~26~

4K 138 7
                                        

Rano obudziłam się z dobrym humorem, Christiana już nie było. Czeka mnie ciężki dzień, bo są urodziny mojej mamy. Wiem, że ostatnio się pokłóciliśmy, ale to wciąż moja mama i pojadę do niej dam jej prezent. Niech wie, że pomimo tego co mi powiedzieli wciąż o nich pamiętam.

Po śniadaniu i większym ogarnięciu siebie do porządku. Pojechałam razem z Davidem do galerii po prezent. Nie miałam żadnego pomysłu co mogę kupić, bo całkowicie o tym zapomniałam i przypomniałam sobie dzisiaj w nocy, że to ten dzień. Odwiedzaliśmy sklepy po kolei i w żadnym nie znalazłam niczego stosownego. Dopiero na sam koniec postanowiłam kupić jej komplet biżuterii- łańcuszek i kolczyki. Kobiety lubią błyskotki i zawsze biżuteria będzie trafionym prezentem, jeśli trafimy w gusta.

Byliśmy już w samochodzie kiedy zadzwonił do mnie Chris.

-Kochanie wróciłem już do domu, gdzie jesteś?- spytał zachrypniętym głosem na co mimowolnie się uśmiechnęłam.

-Jadę z Davidem do mamy, bo ma dzisiaj urodziny- odpowiedziałam.

-Daleko jesteście? Daj mi Davida- podałam mu telefon i już po chwili zatrzymaliśmy się na najbliższej stacji benzynowej. Po około pół godziny przyjechał mój mąż.

Oboje pojechaliśmy do moich rodziców a David wrócił do domu. Skoro jestem z moim mężem to nie potrzebuję ochroniarza. Po około godzinie dotarliśmy do mojego rodzinnego domu. Chris zaparkował samochód przed bramą i wyszliśmy na zewnątrz. Chwilę się zawahałam i z mocno bijącym sercem zadzwoniłam do drzwi. Po chwili otworzyła Martha, która od razu mocno mnie przytuliła, ale mimo tego, była smutna.

-Tak się cieszę, że cię widzę. Zaraz powiem twojej mamie, że nas odwiedziłaś ze swoim mężem, wchodźcie- uśmiechnęła się w stronę Chrisa, a on ucałował jej dłoń.

Weszliśmy do środka i poszliśmy do salonu. Martha poszła na górę.

-Stresuję się- szepnęłam do Chrisa.

-Wszystko będzie dobrze, jestem tu kochanie- objął mnie i usłyszeliśmy stukot obcasów dochodzący z góry.

Wyglądała jak nigdy normalnie. Zawsze miała sukienki ze względu na pracę, a dzisiaj była w jeansach i koszulce, płakała. Nie rozumiałam co tu się dzieje, obie z Marthą były smutne, jeszcze brakuje do tego ojca, ale on jak zwykle do późna pracuje.

Podeszliśmy oboje do mamy i złożyliśmy jej życzenia, była dla mnie miła. Jakby tamta ostatnia sytuacja nie miała miejsca. Podziękowała i zaprosiła nas do stołu.

-Mamo- zaczęłam- Czemu płakałaś i czemu jesteś smutna?- oczy zaszły jej łzami, wytarła je, wzięła głęboki oddech i odpowiedziała.

-Córeczko, twój tata nie żyje- z moich oczu od razu popłynęły łzy, wtuliłam się w ramię Chrisa, który też był wyraźnie zaskoczony.

-Ale jak to?- spytałam.

-Okazało się, że miał raka... zżarł go od razu, nie było szans na leczenie, przykro mi...

-I nic mi nie powiedziałaś? Kiedy to się stało? Czemu ja nic nie wiem?

-Za dwa dni jest pogrzeb, czyli w sobotę. A umarł wczoraj, miałam do ciebie dzisiaj dzwonić- powiedziała, a ja podeszłam do niej i ją przytuliłam.

