17.

515 42 18
                                    


*CHANGBIN POV. *

Felix spojrzał  na mnie lekko zdziwiony.

- Changbin ja..  - Nie dałem mu dokończyć bo domyśliłem się  że nie powinienem.

- Po przyjacielsku,  hahah. Przecież sobie żartuje.  - Zaśmiałem się sztucznie i klepnąłem go po ramieniu,  po czym spojrzałem na niebo. 

*FELIX POV. *

Chciałem mu odpowiedzieć..  No ale oczywiście coś poszło nie tak. Westchnąłem i spuściłem głowę. 

Myślałem że coś  z tego będzie ale najwidoczniej nie. 

Nie ukrywam smutno mi sie zrobiło,  bo zrobiłem sobie nadzieje. 

- Hyung,  wracajmy.  - Odpowiedziałem patrząc na swoje buty, jakoś głupio było mi teraz patrzeć na niego. 

~♥~

Wróciliśmy właśnie na moją prośbę do akademika, dalej było mi smutno.  Chciałem pogadać o tym z V, zawsze mi pomagał w trudnych sytuacjach. 

Changbin teraz właśnie bierze prysznic,  a ja siedzę na łóżku i szukam telefonu.  Po kilku minutach znalazłem i odblokowałem urządzenie.

Ja:
Taehyung..  Przepraszam że zasnąłem w trakcie bajki.  :< Nie gniewaj się.  Proszę. ~~~

Taeś😎:
Ahh,  nie szkodzi.  Coś sie dzieje Felix?

Ja:
Nom...  Możemy porozmawiać?  Wiem że jest późno ale to ważne dla mnie.

Taeś😎:
Ojej, widzę że naprawdę coś sie dzieje!  Przychodź do mnie,  już. 

Ja:
Dziękuje,  kocham. ~ A co robi Jungkook?

Taeś😎:
Śpi,  śpi. Czekam.

Schowałem telefon do tylnej kieszeni spodni i poprawiłem łóżko.  Changbin wyszedł właśnie z łazienki. 

- Wychodzisz gdzieś? - Zapytał gdy już miałem otworzyć drzwi.

- Tak.  - Odpowiedziałem krótko i wyszedłem z pokoju.  Ruszyłem do V. 

Znajdując się pod drzwiami jego pokoju cicho zapukałem a chwile później Taehyung mi otworzył,  wpuścił do środka i usiadliśmy na jego łóżku.

- No to mów co się dzieje. - Zaczął od razu,  cały czas patrzył na moją twarz pewnie próbował się czegoś doszukać,  gdyż się nie odzywałem.

- A o co lub kogo chodzi? 

- O..  Changbina Hyunga...

- Co ten idiota ci zrobił????  - Od razu rzucił V.

- Nie o to chodzi Tae..  Po prostu on mi się podoba..  - Spuściłem głowę.

- I co?  Odrzucił cię?  Musiał ci sie spodobać tak nie odpowiedni chłopak?  - Burknął.

- Nie..  On sam nagle powiedział "Kocham cię",  gdy byliśmy na spacerze.  Chciałem mu odpowiedzieć że ja jego też..   Nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłem sie..  Nie dowierzyłem na początku..  Ale on popatrzył na mnie..  I nagle dopowiedział że po przyjacielsku..  - Łzy powoli zaczęły lecieć mi z oczu a Tae mocno mnie przytulił. 

- Biedactwo moje,  nie płacz.  - Powiedział i starł łzy z moich policzków. 

- Ciężko mi teraz na niego patrzeć,  bo gdy to robię to usiłuje się nie rozpłakać,  zrobiłem sobie tylko nadzieje.

- Jak chcesz to możesz spać u mnie. 

- Dziękuje,  ale nie chce ci sie narzucać.. 

- No co ty!  Możesz spać ze mną ile będziesz chciał.  - Przytulił mnie jeszcze raz i podszedł do szafy,  wziął  z niej jakieś krótkie szorty oraz biały T-Shirt.  Podał mi i położył sie robiąc również miejsce dla mnie.

W łazience szybko sie przebrałem i położyłem sie obok V i szybko zasnąłem.  Naprawdę cieszę się że mam takiego przyjaciela. 

••••••••••••
Hejka. ^^

Mam nadzieje że wam sie podoba.  ;*

Troszkę zwaliłam (wsm tak jak zawsze). 

Przepraszam za błędy.

Miłego czytania,  mam nadzieje że sie podoba.  ;)

Pozdrawiam.  ~♥ 


Akademik.~Changlix. [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz