s e v e n

2.5K 219 21
                                        

7

Dzień był dość leniwy, jak na okres przygotowań do comebacku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzień był dość leniwy, jak na okres przygotowań do comebacku. Oprócz podstawowych zajęć, które zabrały członkom większość przedpołudnia, nic więcej nie mieli zaplanowane. Tuż po powrocie ze studia nagraniowego, gdzie zostali zaproszeni na krótki wywiad, ruszyli w kierunku stołówki. To właśnie tam, według ich menadżerów, czekała na nich ciepła wołowina.

Czas lunchu był dla nich zbawienny. Chwila wytchnienia i możliwość spokojnego zjedzenia ciepłego posiłku, gdyż na śniadanie rzadko mieli czas, była jak nagroda. Pobudki o szóstej rano ani na moment nie stały się dla nich zwykłą porą na opuszczanie wygrzanych pościeli i szybkie przygotowanie się do nadchodzącego dnia. W szczególności dla maknae line. Ci pełną świadomość uzyskiwali dopiero po 2 godzinach, gdy wszyscy zbierali się do wyjścia. Widząc przed sobą zaparkowane minivany, mające dostarczyć całą siódemkę do wytwórni, uśmiechali się półgębkiem. Wiedzieli bowiem, że w środku zasiądą w wygodnych fotelach, które zapewnią im komfort, podczas krótkich drzemek.

Jednak obecny dzień był dla Jimina wyjątkowo trudny. Każda czynność przychodziła mu z oporem. Chłopak nie potrafił skupić się na zadawanych przez redaktora pytaniach, a przez swoją nieuwagę odpowiadał na nie z opóźnieniem lub wtrącał te same słowa, co reszta kilka minut wcześniej. Namjoon zniecierpliwiony jego nieodpowiednim zachowaniem, jak zawsze musiał ratować całą sytuację. Tłumaczył stan młodego wokalisty zmęczeniem po trwających do późna w nocy treningach.

Nic nie było takie jak powinno.

Od rozmowy z Yoongim minął zaledwie tydzień. Parę męczących, wypełnionych pustką dni, sprawiających że Jimin wydawał się żyć w zupełnie innym świecie. Nie dopuszczał do siebie nawet najbliższego Taehyunga. Jedyną rzeczą poprawiającą młodszemu humor było łóżko. Zakopywał się w nim aż po samą głowę i odlatywał, nie męczony przez nieustające wspomnienia starszego.

Jimin siedział cicho i grzebał pałeczkami w swoim obiedzie, przysłuchując się rozmowie Namjoona, Hoseoka i Jina. Dwójka raperów rozprawiała na temat nowo poprawionej ścieżki dźwiękowej, a najstarszy wtrącał swoje uwagi względem brzmienia własnego wokalu.

Suga siedział naprzeciwko Parka, podobnie jak on zajęty swoim talerzem. Znajdowało się na nim jedynie kilka warzyw i mała porcja ryżu. Jimin nie przypominał sobie, by starszy przechodził na jakąkolwiek dodatkową dietę, dlatego zmartwił się jeszcze bardziej, gdy raper odsunął od siebie posiłek, mówiąc że już skończył. Próbę chłopaka do zachęcenia starszego do dokończenia jedzenia przerwało wejście radosnego Jungkooka z Taehyungiem.

— Chłopaki, przed chwilą złapał nas Sejin hyung. Prosił, abyśmy przekazali wam wiadomość — zaczął najmłodszy, jednak nie dane mu było dokończyć, ponieważ drugi z chłopców, zajmując miejsce obok Parka, głośno ogłosił:

— Kończymy dzisiaj wcześniej! Hyung-nim chce byśmy wrócili do dormu najpóźniej o 7 wieczorem. Podobno to bardzo ważne.

— Miałem dzisiaj zostać z Joonem w studio, by ogarnąć kolejne piosenki. Bang woła o nie od dwóch tygodni. Kiedy mamy to zrobić?! — zaprotestował Suga, ściskając ze złością plastikowy kubek wypełniony kawą.

懇意 i'm close。 yoonmin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz