e i g h t e e n

1.8K 180 11
                                        

18

Hoseok wariował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hoseok wariował. Już od ponad godziny leżał na łóżku ze wzrokiem utkwionym w suficie, myśląc o tym, co tak rozzłościło jego chłopaka. Taehyungowi oczywiście z czasem przeszło, ale to nie zmieniało faktu, że wydawał się przygnębiony.

Było po dwudziestej pierwszej, gdy większość oświadczyła, że wybiera się na krótki spacer po mieście. Hoseok również chciał iść, jednak widząc wymigującego się Kima, uznał, że zostanie. Miał nadzieję, że w jego towarzystwie, młodszy wreszcie zbierze się w sobie i wyzna, co go trapi.

Tae miał jednak inne plany. Gdy trzasnęły frontowe drzwi, Hoseoka zastała cisza i widok wokalisty znikającego w ich sypialni.

Jung uznał, że najważniejsza jest cierpliwość i myślałby tak dłużej, gdyby nie to, że po wejściu do pokoju i posłaniu w stronę Tae słabego uśmiechu, ten odwrócił się do niego plecami i nasunął na głowę prawie całą kołdrę.

Od kolacji nie był specjalnie rozmowy. Nie tryskał również entuzjazmem, kiedy Hobi obwieścił mu, że jako jedyny widział, jak Jimin całuje Yoongiego. Na tą informację mruknął sztuczne "cieszę się" i odszedł w stronę Jina, oferując mu pomoc w zmywaniu naczyń.

Hoseok nie mógł tak dłużej. Musiał wiedzieć co się dzieje. Był przecież jego chłopakiem.

— Tae, śpisz? — zapytał, przysuwając się bliżej wokalisty. Spodziewał się jakiegoś mruknięcia lub jęku niezadowolenia, lecz jedynym co dostał w odpowiedzi, był szelest pościeli. — Taehyung? — powtórzył, opierając brodę na ramieniu chłopaka.

— Nie — burknął po chwili młodszy.

— Możesz ze mną przez chwilę porozmawiać?

— O czym?

— O czymkolwiek. Wiesz, jesteśmy sami, więc nikt nie będzie podsłuchiwał — powiedział Jung, dotykając dłonią rozgrzanego policzka blondyna i delikatnie odwracając go w swoją stronę.

Chłopak przeniósł na niego swoje ciemne tęczówki i cicho westchnął.

— Odsuwasz się ode mnie.

— Nieprawda — zaprotestował, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy.

— Nie chciałeś, bym cię dzisiaj całował.

— Namjoon siedział obok, wolałem by na to nie patrzył — wyznał, chwytając Taehyunga za dłoń. Zacisnął na niej palce, chcąc zapewnić, że to co mówi jest prawdą.

— Odmówiłeś mi, zanim zwrócił nam uwagę.

— J-ja...

— Nawet na nas nie patrzył!

— Tae... Przepraszam, nie chciałem zranić twoich uczuć.

— Po prostu brakuje mi ciebie. Inaczej to sobie wyobrażałem. Nie sądziłem, że kamery będą dosłownie wszędzie i nie będę mógł z tobą nawet normalnie porozmawiać.

懇意 i'm close。 yoonmin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz