Rozdział 5

711 65 13
                                    

Po skończonym posiłku, gdy wszyscy byli już najedzeni a lekcje w liceum zostały zakończone, avengers wrócili do Stark Tower. Każdy rozszedł się do swoich pokoi na swoich piętrach, lub jak w przypadku Tonego, który miał inne zamiary spędzenia wieczora i nocy, do pracowni dwa piętra niżej.

Po otworzeniu drzwi specjalnym kodem uderzył w niego, znajdujący się tam zawsze, zapach oleju i spalin. Tony nie dbał o wielki porządek w pomieszczeniu, do którego nikt bez jego zgody nie miał wstępu. Zwłaszcza od kiedy zaczął konstruować maszynę mającą przyśpieszyć jego drogę na miejsce docelowe, czyli krótko mówiąc, od dwóch tygodni nieprzespanych nocy budował teleporter. I mimo zagrożeń wymienianych godzinami przez Jarvisa, Tony niewiele sobie z nich robił.

-Jak to wygląda, Jarvis?- spytał sztuczną inteligencję patrząc na dzieło tego miesiąca. Tylko zbroja iron-man dla Tonego była dziełem życia.

-Wyniki są obiecujące. Jednak nadal ostrzegam pana przed promienio...

-Jarvis, proszę cię. Gdybym nie wiedział co robię, nie budował bym tego.

-Sir, budując teleporter łamie pan wiele zasad fizyki. Materia...

-Przestań!- wrzasnął geniusz przerywając kolejny wywód SI.

-Ja tylko pana ostrzegam. Pamięta pan co wyszło gdy próbował pan stworzyć "Replikę młota Thora dla każdego"?

-Nie wziąłem pod uwagę natężenia prądu, okey? A teraz nie gadaj tylko włączaj to cudo- rozkazał a po chwili w stalowej obudowie ukazał się obraz jego salonu i widok na Nowy York z okna.

-Tak! Udało się!- krzyknął szczęśliwy i oparł się o zabrudzone biurko.

-Sir, w obrazie z teleportera widać silne nieścisłości w porównaniu z...

-O co ci znowu chodzi?- Tony znów przerwał wypowiedź sztucznej inteligencji jednak po chwili sam zrozumiał o co chodziło Jarvisowi. Panorama miasta z okna nie wyglądała zbyt dobrze. Poniszczone budynki, smog unoszący się w powietrzu i zasłaniający słońce. Coś było nie tak. Stark zmarszczył brwi i podszedł do komputera sterującego.

-Jednak się nie myliłem- usłyszał przedziwnie znajomy głos podobny do jego. Otworzył szeroko oczy i odwrócił się.

-Jak to możliwe?- szepnął patrząc na chłopaka stojącego naprzeciw niego. Chłopak miał na sobie zbroję podobną do zbroi iron-mana ale niemalże białą i odkrywającą włosy, twarz i błękitne oczy.

-Sir, nie stworzył pan teleportera. Zbudował pan przejście do innego wymiaru- odezwał się Jarvis a Tony zrozumiał czemu ten chłopak był tak podobny.

~$$$~
I tu zaczyna się akcja.

Dlaczego?- StonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz