Rozdział 26

718 75 39
                                    

Zatrzymajmy się... na chwilę, sekundę, dwie. Zadając sobie jedno pytanie: Czy to nie poszło za szybko? Czy ta decyzja jest dobra? Przecież jesteś tylko dwudziestolatką. Jeszcze tyle rzeczy może cię spotkać. W młodym ciele młody duch. Mówi się, że przeszłość była i nie powinno się do niej wracać na jakiekolwiek sposoby. Ale jak to wygląda, gdy ta przeszłość patrzy na ciebie myśląc o tobie zupełnie co innego niż ty o niej. Nie pamięta cię i nie zdaje sobie sprawy ile przeszłyście. Wtedy pragnie się gołymi rękoma zniszczyć winowajcę.

Przeszłością jest Ell, winowajcą jest Tord.

W sumie nie ma to już większego znaczenia. Stoisz pośrodku zamieszania, którego pragnęłaś latami. Więc czemu się wahasz? Chyba nie ma jednakże odwrotu.

Za tobą stoją uzbrojeni żołnierze, gotowi zakończyć rządy komunistycznego Norwega. Przed tobą winowajca i jednocześnie jedna z kochanych osób. Głupie to, ale dosłowne. Inaczej całość by wyglądała, gdyby nie siedział w maszynie zniszczenia, celując wprost w twoich przyjaciół. Bo jego raczej nie są, skoro w oczach widzi ich szkielety.

-T-ty? Przeciwko mnie? - zdezorientowany wbijał wzrok w twoją kamienną twarz, która chwilę potem przybrała mimikę uśmiechu z żalem.

-Kochanie, opowiem ci krótko historię... Popatrz na swoją brązowowłosą przyjaciółkę! To także moja... A raczej z nas dwojga, jedynie moja. Tylko dlaczego tak nie jest? Bo cholerny Tord chciał mieć wszystko dla siebie i wyczyścił pamięć własnej liderce! -Ell krzyknęła wyraziste ,,Co?" wyszczerzając oczy.

-S-s-skąd ty to wiesz?! - wzburzył się karmelowowłosy. 

-Jestem sprytniejsza niż myślisz! - wyciągnęłaś z kieszeni pistolet z własnymi inicjałami. -I teraz zapłacisz za osobę, która uratowała mi życie! Bo jesteś potworem! Samolubnym i głupim komunistą! - z niewiadomych przyczyn zbierały ci się łzy w oczach. Paul stojący najbliżej podszedł do twojej osoby, kładąc pokrzepiającą dłoń na twoim ramieniu. -I mimo, że jakimś cudem cię pokochałam to... -złość gwałtownie ustała, a ręce zaczęły ci drżeć. Nie zachowuj się jak gówniara, zrozpaczona nastolatka - myślałaś.

Ciężki oddech w metalowym pomieszczeniu sterowania maszyny pochodził z ust Tord'a. Nie widział co ma zrobić. Jak kobieta mogła mu zawrócić cały plan na życie? Teraz na oczy ujrzał własną podłość i rządzę władzy. Miał do wyboru: śmierć bądź poddanie się. W chwili kiedy [Twoje imię] myśli wiele można zrobić rzeczy. Ale nad czym właściwie myśli, jak wygląda właściwie ta bitwa z głosami w głowie? Nie wolno się zastanawiać, trzeba działać. Ostatnie westchnięcie i kliknął przycisk. 

Ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych, zobaczyli postać Tord'a przy ziemi. Ale nie ty.

-Paul, bratku co byś zrobił na moim miejscu? - wyszeptałaś z zamkniętymi oczyma. Nagle zostałaś szturchnięta, a gdy tylko otworzyłaś oczy zauważyłaś sylwetkę szarookiego stojącego z bronią i mundurem rzuconym przed siebie, tuż przed maszyną. 

-Myślisz, że to cię zrekompensuje? -usłyszałaś głos Matt'a. Tom natomiast był zwarty i gotowy solidnie skończyć żywot winowajcy. Ell wyglądała koszmarnie. Nie z wyglądu, a z niewiedzy.

Gestem ręki poprosiłaś o zbędne komentarze. Tord skrupulatnie podszedł bliżej.

-Przepraszam... Kochanie...  

On, uczucia?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

H-hej? Tak to wasza autorka Losive, która własnie teraz klęka i przeprasza za ,,martwy miesiąc" nieobecności na własnym profilu. Siódma klasa ciężko się na mnie rzuciła i żeby ogarnąć żywot zmuszona byłam widzieć się z Wattpad'em jedynie na telefonie. Ale jestem! Wracam z dokończeniem książki i paroma sugestiami na następne! Bardziej regularnymi, hah...!

Przed nami jeszcze jeden rozdział końcowy lub dwa, ale to się okaże.

Możliwe, iż kiedyś zawita kontynuacja, ale wszystko w swoim czasie się uzgodni.

Ostatnie już: teraz chciałabym zobaczyć waszą decyzję o zakończeniu, jakie chcielibyście, dobre czy złe? Nie zapewniam jednak, że większość wygra! Umysł poniesie.


Pozdrawiam cieplutko dziękując za wasz byt! ♥


PS Poniedziałek oraz wczesna pora, gdzie powinnam być w szkole, jest spowodowana chorobą. Spokojnie, nie jestem wagarowiczem, bądź piszę na szybko w szkole!


⌇ZAKOŃCZONE⌇  Ukryty plan [Tord x Reader] |Eddsworld|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz