» travel → Norway, Sweden, Finland... with Bangtan Boys «
懇意 - bliskość
pjm + myg ⚣ ~switch
❝stay with me Jimin...❞
❝it's just complicated, you know?❞
k.th + j.hs ⚣ top!Taehyung
❝I need to make some space for Taehyung❞
❝Just smile and then my heart...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Jimin... śpisz? — Chłopak poczuł lekkie szturchnięcie w okolicach bioder i chłodną dłoni, która z łatwością wślizgnęła się pod jego koszulkę, zaczynając delikatnie gładzić skórę na plecach. — Nie udawaj.
Jimin uśmiechnął się półgębkiem i rozchylił powoli powieki, zerkając na naburmuszoną twarz Sugi. Starszy leżał tuż obok, na poduszce, wbijając przenikliwe spojrzenie w sam środek jego twarzy. Cerę miał bladą, lecz wydawał się wyspany — pod oczami nie miał, jak zwykle ciemnych worków, a jego źrenice lśniły w półmroku.
— Śpię — wymruczał Park, przerzucając ramię na szyję Yoongiego, który automatycznie zaczął wierzgać i charczeć, co nieco go rozbawiło, ponieważ widać było, że udaje.
— Na sto procent mają fetysz na duszenie — Doszedł ich nagle głos Taehyunga.
— Tae, przestań! — zbeształ go Hoseok, na co leżąca dwójka odsunęła się od siebie jak poparzona.
Chłopcy stali w progu malutkiej łazienki i ze wszystkich sił próbowali ukryć swoje szerokie uśmiechy.
— Nikt nie ma żadnego fetyszu! — wyparował Park, zrzucając z siebie pościel, która spadła jak wielka fala na Sugę, zakrywając go od stóp do głów.
— To on to powiedział — parsknął raper, uderzając Kima wierzchem dłoni w odsłoniętą pierś.
Jimin stanął przed przyjacielem i zmrużył oczy. Był niezadowolony nie tyle z docinki Kima, co z przerwania ich... "pobudki"?
— Moje bejbi, bejbi — zaświergotał wyższy, klepiąc go z rozbawieniem po czole.
— Ej! — warknął Suga, który stał na środku pomieszczenia z wciąż przewieszonym przez ramię prześcieradłem. — Bejbi jest już zarezerwowane.
— Spokojnie, Minnie — odparł Jimin, rzucając starszemu krótkie spojrzenie i z powrotem odwracając się w stronę Tae, którego kanciasty wyszczerz powiększał się z każdą sekundą.
— Jimin, mówiłem ci już coś na ten temat!
— MATKO, JAKIE TO SŁODKIE! — wykrzyknął zachwycony Hobi, ocierając z kącików oczu niewidzialne łzy. — Dlaczego my się tak nie drażnimy? — Pytanie skierował do zaskoczonego Taehyunga, jaki ze zmarszczonymi brwiami skakał wzrokiem pomiędzy nim a ignorującą ich parą.