» travel → Norway, Sweden, Finland... with Bangtan Boys «
懇意 - bliskość
pjm + myg ⚣ ~switch
❝stay with me Jimin...❞
❝it's just complicated, you know?❞
k.th + j.hs ⚣ top!Taehyung
❝I need to make some space for Taehyung❞
❝Just smile and then my heart...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Jimin? Jimin?!
Suga wpadł do kajuty, ledwo trzymając się na nogach. W przełyku czuł ogień, a przed oczami stanęły mu mroczki. Może jednak nie powinien biec po tych schodach jak opętany...
Ku jego rozczarowaniu pokój był pusty. Po zajęciu miejsca na łóżku, chłopak wbił wzrok w rozrzucone prześcieradło młodszego. W jego fałdach walał się kabel ładowarki, kosmetyczka i opakowanie chusteczek do nosa. Jimin nigdy specjalnie nie dbał o porządek w podróży, no chyba że dzielił pokój z perfekcyjnym Hobim, który nienawidził brudu bardziej, niż wszystkich strasznych rzeczy.
Raper westchnął głośno i ściągnął z głowy czapkę, czując jak końcówki jego włosów są mokre od potu. Przejechał dłońmi po twarzy i jęknął zasmucony. Tak bardzo chciał znaleźć Jimina. Wpaść mu w ramiona, przylgnąć do piersi i powiedzieć to wszystko, co kotłowało mu się w głowie od samego rana.
Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Wzdrygnął się na ten nieoczekiwany dźwięk, lecz wstał z siedzenia i podszedł do wejścia.
— Kto tam? — zapytał, kładąc dłoń na chłodnej powierzchni drzwi.
— To ja, Jin hyung.
— I Jungkook — dodał młodszy, którego głos był dużo wyraźniejszy. Maknae zapewne nasłuchiwał jego kroków, ponieważ nie było mu obce zachowanie starszego, który często — chcąc uchronić się przed niepotrzebnym zawracaniem głowy ze strony członków — udawał, że go nie ma.
Suga westchnął tylko i sięgnął po klamkę. Gdy ujrzał przed sobą dwie szczerzące się twarze, wykrzywił usta w niemrawym uśmiechu i wpuścił dwójkę do środka.
— Już myśleliśmy, że śpisz — zaczął najstarszy podchodząc do lustra, które wisiało na ścianie między łóżkami. Jak to miał w zwyczaju przeglądnął się w nim, przy okazji poprawiając swoje świeżo wysuszone włosy.
— Przyszliście po coś konkretnego? — zapytał, nie czując najmniejszej ochoty na luźne pogaduszki.
— Można tak powiedzieć... — Jungkook skrzyżował dłonie, jakby nie był pewny, jak ubrać w słowa resztę swoich myśli. — Chodzi o to, że chcielibyśmy kupić do pokoju butelkę wina a że ty, hyung jesteś naszym facetem od kasy...
— To chcecie, abym wam ją dał? — wtrącił się Min, patrząc ze zmarszczonymi brwiami na stojących przed nim członków.
— Jeśli byłbyś tak miły.
Yoongi zmierzył Seokjina groźnym spojrzeniem, nie mogąc uwierzyć, że pozwala najmłodszemu pić o tak późnej porze. Wszyscy dobrze wiedzieli, że na następny dzień czeka ich wczesna pobudka i cały dzień przed kamerami.
— Właśnie, hyung — odparł Jungkook, wyprzedzając Kima i zbliżając się do rapera z maślanymi oczami.
— Ty się lepiej nie odzywaj, bo dopiero od 3 dni jesteś pełnoletni.