Rozdział 12

788 92 24
                                    

Nastała niezręczna cisza, która sprawiała, że w twojej głowie powstawało coraz więcej pytań. Odsunęłaś od siebie chłopaka, od którego wciąż czuć było zdenerwowanie. Już miałaś posłać zapytanie ponownie, kiedy odezwał się pierwszy.

-Znam cię, nie tylko jako Luke. Cholernie się zdziwiłem, jak zobaczyłem, że tak naprawdę TY chowałaś się za tą maską. Ale nie mam zamiaru znów być na włosku ze śmiercią. - był to dla twojej postaci szok. Narcyz zapatrzony w siebie... Taką osobą. 

-Jak to ,,mnie znasz"? Rozumiem Luke'a, bo w końcu Tord, ale... - rzuciłaś z ukosa pytające spojrzenie. Już mieliście kontynuować rozmowę, kiedy z dołu dało się słyszeć głosy. Nerwowo szepnęłaś porozumiewawcze zdania i rudowłosy wyleciał prędko z pokoju, dłuższą chwilę potem przynosząc twój główny zestaw zamaskowania. Wystawiłaś bez słowa mały palec w stronę morskookiego, a on chwycił go na obietnicę. Zeszliście spokojnie na parter, a twoja ręka chowała ostatnie kosmyki włosów pod czapkę. Zupełnie wypadło ci z głowy poznanie z tutejszą współlokatorką chłopców, gdyż Tamara jedynie często spędzała tutaj czas. Na początku zauważyłaś Tord'a oraz Tom'a targających dwie niewielkie walizki, a za nimi dumną Tamarę.  Przesunęłaś się bardziej w stronę Matt'a, robiąc miejsce przechodzącym tragarzom. 

-Ell! - podbiegł rudowłosy do dziewczyny, którą zamknął tak w objęciu, że nawet nie mogłaś ujrzeć skrawka jej postaci. -Tak długo się nie widzieliśmy! - odparł puszczając niską przyjaciółkę. Słychać było w jego głosie zabawną ironię. Niespodziewanie ręce zaczęły ci drżeć ze stresu. Matt przesunął się, chwytając brunetkę za ramiona. Ostatni raz przełknęłaś ciężko ślinę i ujrzałaś znaną ci twarz. Wyszczerzyłaś oczy zadając sobie pytania, co do dobroci twojego wzroku. Przed tobą stała uśmiechnięta ta sama Ell. Identyczna osoba, która myślałaś, że opuściła ten świat, tym czasem zamieszkuje zupełnie osobne miasto ze swoim największym wrogiem. Twoja obojętność wyrażała wszystko.

-Ell Goud! Ty jesteś pewnie Luke, racja? - wystawiła wesoło rękę w twoją stronę.

-T-tak, świetnie poznać! - byłaś niemal pewna, że to twoja przyjaciółka, ale... Jak to możliwe? Uścisnęłaś jej dłoń chowając niewyjaśnione emocje. Kiedy zostałyście same, siedząc na kanapie nie mogłaś się powstrzymać od pytania.

-Ell? - wspomniałaś imię, a brązowooka z ciągłym uśmiechem poderwała się z ochotą do rozmowy. - Kojarzysz [Twoje imię] [Twoje nazwisko]? - zapytałaś, a dziewczyna po chwili zastanowienia pokręciła przecząco głową.

-A coś się stało? - odparła z troską w głosie. Cała Ell, nawet, jak nic się nie stało martwiła się o każdego.

-Skąd! Tylko musiałem cię z kimś pomylić, bo m-moja starsza znajoma wspominała mi o podobnej dziewczynie. - wystawiłaś ręce w geście obronnym. Ona tylko powróciła ze swoim standardowym pozytywnym wyrazem twarzy oraz przytaknęła w międzyczasie. To wszystko zaczynało cię coraz bardziej niepokoić. Co się dzieje?

~~~~~~~~~~

Wybaczcie za moją dzisiejszą mniejszą aktywność, ale miałam ,,inny" dzień, przez co internet się ode mnie oddalił. Może to brzmieć dziwnie, ale chyba całość jest zrozumiała :'3

Bo któż mi zabroni publikować rozdział o 2? :D

Dziękuje ♥

Mogą wystąpić niegramatyczne wyrażenia oraz błędy, gdyż jest późna godzina, kiedy to piszę i zmęczenie daje małe sygnały :'3


⌇ZAKOŃCZONE⌇  Ukryty plan [Tord x Reader] |Eddsworld|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz