Przepraszam, że musieliście czekać tak długo... Przyznam się, że nie miałam pomysłu jak kontynuować tę historię. Kiedy zaczynałam to pisać inspirowałam się innymi opowiadaniami, a to było dawno. Bardzo dawno. Postanowiłam w końcu skończyć to co zaczęłam, dlatego przed wami kolejny rozdział i to już ostatni. Uważam, że nie ma co dalej tego przedłużać. Skończyłam "Jedną z miliona" i chcę zacząć coś nowego.
Mam nadzieję, że za jakiś czas zobaczę się z wami w nowym opowiadaniu. Dziękuję wam, że poświęciliście tyle minut na czytanie tego i dziękuję za każdy komentarz z osobna, za każdą pojedynczą gwiazdkę. Nawet nie wiecie jak dużo to dla mnie znaczy. Wchodząc tutaj i widząc, że mamy prawie 100k wyświetleń to, to jest coś o czym nawet nie marzyłam i dziękuję z całego serca wam, bo to wszystko dzięki wam.
Zapraszam do czytania i do usłyszenia <3
Pozdrawiam, Klaudia
~~~~~~~
Byłam coraz bardziej pewna, że to ciąża. Ciągłe mdłości i humorki. Tylko bym spała. Od tygodnia kłóciłam się z Chrisem. W dodatku ta przeprowadzka, na którą się zdecydowałam. Za miesiąc nas tutaj nie będzie. Christian musi dopiąć wszystko z domem i firmą. Dużo ma na głowie, a ja mu tylko to utrudniam czepiając go się o wszystko.
-Wróciłem, przepraszam, że tak późno- podszedł do mnie i mnie pocałował. Było już po 21, ale ostatnio tak wraca. W końcu nie co tydzień główny szef przeprowadza się na drugi koniec kraju, otwierając tam kolejny oddział, a główny zostawia na czyjąś odpowiedzialność.
-Nie szkodzi, jak było?- spytałam i poszłam za nim do kuchni.
-Ciężko, ale już coraz bliżej końca niż dalej. A właśnie dzwonił architekt, możemy już wybierać meble i tym podobne, pooglądaj co ci się podoba.
-Jasne popatrzę jutro. I jutro jadę z mamą do ginekologa...
-Liv, nie ważne co ci powie, poradzimy sobie ze wszystkim- uśmiechnął się do mnie i mnie przytulił.
Posiedziałam jeszcze chwilę i poszłam się kąpać. Wtarłam w całe ciało balsam i położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Na szczęście zaraz przyszedł Christian i położył się obok, wtuliłam się w niego i zasnęliśmy oboje.
~~~~~~
Siedziałam w kuchni i czekałam na Christiana. W dłoniach bawiłam się widelcem. Przeczuwałam, że właśnie tak może być, mimo to nie mogłam w to uwierzyć, że jestem w ciąży. Nie mogłam uwierzyć, że już za 9 miesięcy zostaniemy rodzicami, a za kilka miesięcy będę gruba. To było dla mnie niewyobrażalne. Przecież jestem za młoda i nie dojrzałam do bycia matką.
-I co powiedział lekarz?- Chris po wejściu do domu od razu do mnie podszedł z uśmiechem na twarzy i lekkim niepokojem.
-Jestem w ciąży- podeszłam do niego i się wtuliłam a w oczach pojawiły mi się łzy.
I wciąż jest to dla mnie niewyobrażalne.
Wiedziałam, że chcę mieć dzieci, że chcę zostać mamą. Ale to nie miało być teraz. Może za 5 lat? Jak skończę studia, jak wszystko będzie tak jak miało być. A teraz co? Teraz wszystko się wywróciło.
-Olivia to wspaniale- powiedział z radością i mocniej mnie przytulił- Poczekaj, ty się nie cieszysz?- odsunął mnie od siebie żeby móc spojrzeć mi w oczy.
