Rozdział 14

292 27 9
                                    

- Wszystko Ci wytłumaczę.. - Andreas delikatnie zaczął się zbliżać do mnie, na co złapałam za rączkę walizki i chciałam go wyminąć w drzwiach

- Nie mamy o czym rozmawiać - odpowiedziałam stanowczo i nawet na niego nie spojrzałam, patrzyłam tylko w drzwi. Nie miałam ochoty na niego patrzeć.

- Nic nie rozumiesz, wejdź proszę i mnie wysłuchaj.. - Prosił

Nie odzywałam się słowem. Łzy cisnęły mi się do oczu, ale obiecałam sobie, że nie będę płakać.. Nie jestem w stanie tylko zrozumieć tego, dlaczego mi to zrobił.. Przecież wyglądało na to, że mu zależy i że nie jestem tylko na chwile. On nie jest chyba taką złą osobą, żeby zrobić sobie ze mnie dziewczynę na zachciankę albo na krótki telefon..

- Wiki.. Proszę.. - Andi złapał mnie za podbródek i podniósł go ku górze, przez co spojrzałam w jego oczy. W jego błękitne, najpiękniejsze oczy..

Westchnęłam i odłożyłam na bok walizkę. Nie ściągając butów weszłam do pokoju i usiadłam na łóżko. Nadal nie zamierzałam na niego patrzeć, wtedy na pewno bym się rozkleiła, a tego naprawdę nie chce.. Nie może widzieć, jak płacze..

- Naprawdę wiem, jak to wyglądało.. - zaczął, łapiąc się nerwowo za końce swoich blond włosów

Uwielbiałam, kiedy tak robił. Próbowałam się nie patrzeć, ale tym razem nie dałam rady.

- I wiem, co myślisz.. Ale naprawdę to nie tak.. - westchnął

- A niby jak? - warknęłam i wstałam, żeby podejść ponownie do walizki i za chwilę udać się na dworzec

- To moja siostra - spojrzał na mnie, tak jakby bał się, że nie uwierze

Stanęłam i spojrzałam na niego. Nie wiem, czy mnie oszukiwał. Pewnie, gdybym dobrze poszukała w internecie, to znalazłabym coś na temat siostry Andreasa Wellingera. Nie wiedziałam, czy powinnam mu uwierzyć.. Ale z drugiej strony dlaczego miałby mnie okłamywać? Jestem w kropce..

- Dlaczego mam Ci uwierzyć? - popatrzyłam na niego, znowu w moich oczach pojawiły się łzy

- Przestań płakać proszę..

- Dlaczego mam Ci uwierzyć? - powtórzyłam pytanie

- A dlaczego miałbym Ci to robić? Nic mi nie zrobiłaś, a mi zależy na naszej znajomości - odpowiedział

Jak dla mnie to już nie jest tylko znajomość Andi. Głośno westchnęłam i spojrzałam w górę. Dlaczego właściwie to wszystko ma miejsce.

- Nie wiem Andreas.. Nie wiem co mam myśleć - odpowiedziałam po dłuższej chwili

- Po prostu mi zaufaj.. - Andi spojrzał mi w oczy, po czym wpił się w moje usta, stałam chwile w bezruchu zdezorientowana, ale po chwili odwzajemniłam pocałunek.

To jest naprawdę przerażajace. To wszystko. Sposób w jaki Andi na mnie działa, ta cała sytuacja, ta aplikacja. Czuje się zagubiona..
Moje życie zawsze było spokojne, skupiałam się na tym, na czym miałam się skupić-czyli na nauce. A teraz?
A teraz w jednej chwili płaczę, za chwile się całuje, na dodatek pakuje się i wyjeżdżam, a tak naprawdę nadal tu jestem i cała sytuacja wskazuje na to, że nadal będę.
Bardzo intensywnie nad wszystkim myślałam, nie wiedziałam nic. Oczywiście jasna sprawa, ja nawet nie wiem co zjem na obiad, a co dopiero w takiej sytuacji..

