Mam, mam - zaczerwieniłam się na twarzy, ale mam nadzieje, że podkład który nałożyłam wszystko zakrył
- Już Cię nie zawstydzam - Andi szeroko się uśmiechnął i założył białą koszulkę
***
Heeej 😘
Miał być trochę szybciej, ale nie wiem dlaczego tak mi kiepsko szedł ten rozdział. Mogą się pojawić jakieś błędy, bo go nie sprawdzałam 🙈
Czekajcie na następny ❤️
CZYTASZ
APLIK@CJA andreas wellinger
FanfictionCzy randka, przez portal randkowy 2 różnych osób to zły pomysł? Czy może początek czegoś nowego?