» travel → Norway, Sweden, Finland... with Bangtan Boys «
懇意 - bliskość
pjm + myg ⚣ ~switch
❝stay with me Jimin...❞
❝it's just complicated, you know?❞
k.th + j.hs ⚣ top!Taehyung
❝I need to make some space for Taehyung❞
❝Just smile and then my heart...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Dziękuję wszystkim za współpracę! — krzyknął RM, gdy tylko reżyser obwieścił zakończenie zdjęć. Był to drugi dzień nagrań i składał się on z nieustających powtórek układu i pracy z grupą tancerzy, z których pomocą Bangtani mogli nagrać końcowe sceny.
— Namjoon hyung, wzywają cię — zawołał Jungkook, wychodzący z hali, w której kręcili prowizoryczny koncert. Dwieście siedemdziesiąt osób i ich gwałtowny taniec tuż przy scenie były właśnie tym, czego maknae najbardziej brakowało, podczas okresu przygotowań do comebacku. Każdego dnia wspominał krzyki i wyznania miłości ze strony fanek, dla których tak chętnie wchodził na platformę.
— Boże, czy tylko mi tak gorąco? — zapytał Suga, ocierając twarz specjalną chusteczką, chroniącą makeup przed spłynięciem. Od dziesięciu minut starał się doprowadzić swoją osobę do porządku. Kryjąc czerwone wypieki i wlewając w siebie kolejne litry wody, manewrował między osobami ze staffu w poszukiwaniu fryzjerki, jaka poświęciłaby odrobinę czasu na wysuszenie jego spoconej grzywki.
— Jeszcze wczoraj narzekaliśmy na deszcz i chłód — wtrącił Hoseok, ustawiając się obok hyunga z butelką wody.
— Jestem godny podziwu dla Joona, że potrafi wytrzymać w tych krótkich szortach — roześmiał się Jin, odgarniając z czoła mokre, blond kosmyki. — Po erze 'I NEED U' powiedziałem sobie "nigdy więcej"!
— Jimin hyung wydaje się dzisiaj taki profesjonalny — rzucił bez namysłu Jungkook, opierając policzek na barku Seokjina.
— Też to zauważyłeś?
Yoongi podniósł wzrok, słysząc wzmiankę o Parku.
Od pewnego czasu nie tylko on dostrzegał, że wokalista przebija się na tle grupy swoją dojrzałością. Nie narzekając na pogodę, stroje, czy poziom trudności układu słuchał wszystkich uwag reżysera. Dawał z siebie wszystko. Nie wdawał się w głupkowate dyskusje i podchodził chłodno do każdej z poruszanych przez członków kwestii. Wydawał się nie tyle niewzruszony, co po prostu sztywny; zbyt skupiony na zadaniu, by najzwyczajniej w świecie pożartować, gdy w pobliżu pojawiała się kamera.
— Menadżer powiedział, że za chwilę po nas przyjadą — powiedział Taehyung, podchodząc do Kooka i wskakując mu na plecy.
— Hyung, jesteś ciężki! — krzyknął młodszy, zrzucając z siebie rudowłosego.
Kim niezadowolony z odtrącenia, odszedł parę kroków dalej, a widząc rozbawionego Junga, wtulił się w jego ciało. Hobi uśmiechnął się promiennie na tą pieszczotę i obdarował młodszego całusem w policzek.
— Gdzie w ogóle jest Chim? — zapytał Tae, obejmując mocniej obojczyki tancerza.
— Co się z nim dzieje? Coraz częściej go nie ma — powiedział Jin, rozglądając się po placu. — Od pewnego czasu odcina się od nas częściej niż ty, Yoongi.