- Jak mi to udowodnisz? - zerwałam się nagle i nagle cała złość wróciła

- Możemy gdzieś wszyscy wyjść

- Wszyscy? - zdziwiłam się

- Ja, ty, moja siostra i jej chłopak - odpowiedział z uśmiechem dotykając mój policzek.

Więc niech mi ktoś teraz wytłumaczy, dlaczego ona musiała się tak na niego rzucić bez swojego chłopaka obok i dlaczego zrobiłam taką wielką awanturę..

- Przepraszam.. - westchnęłam

- Ale za co Wiki? Wydaje mi się, że nie masz za co - uśmiechnął się

- A mi się wydaje, że jednak mam.. Prawie byłam na dworcu, a ty prawie nie odebrałeś medalu i na pewno nie było Ci miło, że Cię zostawiłam, chociaż mówiłam, że zostanę..

- Nie masz, naprawdę.. Gdybym miał postawić się w Twojej sytuacji, to pewnie zareagowałbym podobnie. Może nie pakowałbym się do domu i odrazu kupował bilet, ale na pewno byłbym wkurzony - zaśmiał się

- Ha ha ha, bardzo śmieszne - zaśmiałam się razem z nim

- Kawa na zgodę? - Andi nagle zaproponował

- Pozwól, że się najpierw rozpakuje - nadal się śmiałam

Mimo wszystko, ta sytuacja naprawdę jest zabawna (jeśli Andreas ma siostrę, bo jeśli jej nie ma, to tak nie jest). Zabrałam rzeczy na przebranie i kosmetyki, żebym mogła się trochę poprawić i udałam się do toalety.

*Andreas*

Dziękowałem Bogu, że to wszystko tak się zakończyło.. Nie wiedziałem, że Wiki tak zareaguje na tą sytuacje. Nie pomyślałbym nawet, że zależy jej tak, jak mi.. Od kiedy zaczęliśmy pisać, później się spotykać nie mogłem przestać o niej myśleć.. Moje myśli krążyły tylko wokół jej osoby. Chciałam jak najszybciej to wszystko rozwinąć i tym samym prawie najszybciej ją straciłem..

Do: Julcia 🙄
„W ostatniej chwili ją zatrzymałem, stała w progu z walizką! Następnym razem tak nie rób!"

Od: Julcia 🙄
„Już nie przesadzaj! Wszystkie dziewczyny wiedzą, że jestem Twoją siostrą 😝"

Do: Julcia 🙄
„Jak widzisz Wiki nie wiedziała. Umówmy się dzisiaj wieczorem, damy wam znać o której i gdzie"

Od: Julcia 🙄
„Może się umówimy, a może nie. A może napiszemy do Wiki i powiemy, że ściemniasz? 😎"

Do: Julcia 🙄
„DO PÓŹNIEJ! 🙄"

Od: Julcia 🙄
„Hahaha nie mogę! 🤣 Do później ❤️"

- Możemy ruszać - Wiki wyszła z łazienki i posłała mi uśmiech

Nie rozumiem tego, że pewnie gdyby ubrała worek na śmieci, to też by mi się podobała. To chyba nie jest normalne zachowanie z mojej strony? Chyba na pewno nie jest normalne..

Podszedłem do niej i dałem jej buziaka w policzek.

- Teraz możemy ruszać - uśmiechnąłem się szeroko, na co się zarumieniła

****

Wcale się nie zdziwię, jeśli powiecie, ze jest słaby.. Bo jest
Nie mogłam się zebrać, cały czas jakieś sprawy na głowie i jeszcze moje studia 🙈
Także przepraszam was najmocniej..
Jutro zabiorę się do następnego rozdziału i mam nadzieje, że już teraz będzie jakoś szło.
Dziękuje, że na mnie czekaliście i za spory odzew w tak krótkim czasie!
Do następnego ❤️❤️❤️

APLIK@CJA andreas wellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz