- Taeś proszę wpuść mnie. - powiedziałem już bezsilnie siedząc od jakieś godziny pod drzwiami do łazienki, bolało mnie słuchanie jak mój najlepszy przyjaciel płacze.Usłyszałem po chwili przekręcanie zamka i drzwi zostały otworzone, wstałem jak poparzony i przytuliłem całego czerwonego V.
- Nie płacz proszę. - Powiedziałem cicho a ten tylko popatrzył na mnie z żalem.
- Jak mam nie płakać Feliks.. - Spytał pociągając co chwile nosem.
Przeczuwałem że tak będzie, spuscilem głowę nie wiedząc co powiedzieć.
~♥~
Po jakimś czasie Tae wrócił ze mną do pokoju i aktualnie patrzę na niego jak usiłuje zasnąć.
Nagle jego telefon zawibrował a on wziął go spod poduszki i gdy uruchomił urządzenie zbladł.
- Kto napisał? - Zapytałem a on obrócił telefon w moją stronę. Jungkook napisał " Tae gdzie jesteś o tej porze?? Zazwyczaj jesteś w pokoiku. Mam sie martwić? :/".
Patrzyłem jak jego twarzyczka robiła sie smutna.
- A co go to obchodzi. Ma swojego Jimi.. - W tym momencie głos mu sie załamał i zaczął przegrywać wargę by nie płakać.
- Nie odpisuj, po prostu wyłącz telefon. - Taehyung kiwnął głową i zrobił to co mu kazałem.
~♥~
- Na pewno chcesz tam wracać? - Zapytałem gdy Tae sie przebierał.
- Przecież mam swój pokój.. - Odpowiedział nakładając już buty i lekko sie do mnie uśmiechnął.
- No dobrze, ale przyjdź do mnie jak chcesz, jakby cos w każdej chwili dzwoń, pisz, okey? - Nie wiem czy to dobry pomysł by tam wracał teraz, całą noc nie spał i płakał.
- Może cie podprowadzić? - Zapytałem już łapiąc za buty.
- Nie. Dam rade naprawdę. - Powiedział tak jakby sam próbował sie do tego przekonać, westchnąłem tylko gdy ten mi podziękował i wyszedł.
*TAEHYUNG POV. *
Stoję pod drzwiami i szukam kluczy by otworzyc, gdy już to zrobiłem od razu spotkał mnie gniewny wzrok Jungkooka.
- Tae gdzie ty byłeś!? - Zapytał zdenerwowany. Ja nic nie odpowiedziałem i go wyminąłem. Wiem że zachowuje sie teraz głupio ale jak sie do niego odezwę w jaki kolwiek sposób to glos mi sie załamie i sie rozpłacze.
- Tae? Może łaskawie mi odpowiesz? - Popatrzył na mnie nie zrozumiale. Wziąłem głęboki wdech.
- Byłem u Felixa. - Odpowiedziałem i usiadłem na łóżku.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, martwiłem się, nawet nie odpisywałeś.
- A co cie to.. Tak bardzo obchodzi? Przecież nie jesteśmy razem? - Zapytałem poddenerwowany.
- A to już musimy być razem bym sie martwił? A o przyjaciela nie mogę? W ogóle coś ty taki wredny sie zrobił? - Nic nie odpowiedziałem tylko popatrzyłem na telefon, uruchamiając go, faktycznie pisał do mnie jak i dzwonił martwiac sie, no ale po co? Skoro jego chłopakiem jest Jimin a nie ja.
- Odpowiesz mi? - Poirytowany chłopak popatrzył na mnie zabierając mi telefon z dłoni.
- Oddaj mój telefon. - Mówię patrząc tylko tępo na urządzenie i wystawiając dłoń by dostać je spowrotem.
- Pierw mi odpowiedz.
- Ugh. Niech Jimin ci odpowie. - Zdenerwowany wstaje z łóżka i idę w stronę drzwi.
- Co ma do tego Jimin? - Zdezorientowany Jungkook patrzy na mnie nie zrozumiale.
- Przecież to twój chłopak. - Mówię i wychodze trzaskając drzwiami.
Wyszedłem by sie przejść, może lepiej mi to zrobi. Usiadłem na rampę na skateparku, lubię patrzeć na sztuczki jakie wyczyniają skejterzy. (Nie wiem jak to sie pisze :/ skaterzy? ).
Po chwili przyjechało ich kilka, zszedłem z rampy by im nie przeszkadzać i usiadlem na ławkę obok by popatrzeć.
Oczywiście zaczęli palić te całe elektryki. Uważam że papierosy to takie dno, ale to tak ładnie pachnie że chciałoby sie spróbować no nie? Moze mógłbym sobie takiego kupić, słyszałem że jak sie stresujesz itp. Papierosy pomagają.
Chociaż może to głupie.. Sam nie wiem.
Założyłem słuchawki na uszy i postanowiłem wyjść z skateparku, włączyłem sobie paper heart i śpiewałem cichutko chodząc gdzie popadnie.
••••••••••••
Hejka. ^^A dzisiaj taki trochę smutny rozdziałik. :<
Tak jakoś wyszło, ogólnie to tak bardzo kocham cover paper heart Tae jak i Jungkooka, słucham go zawsze gdy mi smutno że aż musiałam go dodać. *-*
Miłego czytania, oraz miłej nocy/dnia. <3
Pozdrawiam. ~♥♥