Właśnie teraz widziałam w niej moją starą mamę, która była dla mnie dostępna, zawsze. Po chwili rozmowa zeszła na bardziej przyjemne tematy. Na początku chciałam porozmawiać o ostatniej kłótni, ale teraz to nie jest odpowiedni moment. Szkoda mi jej było mocno, tyle przez co przeszła... w zupełności na to nie zasłużyła.

No i tato... Kochałam go bardzo, a teraz dowiaduję się, że go nie ma? Żałuję, że nie zdążyłam mu powiedzieć jak bardzo go kocham. Chcąc nie chcąc muszę szybko się z tym pogodzić i przygotować na pogrzeb, na którym będzie nie tylko moja rodzina, której dawno nie widziałam, ale będzie również dużo ważnych osobistości.

Z Christianem przesiedzieliśmy u mamy aż do wieczora. Niestety musieliśmy już wracać.

-Nie mogę w to uwierzyć, że już go nie ma- powiedziałam do Chrisa kiedy siedzieliśmy w samochodzie.

-Widzisz kruszynko, życie jest skomplikowane jednego dnia możemy kogoś widzieć, a kolejnego dnia tej osoby już nie ma. Musimy się z tym wszystkim pogodzić, ale Olivia pamiętaj, zawszę będę przy tobie i pomogę ci przejść przez najtrudniejsze momenty w naszym życiu- pocałował mnie w czoło.

-Kocham cię.

-Ja ciebie też.

Christian

Kiedy dojechaliśmy do domu Olivia już dawno spała, praktycznie przespała pół drogi. Miałem za to okazję wszystko przemyśleć, mam nadzieję, że to na pewno był rak a nie sprawka Mika. Ten psychol jest do wszystkiego zdolny.

Wziąłem Liv na ręce i zaniosłem ją do domu, kiedy kładłem ją na łóżko przebudziła się.

-Już jesteśmy?- spytała zaspanym głosem.

-Tak myszko, śpij. Idę na chwilę na dół i zaraz do ciebie wrócę- pocałowałem ją w czoło i zamknąłem za sobą drzwi do sypialni.

Poszedłem do gabinetu i od razu zadzwoniłem do Davida, mam nadzieję, że jeszcze nie śpi.

-Christian?

-Tak. Posłuchaj mnie uważnie, przyjedź jutro z samego rana do mnie. Mam nowe wieści o Miku, mam nadzieję, że teraz nam nie ucieknie.

-Dobra, ale teraz idę spać- powiedział i się rozłączył.

Z jednej strony dobrze być znanym w mieście, bo wtedy łatwiej można mieć wszystko. Dzięki znajomym w policji, znam mniej więcej plan przemieszczania się Mika, teraz trochę główkowania i będę mógł przewidzieć kolejną jego kryjówkę. Mike jest przebiegły, ale na szczęście nie na tyle mądry, żeby nad wszystkim zapanować.

Wróciłem do mojej żony, która nie spała tylko tępo wpatrywała się w drzwi, a teraz we mnie.

-Czemu nie śpisz?- spytałem.

-Nie mogę bez ciebie zasnąć...- rozebrałem się do bokserek i położyłem się koło niej, mocno ją do siebie przytulając.

-Teraz już śpij, dobranoc kochanie- odpowiedziała mi cichym mrukiem i zamknęła oczy.

Jest taka młoda a życie zagwarantowało jej tyle przeszkód. Najpierw Mike, a teraz śmierć ojca. Chcę, aby to się niedługo skończyło i żebyśmy mogli żyć już spokojnie i szczęśliwie.

~~~~~

Hejka!

Rozdział troszeczkę krótszy, ale postaram się to wynagrodzić kolejnym. W każdym bądź razie postaram się dodawać rozdziały w każdą sobotę, mam nadzieję, że mi się to uda... Będzie to na razie okres próbny ;D

Dziękuję wam za tyle komentarzy pod ostatnim rozdziałem i standardowo proszę też o kolejne <3

Pozdrawiam

Klaudia ;* 

Jedna z milionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz