Tom nie mógł znieść myśli, że znów ma stracić swoją ukochaną córeczkę. Najpierw Minerwa ją odebrała, śpiączka, a teraz przez tego starca straciła pamięć. Nie pamięta jego, niczego czego ją uczył. Nie zdaję sobie nawet sprawy z tego jaka potęga w niej drzemie, jak bardzo ważna jest w bitwie jaka niedługo będzie się toczyć. Musiał coś z tym zrobić, lecz nie miał pojęcia co. Jego rozmyślenia przerwała Minerwa wchodząc do pokoju. Spojrzała na niego smutnym wzrokiem w którym można było dostrzec ogromny ból. Sam bardzo cierpiał, więc rozumiał ukochaną.-Byłaś dziś u niej?-zapytał patrząc w stronę ukochanej.
-Nie. Nie mogę patrzeć na to jak cierpi.-mówiła ściszonym głosem, nie zwracając uwagi na mężczyznę.-poza tym ty jeszcze u niej nie byłeś. Może czas najwyższy?-rzekła z wyrzutem.
-I co mam jej powiedzieć? Po raz drugi tłumaczyć kim jestem? Już raz przez to przechodziłem.
-Co sugerujesz?-oburzyła się.
-Nic. Takie są fakty.-uciął.
-Nie mam zamiaru się kłócić, Tom. Wiem, że spieprzyłam lata temu, ale odstawmy to teraz na bok. Dla dobra naszej córki. Idź do niej. Siedzi sama na pewno jest przerażona.
-Masz rację.-rzekł i wyszedł z pomieszczenia. Skierował swoje kroki do pokoju córki. Lekko zapukał, lecz nie usłyszawszy odpowiedzi wszedł do środka. Usłyszał cichy szloch swojej córki. wszedł dalej i ujrzał ją, gdzie siedziała skulona przy ścianie a obok niej były jej zdjęcia z Draco.
-Charlotte...-podszedł do niej i chcał przytulić, lecz bał się.
-Tato...ja chyba zrobiłam coś bardzo głupiego...-mówiła przez łzy.
Tymczasem w Malfoy Manor panowała napięta atmosfera. Draco przesiadywał sam w pokoju, Lucjusz chodził poddenerwowany, gdyż Narcyza ostatnimi czasy nie czuła się najlepiej, to był już piąty miesiąc ciąży. Bellatrix szukała jakichkolwiek informacji o stanie młodej Riddle starając się znaleźć jakiś sposób na przywrócenie jej pamięci. Atmosfera była bardzo napięta. Żadne z nich nie mogło znaleść sobie miejsca. Najbardziej przybity był Draco. Postanowił sprawdzić czy ciotka znalazła coś co mogłoby pomóc. Znalazł ją w bibliotece, a wokół niej było wiele książek.
-Masz już coś?-zapytał niepewnie i podszedł do kobiety.
-Nie...nie ma tu wiele...-powiedziała zrezygnowana i rzuciła książke na stół.-Byłeś dziś u mamy?
-Nie, jeszcze nie...jakoś nie mogę zebrać myśli.
-Wcale ci się nie dziwie. I wiem też, że strasznie korci cię aby zjawić się w Riddle Manor. Szczerze powiedziawszy mnie też. Więc ja pójdę do Riddle Manor, a ty zajrzyj do mamy.-powiedziała i ruszyła w stronę drzwi.
-Jak to rozwiązuję moją ciekawość?-zapytał zdezorientowany.
-Opowiem ci co się działo jak wrócę. Narazie Blondasiu.-rzekła i zniknęła za drzwiami. Chwilę później była już na miejscu. Swoje kroki skierowała do gabinetu Toma, lecz tam go nie było. Na jej nieszczęście znalazła Minerwę. Siedziała w salonie i popijała ognistą.
-Gdzie Tom?-zapytała.
-Również miło cię widzieć, Bella.-z przekąsem odpowiedziała jej Minerwa.-Jest u Charlotte. Po raz pierwszy odkąd...się obudziła.-Zżerają cie wyrzuty, prawda?-rzekła złośliwie Czarnowłosa.
-Nie rozumiem, dlaczego miałyby mnie zżerać jakiekolwiek wyrzuty.-odpowiedziała lekko oburzona.-Poza tym...co TY możesz o tym wiedzieć? Nie masz zanych ludzkich odczuć, a zwłaszcza wyrzutów sumienia. Chyba, że się myle?
CZYTASZ
The Devil Within | Historia Charlotte McGonagall
FanfictionNa Charlotte spoczywa wielka presja. Musi dobrze się zachowywać, być dobrym i przykładnym człowiekiem tak jak jej matka. Na czas roku szkolnego wychowuje ją ciotka na przedmieściach Londynu, lecz tylko do 11 roku życia. Wtedy dostaje list z Hogwartu...