- To nie miało być teraz- powiedziała spuszczając głowę, bo nie miałam odwagi na niego patrzeć.
-Kochanie wszystko się ułoży, poradzimy sobie. A wszelkie plany można odłożyć- pocałował mnie w czoło.
-Miejmy nadzieję...
No i stało się to, co nie miało się stać. Ale chyba nie mam wyjścia i muszę się z tym pogodzić, choć nie przyjdzie mi to łatwo. Dobrze, że mam moją mamę, która mam nadzieje zechce mi pomóc. No i mam Chrisa on na pewno mi pomoże, będzie dobrym ojcem, może nawet lepszym niż ja matką...
Chcąc oderwać swoje myśli od tego tematu, który i tak już będzie ze mną na zawsze, zaczęłam oglądać z moim mężem meble. Dyskutowaliśmy dużo na temat każdego pomieszczenia, chcieliśmy, aby ten dom był jak najbardziej nasz. Mieliśmy różne gusta i musieliśmy wszystko połączyć. Koniec końców wyszło dobrze. Styl w całym domu był nowoczesny, ale przytulny. Chciałabym żeby na ścianach wisiały nasze wspólne zdjęcia. Moje i Christiana, a w przyszłości z naszym dzieckiem.
Naszym dzieckiem. To brzmi tak nieosiągalnie. A jednak jest prawdziwe. Kto by pomyślał, że jeden mężczyzna może tyle zmienić w naszym życiu i to w tak krótkim czasie. I ile może zmienić się człowiek.
Już nie jestem tą samą Olivią co wcześniej, jestem zupełnie kimś innym. Zmieniło się moje podejście w wielu sprawach. Dojrzałam. A teraz jak urodzi się dziecko to będzie kolejna osoba, która odmieni nasze życie. Nie wiem jak będzie ono wyglądało. Jeśli będzie miało charakter Chrisa to, to będzie wymagające dziecko. Uśmiechnęłam się na tą myśl, nie minęło dużo czasu odkąd dowiedziałam się o ciąży, ale wszystko zaczyna nabierać innego koloru. Jest to dla mnie bardziej zrozumiałe. I zamiast strachu pojawia się ciekawość nowych doświadczeń. W końcu zostanę mamą.
Christian
Olivia od kilku minut nic się nie odzywa. Chyba nad czymś poważnie myśli. Nie będę jej przeszkadzać. Wiele ostatnio przeszła. Mimo wszystko dalej tu jest, ze mną i z naszym dzieckiem. Nie mogę uwierzyć, że zostanę tatą. To jest niemożliwe ile jedna osoba może zmienić w naszym życiu.
Cieszę się, że wszystko zaczyna być normalne. Koniec tajemnic, problemów. Możemy w końcu żyć jak normalni ludzie. Chociaż może do końca normalni nie jesteśmy, ale pozory mogą być.
Wiadomość o ciąży zmieniła moje życie. Bardzo się ucieszyłem na nią. Wiem, że Olivii może być z tym ciężko, ale zrobię wszystko żeby czuła się z tym dobrze. Odkąd została moją żoną będę z nią na zawsze i jeszcze dłużej.
Moja żona jest niezwykła. Jedna z miliona kobiet na świecie i właśnie ta, najwspanialsza jest moją żoną, a już niedługo matką mojego dziecka.
Koniec
~~~~~~~
~Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy poświęcili swój czas na czytanie "Jednej z miliona".
Do zobaczenia przy innych opowieściach <3
Klaudia
CZYTASZ
Jedna z miliona
RomanceTo uczucie, kiedy jesteś zmuszana do czegoś czego nie chcesz. Nikogo nie obchodzi twoje zdanie, kochają cię chcą dla ciebie jak najlepiej, ale w tej decyzji oni nie ustąpią. Po prostu musisz to zrobić dla dobra wszystkich... ale po jakimś czasie two...