0.7

28 7 0
                                    

Koło godziny 1:00 ktoś zaczął się dobijać do drzwi, zaniepokojona Anna poszła sprawdzić co się dzieje. Kiedy szła do źródła hałasu myślała, kto to może być, może to był właściciel ale skąd by się dowiedział, że ktoś pomieszkuje ten dom. W chwili kiedy otworzyła drzwi i zobaczyła kto tam stoi jej oczy zrobiły się tak wielkie, że myślała iż wypadną. Po drugiej stronie stał chłopak, którego miała nadzieję, że już nigdy nie spotka - to był Luke. Chłopak wszedł do środka i zaczął niebezpiecznie się do niej przybliżać ona z każdym krokiem się wycofywała aż trafiła na ścianę. Bała się go bo wiedziała do czego jest zdolny, może jej zrobić wszystko nawet zabić, już szykowała się na najgorsze kiedy on po prostu się przywitał.

- Cześć kochanie, tęskniłaś? Bo ja bardzo - powiedział to takim tonem, że dziewczyna aż podskoczyła

- Czego chcesz? - zapytała pełna strachu

- Czego ja mogę chcieć...? A na to tak ciebie - powiedział śmiejąc się złośliwie

Ona z każdą chwilą bała się go coraz bardziej, naglę chłopak uderzył ją tak mocno, że aż upadła na podłogę. Była przyzwyczajona do takiego traktowania, przecież bił ją codziennie więc nawet ją to nie zabolało. Liczyła że na tym się skończy i po prostu wyjdzie ale się pomyliła, Luke zaczął ją kopać to po brzuchu po udach i nogach ona jedynie zwijała się z bólu, ale najgorsze było to, że nie bolało ją to że on ją bije - bolało ją to, że taki kochany i dobry Luke stał się potworem. Modliła się, żeby to się jak najszybciej skończyło i żeby Harry jej pomógł, cóż chłopak miał tak twardy sen, że niczego nie słyszał. Kiedy nie czuła już żadnych uderzeń patrzyła tylko jak Luke tak po prostu wychodzi i zostawia ją całą samą i obolała. Z wielkim trudem wstała i udała się do łazienki żeby się obmyć i opatrzeć, następnie wróciła do sypialni i próbowała zasnąć. Zastanawiało ją to skąd Luke miał jej adres i wiedział, że żyje. Liczyła na to, że zapomniał o niej tak jak ona zrobiła to z nim. Wyspany i wypoczęty Harry wyszedł z łóżka a następnie udał się na poranną toaletę i ogarnięcie się, po wszystkich porannych czynnościach poszedł do kuchni aby zrobić coś dobrego dla siebie i Anny, kiedy wszedł do pomieszczenia zobaczył kawałki szkła i kilka kropel krwi, to było dziwne przecież usłyszał by, że ktoś wszedł do domu. Nagle domyślił się kto mógł wejść i od razu pobiegł do sypialni - chciał sprawdzić czy z dziewczyną wszystko w porządku. Kiedy zobaczył Anne cała ulżyło mu, ale coś kazało mu lekko odwinąć kołdrę, to co zobaczył było straszne - ciało Anny było całe w siniakach i zadrapań a  na twarzy miała ogromnego siniaka, jakby ktoś ją mocno uderzył. Był wściekły na Luke'a że tak ją pobił i na siebie, że nie był przy niej kiedy ona go najbardziej potrzebowała. Postanowił, że poszuka jakiś informacji na temat tego dupka więc wziął komputer i wpisał jego imię, niestety było dużo osób o tym imieniu. Ale jego wzrok przykuło imię i nazwisko pewnego mężczyzny : Luke Robert Hemmings  ,lat 25 , miejsce zamieszkania : Los Angeles, imię rodziców : Eric i Alexandra Hemmings . Harry spisał te wszystkie informację, zamierzał się z nim skontaktować i dowiedzieć się czy to on tak potraktował Anne, chciał za wszelką cenę obić jego mordę i żeby poczuł się tak jak Anna kiedy ją pobił. Napisał więc do tego mężczyzny z celem spotkania się, był przestraszony ale jednocześnie czuł ekscytację. 

-------

Kilka słów od autorki

Na początku chciałam wam życzyć wesołych świąt wielkanocnych, żeby na waszych twarzach pojawił się uśmiech i żebyście na ten czas zapomnieli o wszystkich waszych problemach. 

Mamy już siódmy rozdział! Co myślicie o Luke'u? Myślicie, że Harry spotka się z tym mężczyzną? Piszcie swoje przemyślenia w komentarzach. To wszystko na dzisiaj, dziękuje za uwagę, miłego dnia i trzymajcie się. Buziaki :*  

Mroczny budynek |H.S ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz