~19~

5.3K 169 0
                                        

-Skarbie potrzebuję ciebie proszę wróć do mnie. Rozumiem, że musisz odpocząć, dobrze ja poczekam, ale wróć. Tak bardzo tęsknię za tobą, za naszymi kłótniami i za naszymi cudownie spędzonymi chwilami. Wiesz, byłam niedawno w naszym domku i jest tam strasznie pusto bez ciebie. Twoi rodzice są na korytarzu, niedługo tutaj wejdą. David i Amy wykonywali to co mieli robić, ale oboje tak się tobą przejmują, że poprosiłam aby wrócili do domu. Nie posłuchali się mnie i również tutaj są. Czekają na ciebie. Lekarz mówi, że nic złego się nie dzieje, wszystko powoli wraca do normy. A policja szuka tych gości co ciebie postrzelili. Są na jakimś tam tropie, ale oni ciągle uciekają, ale ja wierze, że ich znajdą i wsadzą na długie lata za kratki. A ja nie mam pojęcia co ze sobą zrobić, czuję się taka zagubiona w tym wszystkim, wiesz? Christian, kocham cię, wróć do mnie proszę...- siedzę tutaj kolejny dzień, to już chyba czwarty, wylałam z siebie tyle łez, że więcej po prostu się nie da

-Olivia, możesz na chwilę przyjść do mnie- ciche słowa Davida przywołują mnie do rzeczywistości, wycieram łzy, które i tak już zaschły na moich policzkach i wstaję

-Tak, o co chodzi?- pytam zamykając za sobą drzwi

-Dzwonili z policji, złapali ich, ale chcą abyś przyjechała potwierdzić czy to na pewno oni

-Dobrze, w takim razie jedźmy- powiedziałam lekko się uśmiechając, cieszyłam się, że może wreszcie przestanę się bać, że gdzieś pójdę a oni mnie znajdą. Przecież sami mówili, że zrobią mi krzywdę

Kiedy szliśmy za policjantem w stronę aresztu, przed moimi oczami pojawiła się tamta sytuacja. Kiedy ja stałam za Christianem, kiedy drzwi windy się zamykały a on i tak został postrzelony, kiedy jakiś mężczyzna pomagał mi go zaprowadzić do szpitala, to wszystko wróciło. A co jeśli się pomylę i powiem, że to oni a to nie będą oni, tamci goście mieli częściowo zasłonięte twarze a ja nie przyjrzałam im się za dokładnie. 

-Jest pani gotowa?- spytał mnie policjant zanim otworzył drzwi

-Tak- powiedziałam nie pewnie i cicho, po czym weszłam do małego pomieszczenia, w którym jedna ściana była częściowo przeszklona

Po chwili wprowadzono dwóch ludzi w kominiarkach. Przyglądałam im się kilka minut jedyne co było podobne do gabaryty. W sumie to bym ich nie poznała, ale z obu można było czytać jak z otwartej księgi, podeszłam bliżej szyby i z ich oczu poznałam, że to oni. Patrzyli się na mnie z obrzydzeniem, z chęci zemsty a jednocześnie z zadowolenia, że jestem smutna, cieszyli się, że Christian jest w szpitalu i może nie przeżyć. Oni wiedzieli, że ja ich poznałam. 

-To oni- powiedziałam pewnym siebie głosem 

-Dobrze, w takim razie mogą państwo już iść- zwrócił się do mnie i Davida, który ciągle był obok mnie, zrobiliśmy to o co prosił i już po chwili byliśmy w samochodzie w drodze do szpitala 


Siedziałam przy Christianie patrząc jak pielęgniarka zmienia mu kroplówkę. Przez te kilka dni strasznie schudł a z jego twarzy kompletnie znikło życie. Poczułam czyjś dotyk na mojej dłoni leżącej na jego łóżku, powędrowałam oczami w dół i zobaczyłam jak jego palce lekko miziają moją dłoń. 

-Chris?- jego powieki lekko zadrżały, ale się nie otworzyły

-Coś się stało?- spytała pielęgniarka 

-Tak, on mnie dotknął i położył rękę na mojej dłoni, tylko czemu nie otwiera oczu?- nie mogłam się wysłowić, byłam za bardzo tym przejęta

-Proszę się nie martwić. Pani mąż prawdopodobnie się wybudza, ale po tylu dniach w śpiączce nie będzie to natychmiastowe. Na początku mogą pojawić się również jakieś problemy na przykład z pamięcią- dotknęła mojej ręki dodając mi otuchy i wyszła

-Chris, kochanie, słyszysz mnie?- znów poruszył powiekami a jego dłoń mocniej zacisnęła się na mojej. Próbował coś powiedzieć, ale nie dał rady

-Proszę się odsunąć- powiedział lekarz wchodząc do sali z pielęgniarką

-Dlaczego, coś się dzieję?- spytałam przerażona

-Nie, musimy tylko zobaczyć czy wszystko jest w porządku

-No dobrze- wyszłam na korytarz, David od razu obrzucił mnie pytaniami co się stało, wytłumaczyłam mu o co chodzi i oboje czekaliśmy na dalszy ciąg wydarzeń 

~~~~~~~

Kochani, koniecznie zajrzyjcie na opowiadanie Nikberry, kilka dni temu dodała pierwszą część, musicie tam zajrzeć, bo to co ona pisze jest boskie <3 Także zapraszam ;)

W piątek jadę na ferie, więc nie wiem kiedy kolejny rozdział i przepraszam, że ten taki krótki...

Pozdrawiam

Klaudia ;*


Jedna z milionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz