20.Rozmowa z Rose.

528 36 16
                                    


*NASTĘPNEGO DNIA -PON. *

Jest godzina 7.34 a ja lece na lekcje bo jestem już spóźniony. Szybko wbiegłem po schodach na drugie piętro i wparowałem do klasy.

- Przepraszam za spóźnienie! - Wysapałem, wychowawczyni kiwnęła głową i kazała mi usiąść, co szybko zrobiłem.

Usiadłem obok Jeongina, witając sie z nim.

Chłopak powtarzał mi o Rose, którą unikałem od dłuższego czasu.

- Ehh. No wiem... Pogadam z nią na przerwie.

~♥~

Lekcja minęła szybko z czego w ogóle nie byłem zadowolony. Wyszedłem. Z sali i kierowałem sie pod miejsce, w którym miała sie odbywać kolejna lekcja.

Nagle podbiegła do mnie dziewczyna, z którą miałem porozmawiać.

- Cześć Felix! Możemy porozmawiać? - Zapytała nie pewnie lekko się uśmiechając.

Naprawdę? To teraz po mnie..

- Um.. Teraz? - Zapytałem lekko poddenerwowany, a dziewczyna kiwnęła głową na tak.

Złapała mnie za rękę i poszła w mniej zaludnione miejsce na korytarzu.

- Chciałam ci powiedzieć.... - No nie, naprawdę? Ona chce mi to wyznać? Szybko jej przerwałem.

- Rose! Zanim coś powiesz! Muszę cie uświadomić że bardzo cie lubię, jaki przyjaciółke. I po prostu nie jestem hetero. - Dziewczyna popatrzyła na mnie zdziwiona.

Zadzwonił dzwonek, a ja szybko wbiegłem do klasy. Usiadłem na swoje miejsce i zacząłem bazgrać coś w zeszycie.

Rose rzucała mi co chwile karteczki a ja udawałem że tego nie widzę.

Lekcja nie miłosiernie się dłużyła, a gdy zadzwonił w końcu dzwonek wybiegłem jak poparzony.

Szybko skierowałem sie w stronę łazienki, nie skupiając się na drodze przypadkowo wpadłem na kogoś.

- Przepraszam! - Powiedziałem szybko i wszedłem do toalety nie patrząc nawet przed kim chwile temu stałem, a raczej w kogo wpadłem.

- Felix co z tobą? - Zapytał mnie właśnie wchodzący do łazienki Tae.

- Co ty tu robisz? Nie masz przypadkiem lekcji na innym piętrze? - Popatrzyłem na niego a ten sie lekko zaśmiał.

- Wychodziłem właśnie z sali i miałem sie kierować na schody by iść tam gdzie mają odbywać sie moje zajęcia, jednak jakiś chłopak wbiegł we mnie jak poparzony i uciekł do toalety. - Powiedział cicho sie śmiejąc.

- To byłeś ty? - Strzeliłem sie w czoło a Taehyung usiadł obok mnie, na parapecie.

- Tak, to byłem ja. A teraz opowiadaj co sie stało.

- Po prostu Rose chciała ze mną pogadać, a Minho i Jeongin powiedzieli mi że sie jej podobam. I zanim cokolwiek zaczęła powiedziałem jej że lubię ją jako przyjaciółkę i nie jestem hetero. Na lekcji pisała do mnie karteczki, a ja mię tknąłem żadnej udając że tego nie widzę. Po czym gdy zadzwonił dzwonek od razu wybiegłem. Wpadłem w ciebie, no i teraz siedzimy tu i rozmawiamy. - Westchnąłem cicho a ten głupek zaczął sie śmiać.

- Tae!! To nie jest śmieszne! - Strzeliłem go w ramie.

- Dobra, dobra. Już przestaje! - Starł sztuczną łzę i popatrzył na mnie.

- Wiesz że Rose i tak cie dopadnie. - Znów zaczął sie śmiać a ja tylko zmarszczyłem nos i brwi.

- Spadaj. - Powiedziałem i wyszedłem z pomieszczenia, kierując sie do wyjścia ze szkoły. Przecież nic sie nie stanie jak raz sobie tak wyjdę.

~♥~

Jest już po godzinie 14, a ja siedzę w pokoju i oglądam jakieś głupie filmiki na laptopie.

Ten głupek pisał do mnie gdzie poszedłem i znów 'straszył' mnie wiadomościami że Rose mnie nawiedzi.

Z nim sie nie da normalnie.. Ja nie wiem, jak Jungkook z nim wytrzymuje..

Właśnie! Jeona nie było dzisiaj w szkole.. Może pójdę sprawdzić co u niego.

Po chwili znalazłem sie pod drzwiami do jego pokoju, zapukałem i wszedłem. A moim oczom ukazał sie Kook przytulony do jakiegoś chłopaka oglądając film. Ten chłopak jeśli dobrze pamiętam.. Nazywa sie Jimin..?

No nie ważne, przeprosiłem i zamknąłem za sobą drzwi oraz wróciłem do pokoju.

No żeś zjebał Jeon taki piękny Ship! Ciekawe co na to Taehyung.

Usiadłem znów przed laptopem, niedługo potem wrócił Changbin. Okazało sie że przecież on chodzi na tą całą koszykówkę, razem z nim Tae, więc pewnie dlatego Jimin był wcześniej.

- Co to za wagarowanie? - Zapytał Changbin odkładając plecak gdzieś w bok.

- Co to za ciekawość? - Popatrzyłem na niego spod laptopa unosząc jedną brew.

- A co nie mogę być ciekawy?

- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. - Powiedziałem skupiając się ponownie na filmiku.

- Dobraaa Felek, mów czemu cie nie było. Z tego co wiem byłeś tylko na dwóch pierwszych lekcjach.

- Źle sie poczułem. - To pierwsze przyszło mi do głowy, Hyung usiadł obok mnie i popatrzył mi prosto w oczy.

- Kłamiesz. - Stwierdził i lekko odsunął swoją twarz od mojej.

- Eeee nie?

- Eeee tak?

- Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - Prychnąłem a ten zamknął mi klapę od laptopa i znów przybliżył sie do mojej twarzy, łapiąc lekko mój podbródek po czym unosząc go w gore.

- Lata praktyki Feliś. - Odpowiedział, wstał i ruszył spowrotem na swoje łóżko cicho sie śmiejąc.

Przewróciłem oczami i znów odpaliłem filmik. Widziałem jak Changbin ciągle na mnie patrzy a ja nie wiedziałem czego on chce.

- Ugh! Mam coś na twarzy czy co? - Zapytałem lekko wkurzony a ten sie uśmiechnął.

- Spokojnie. Złość piękności szkodzi. - Popatrzyłem na niego jak na głupka, naprawdę nie chciałem sie z nim teraz sprzeczać ani nic w tym stylu.

- Ehh, co cie tak na żarty wzięło? Albo w sumie nie ważne, jeśli chcesz to siadaj obok i oglądaj ze mną tylko przestań sie tak na mnie patrzeć! - Ten nie odpowiedział tylko z uśmiechem usiadł obok mnie i zaczął oglądać.

•••••••••••••••••••••
Hejka. ^^

Nie wiem jakim cudem ten rozdział ma z 900słów.

Po prostu jestem dzisiaj zdenerwowana. No.. Nie w humorze i jakoś chciało mi sie pisać.

Mam nadzieje że sie podoba.

Miłego czytania.

Pozdrawiam. ~♥

Akademik.~Changlix. [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz