*TAEHYUNG POV.*Obudziła mnie muzyczka z telefonu, wstałem z łóżka i po chwili zauważyłem przyglądającego się mi Jungkooka.
Uśmiechnąłem się lekko do niego i popatrzyłem na urządzenie, z którego wydobywała się melodia. Był to telefon Felixa a dzwonił do niego Changbin.
Wyciszyłem urządzenie i ponownie spojrzałem na Jeona.
- Co ty taki naburmuszony? - Spytałem lekko rozbawiony jego miną.
- Co tu robi Felix? I dlaczego śpi z tobą w jednym łóżku? - Uśmiechnąłem się do niego szeroko i usiadłem obok.
- A co? Zazdrosny?
- Nie.
- Jasne, jasne.. Dobra, więc chodzi o to że Felix miał tam problem z Changbinem i było mu przykro pozwoliłem mu spać u nas. A spał ze mną bo przecież gdzie miał spać?
- No dobra.. A co się stało pomiędzy nim i Changbinem? Coś poważnego?
- Yhym, jak wstanie sam ci powie.
~♥~
*CHANGBIN POV. *
Szukałem tego gnojka przez 2 godziny. Wydzwaniałem z ponad 50razy. A za cholerę dalej nie wiem gdzie jest.
Nie spałem w ogóle. Chodze wciąż w kółko po pokoju i rozmyślam.
- CHANGBIN IDIOTO! - Strzeliłem się w czoło, może ten cały jego Taehuj coś wie.
Wybieglem z pokoju i poszedłem do pokoju Jimina, bo nie wiem gdzie tamten ma pokój a Park ma z nim dobry kontakt.
Rzeczywiście wiedział i podał i numer pokoju, podziękowałem mu i ruszyłem w poszukiwane miejsce.
Gdy byłem przed drzwiami do pokoju zapukałem kilka razy i czekałem aż ktoś raczy mi otworzyć.
*TAEHYUNG POV. *
Moją rozmowę z Kookiem przerwało pukanie, przepraszam WALENIE do drzwi, przez które aż Felix się obudził.
Popatrzył na mnie pytajaco a ja wzruszylem ramionami i podszedłem do drzwi, które otworzyłem.
- Co chcesz?
- Jest u ciebie Felix?
- Co cie to?
- A żebyś wiedział że dużo. Dobra weź się nie baw tylko normalnie odpowiedz to dla mnie ważne okey?
Przyjrzałem się mu, widać było że jest w cholerę zmęczony, wory pod oczami, włosy w nieładzie...
- Nawet jeśli by był czy coś to co chcesz?
- Żartujesz sobie ze mnie? To nie jest zabawne debilu, nawet nie wiesz jak się o niego martwie!
- Po pierwsze, debilem nie jestem, szacunku się naucz. A po drugie jak bede wiedział co z nim to wspomne o tobie, cześć. - Po tych słowach zamknąłem drzwi, odwróciłem się i widziałem poddenerwowane spojrzenie Lee.
- V.. Tak nie można.. On przecież nic nie zrobił.. Do tego się martwi..
- Aj, przecież nic takiego nie zrobiłem.
- Wiesz co.. Dziekuje że pozwoliłeś mi przenocować ale ja już będę wracać do siebie, do tego porozmawiam z Changbinem. - Kiwnąłem głową i usiadłem obok Kooka.
*FELIX POV. *
Trochę przesadziłem, on naprawdę się martwił. Do tego dzwonił do mnie z milion razy, pisał wiadomości z prośbą bym odebrał i powiedział gdzie jestem, czy się dobrze czuje i czy wszystko w porządku.
Szybko się przebrałem i poszedłem do swojego pokoju dziękując jeszcze V na odchodne za gościnę.
Wchodząc do pokoju odrazu spotkał mnie gniewny wzrok Hyunga.
- Felix gdzieś ty był!!? - Podszedł do mnie a ja mogłem zauważyć jego lekkie zaplakane oczy.
Przytuliłem się do niego szepcząc ciche przepraszam.
- Możesz mi wytłumaczyć gdzieś ty do cholery jasnej był?? Wiesz jak ja się martwiłem?! Szukałem cie z Minho i Jisungiem po mieście! - Był naprawdę zdenerwowany, głupio mi teraz strasznie za moje zachowanie.. Przecież nie był niczemu winny.
- Byłem u V.. - Odpowiedziałem cicho a ten widocznie jeszcze bardziej się wkurzył.
- No co za walony debil! Jeszcze mnie okłamał!
- Proszę nie bądź zły.. Przecież nic mi nie jest.. - Ten tylko wypuścił głośno powietrze i lekko się uśmiechnął, po czym mocno mnie przytulił.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę z tego powodu.
•••••••••••••••••
Hejka. ^^Dość długi ten rozdział, mam nadzieje że się podoba.
Przepraszam za błędy. :<
W ogóle zauważyłam że zapomniałam o tej całej sytuacji z Rose. XD. Będę musiała to jakoś ogarnąć.
Mam nadzieje że rozdziałik wam się podoba. <3
Miłego czytania.
Pozdrawiam. ~♥♥