Anna PO'V
Obudziłam się w nieznanym mi miejscu. Ściany były szare i obdarte z koloru, podłoga była pokryta drewnem można powiedzieć, że starym, bo kiedy tylko chodziło się po niej skrzypiała. Moje łóżko - na którym obecnie się znajduje - też nie jest w dobrym stanie. Kołdra jest brudna i wygląda na nie do pierzoną, poduszka na środku ma wielką plamę jakby ktoś zwymiotował ze zbyt dużej ilości alkoholu. No i jeszcze została nam łazienka - tak mam własną łazienkę, ale aż żałuję. Łazienka to jest jakiś koszmar aż boję się do niej wchodzić a co dopiero się w niej kąpać. Wszystko wygląda jak z jakiegoś psychiatryka. Czy ja właśnie tu trafiłam? Do psychiatryka? Czy było ze mną aż tak źle, że ludzie ze szpitala wysłali mnie tu? - to były moje myśli, które ani na chwilę nie chciały mnie opuścić. Spojrzałam na sobie w lustrze i muszę przyznać, że wyglądałam jak jakiś chodzące zombie : miałam bladą twarz, duże wory pod oczami, moje włosy to jeden wielki dom dla ptaków a moje ciuchy wyglądają jakby ktoś chciał mnie zgwałcić. Są obdarte i wyblakłe z koloru. Powoli wychodzę z pokoju i kieruje się po schodach na dół. Na dole moim oczom ukazuje się mężczyzna - bardzo wysportowany. Siedzi do mnie tyłem więc mam okazję się mu trochę przyjrzeć. Ma na sobie czarną bluzkę i tego samego koloru bokserki. Podchodzę trochę bliżej i po cichu siadam na krześle, obok blatu kuchennego. Wydaje się być skupiony na tym co robi bo w ogóle nie zwraca uwagi na to, że ktoś może tu być. W końcu odwraca się w moją stronę a ja dopiero teraz zauważam, że to Luke/R który mnie porwał i więził. Wiem, że dla was może to wydawać się zabawne, że właśnie teraz widzę w nim mojego oprawce ale wcześniej byłam wystraszona i ślepo zapatrzona w niego. Czy podczas mojego więzienia zakochałam się w nim? W pewnym sensie tak. Czy podczas tego zapomniałam o Harry'm? Nie. O nim nie da się zapomnieć.
Ale wracając
Luke wykładał właśnie jajecznicę na talerze i w skupieniu patrzył na mnie w ogóle się nie odzywając. Czekał aż sama coś powiem jednakże nic nie przychodziło mi do głowy. Oboje milczeliśmy. Po długiej niezręcznej ciszy Luke odezwał się pierwszy
- Jak się spało księżniczko? - spytał ranną chrypką, która kiedyś uważałam za seksowną.
- Całkiem dobrze - odważyłam się w końcu odezwać
- Co ty taka mało mówna?
- Nie rozmawiam z psycholami - powiedziałam kpiąco
- Chcę cię tylko chronić skarbie - powiedział
- Nie potrzebuję twojej ochrony - podniosłam głos
- Widzę, że nie jesteś dziś w nastroju. Kiedy się uspokoisz wtedy porozmawiamy - oznajmił
- Chyba w twoich snach
- W moich snach robisz o wiele gorsze rzeczy - poruszał znacząco do góry brwiami
Nie chcąc już dłużej słuchać jego głosu, który sprawiał mnie o mdłości wyszłam z domu kierując się do pobliskiego sklepu. Wzięłam bułkę i kilka napojów energetycznych i poszłam do kasy. Kiedy nadeszła moja kolej zapłaciłam odpowiednią kwotę i wyszłam niestety kierując się do domu tego psychika, za pewne tam jak narazie będę pomieszkiwać. Znowu czuję się, jak wtedy.. kiedy mnie porwał. Wspomnienia wróciły.
Harry PO'V
Nie wiem dlaczego ale od samego rana mam złe przeczucia, że stało się złego z Anną. Może tylko mi się wydaje. Odpycham te myśli na bok i skupiam się na dojechaniu do szpitala. Ostatnio byłem u mojej rodziny więc nie odwiedzałem Anny.. szczerze to się za nią stęskniłem. Dojeżdżam na miejsce trochę później niż myślałem i kieruje się pod znaną mi już dobrze salę, kiedy wchodzę do środka i nie zauważam jej robi mi się słabo.. Szybko podchodzę do pielęgniarki i pytam czy nie widziała może Anny ale ona odpowiada, że dopiero teraz zaczęła swoją zmianę.
Trochę się wkurzyłem no bo jak to pacjent znika z oddziału a nikt tego nie zauważa. Od razu na myśl przychodzi mi Luke - nienawidzę typa od samego początku ma na naszym życiu obsesję a już szczególnie na życiu Anny. Czy zdążę ją powstrzymać przed tym co jej grozi? Chciałbym..Taki mały POLSAT 😁
Wybaczcie że tak długo nie było rozdziału ale pisałam jak tylko miałam czas i wenę. Poza tym szkoła ssie i odbiera życie.
CZYTASZ
Mroczny budynek |H.S ✔️
FanficDawno temu pewien mężczyzna wybrał się na wędrówkę, kiedy szedł przed siebie zobaczył dużą budowle jakby kościół. Budynek był zbudowany z gałęzi jakby drzewa, mężczyzna wszedł do środka żeby sprawdzić co się tam kryję. Pomieszczenie było ciemne i m...