14
— Jimin! Gdzie jesteś? — zawołał wkurzony Hoseok. Wokalista od dobrych dwudziestu minut nie pojawiał się na dole, gdzie miał wrócić tuż po odprowadzeniu Yoongiego do pokoju.
Jung przeszedł szybko przez całą długość korytarza i już miał podnieść po raz kolejny głos na młodszego, gdy zatrzymał się w półkroku. Szczęka mu opadła.
Młodszy leżał spokojnie na łóżku, oplatając swoimi ramionami wątłe ciało Min Yoongiego. Jego włosy schowane były w kapturze bluzy, a stopy zwisały z krawędzi materaca. Starszy spał wtulony w jego pierś, cicho przy tym pomrukując.
Serce tancerza przyspieszyło. Czuł się dumny z tej dwójki. Prawie jak rodzic, widzący jak jego dzieci dorastają. Nie spodziewał się szybkich zmian po Yoongim, ale obserwując jak ten spokojnie oddycha, wciskając nos w szyję Parka, uznał, że najwyraźniej Jimin już od dawna zaskarbił sobie jego względy.
Wiedząc jak ważna jest ta chwila, poczuł się jak potwór. Nie chciał tego przerywać i rozdzielać pary z powodu głupiej kolejki. Nie chciał, ale musiał. Obiecał, że przyprowadzi chłopaka jak najszybciej, dlatego z wielkim oporem ruszył w stronę otwartych drzwi.
Nachyliwszy się nad drzemiącym Jiminem, szturchnął go delikatnie w bok. Chłopak wzdrygnął się i uniósł zaspane oczy do góry. Widząc nad sobą twarz przyjaciela, spiął się gwałtownie, lecz nie na tyle, by poczuł to wtulony w niego Min.
— Musimy się zbierać — wyszeptał smutno Hobi.
— Dopiero zasnął. On naprawdę się przeziębił, hyung — Jimin przeczesał palcami włosy rapera i westchnął ciężko, nie mogąc się pogodzić, że musi zostawić go chorego w pustym mieszkaniu.
— Suga sobie poradzi. Długo nie wracałeś, więc hyung-nim poprosił mnie, abym po ciebie przyszedł.
— Chciał żebym z nim został, hyung. Nie mogłem mu odmówić.
Jimin wciąż głaskał starszego po twarzy i zakładał za ucho jego siwe kosmyki. Suga był dla niego bardzo ważny. Myśl o tym, że mógłby go stracić rozrywała jego serce. Nie chciał się ruszać, wypuszczać go z objęć i odchodzić, nawet jeśli jego nieobecność miała trwać jedynie kilka godzin.
— Teraz śpi, więc nawet nie zauważy jak znikniesz. Jak się obudzi, na pewno znajdzie sobie zajęcie.
— Może masz rację... — westchnął. — Mam u kogoś przechlapane?
— Nie. Chłopcy wciąż są zajęci paradą. Może tylko operatorzy stali się nieco niecierpliwi.
Jimin skrzywił się.
— Nie denerwuj się. Wszystko jest pod kontrolą — zapewnił go starszy, próbując wyswobodzić bruneta z uścisku śpiącego.
Gdy stali już obok łóżka, Jung uśmiechnął się i poklepał przyjaciela po ramieniu.
CZYTASZ
懇意 i'm close。 yoonmin ✓
Fanfikce» travel → Norway, Sweden, Finland... with Bangtan Boys « 懇意 - bliskość pjm + myg ⚣ ~switch ❝stay with me Jimin...❞ ❝it's just complicated, you know?❞ k.th + j.hs ⚣ top!Taehyung ❝I need to make some space for Taehyung❞ ❝Just smile and then my heart...