R PO'V
Kiedy na zegarze wybija godzina 23 idę do sypialni z zamiarem zaśnięcia razem z Anną. Szczerze mówiąc byłem tak zajęty pracą, że nawet nie myślałem o tym czy ona gdzieś wychodziła czy nie, ale liczyłem na to że była grzeczną dziewczynką. Wierzcie mi kiedy wyszedłem nareszcie z pracy jedyne na co liczyłem to łóżko i kilka godzin snu. Kiedy wszedłem do sypialni nie było w niej Anny już miałem do niej dzwonić kiedy przypomniało mi się, że zabrałem jej telefon aby z nikim się nie kontaktowała a już na pewno nie z Harry'm. Boże jakim ja jestem idiota, mogłem jej nie zabierać tego pieprzonego telefonu to teraz nie musiałabym jeździć po całej ulicy i jej szukać, cholerna suka, a mówiłem jej żeby się nie ruszała z domu. To nie kurwa musiała postawić na swoim. Schodzę na dół i szybko idę w stronę auta gdzie już kilka sekund później znajduję się na autostradzie i jak głupi jeżdżę i wołam jej imię jak stuknięty jełop. Niech tylko wróci do domu, policzę się z nią tak, że nawet własna matka jej kurwa nie pozna, a nie... czekaj zapomniałem że jej matka nie żyje.. UPS no trudno.
Anna PO'V
Stałam prawdopodobnie twarzą w twarz z morderca, który chce mnie zabić. Kiedy zamiast zamaskowanego mordercy ujrzałam Harry'ego, serce stanęło i krew szumiała w uszach, ulżyło mi i bardzo się ucieszyłam ale jednocześnie byłam wściekła, aż cała drżałam że złości bo wciąż mam ten sms przed oczami. Kiedy podszedł do mnie żeby mnie przytulić, a ja odskoczyłam instynktownie od niego jak jakaś poparzona a on spojrzał na mnie oczami pełnymi troski i zagubienia. Mimo, że bardzo chciałam się do niego przytulić, pocałować, powiedzieć mu jak bardzo się za nim stęskniłam to nie potrafiłam miałam jakaś blokadę, która nie potrafiłam odblokować.
- Anna.. Tak bardzo się cieszę że to ty - powiedział uradowany.
Cóż.. ja taka uradowana nie byłam.
- Witaj Harry, ciebie też miło widzieć - odpowiedziałam.
- Co się z tobą działo, dlaczego nie mogłem się z tobą skontaktować? - spytał zatroskany.
- R zabrał mi telefon więc nie miałeś jak zadzwonić - powiedziałam oschle.
- R? To jesteście ze sobą na ty? - zdziwił się.
- Tak jakby.
- W porządku.. wejdźmy do środka, strasznie zmarzłaś - zauważył zmartwiony.
Jaka ja byłam szczęśliwa, że go spotkałam ale tak jak weszliśmy do domku tak mój uśmiech zszedł z twarzy na widok tej brazowłosej dziewczyny.
- Już wiadomo dlaczego nie śpieszyło ci się z szukaniem mnie - powiedziałam.
- Co? Jak możesz tak mówić, jeździłem jak głupi po całym mieście z 3 tygodnie a po tobie nie było ani śladu wiesz jak się martwiłem?! - wykrzyczał.
- Cóż chyba nie do końca się martwiłeś skoro ona tu jest - podniosłam głos.
- Ja chciałam tylko pomoc mu cię znaleźć - odezwała się ta wywłoka od siedmiu Boleści.
- Nie wcinaj się dziwko.
- Co powiedziałaś?- odezwała się.
- To co słyszałaś, na pewno nie pomogłaś Harry'emu bezinteresownie na pewno się z tobą przespał - wyznałam wkurwiona.
- Cóż... Ja..- nagle zamilkła.
- Harry chcesz mi coś powiedzieć? - spojrzałam oszołomiona na niego.
- Anna.. to nie tak jak myślisz - powiedział wystraszony.
- Nie? Bo ja myślę, że to właśnie tak było pieprzyłes się z kimś za moimi plecami. Harry zdradziłeś mnie! - krzyknęłam.
Po tej konwersacji nawet nie miałam ochoty na niego patrzeć, brzydziłam się nim. Poszłam na górę i zamknełam się w pierwszym lepszym pokoju chcąc pobyć sama ze sobą i przemyśleć to wszystko. Jednak ktoś kto wysyłał mi tego sms'a nie mylił się, Harry nie był mi wierny pewnie od kilku tygodni się z nią bzyka, a ja siedziałam w domu psychopaty myśląc, że Harry mnie uratuje. Boże jaka ja byłam głupia, że w to uwierzyłam.. Nie mogę uwierzyć, że Harry mnie zdradził to z nim miałam nadzieję, że stracę dziewictwo bo przecież to jego kocham ale chyba jednak nie z wzajemnością. Nie mam pojęcia jak długo siedziałam w tym pokoju ale byłam wycieńczona tą kłótnia z Harrym więc położyłam się na łóżku i usnęłam.
————
Nie ładnie Harry 😂.
Mam nadzieję, że wam się podoba.
Do zakończenia zostały nam jeszcze 4 rozdziały. Odliczamy?😂.
Miłego dnia i trzymajcie się 😘.
CZYTASZ
Mroczny budynek |H.S ✔️
FanfictionDawno temu pewien mężczyzna wybrał się na wędrówkę, kiedy szedł przed siebie zobaczył dużą budowle jakby kościół. Budynek był zbudowany z gałęzi jakby drzewa, mężczyzna wszedł do środka żeby sprawdzić co się tam kryję. Pomieszczenie było ciemne i m...