0.2

6.2K 393 64
                                    

-Han Jisung czy ty w końcu kiedyś nauczysz się że to nie jest przyjemne jak na mnie leżysz?! - Jęknął Lee, gdy jego chłopak kolejny raz przekręcił się z boku na bok, przy okazji wbijając łokieć w brzuch starszego. Han tylko się uśmiechnął i wtulił w jego szyje, na co Minho kolejny raz Jęknął, mimo to otoczył młodszego ramieniem pozwalając mu na dalsze zgniatanie siebie.
-Ale i tak zawsze mi na to pozwalasz.-Jisung oderwał głowe i przysunął sie do Koreańczyka tak, że ich czoła się dotykały i Jisung doskonale czuł miętową woń z ust drugiego.
-Bo jesteś cholernie upierdliwy i jęczysz. - Szepnął Lee, po czym złożył szybkiego całusa na ustach Jisunga.
-Ja jestem upierdliwy? Ja? Upierdliwy?
-No tak. Ciągle coś ode mnie chcesz.
-Od ciebie to chce uwagi, całusów, przytulania i prac domowych z matmy. - Han podniósł się, siadając starszemu na biodrach. Pokręcił głową i objął dłońmi jego twarz.-Tylko tyle. Z czym jestem upierdliwy?
-Masz czasem humorki jak kobieta w ciąży... Ała! Co to miało być? - Lee zawył z bólu, gdy Jisung walnął go w ramię. Mimo, nie wygląda, to jednak Jisung ma trochę siły i potrafi nieźle przywalić.
-To ty jesteś jak baba w ciąży! I dlaczego ty zawsze mówisz wszystkim, że ty dominujesz jak tak nie jest!
Minho zaczął się śmiać na słowa chłopaka. Han ciągle go czymś rozśmieszał, nawet nie specjalnie. Dogadywali się coraz bardziej, ich kłótnie przypominały przekomażanki małych dzieci.
Jisung patrzył na chichrającego się chłopaka, nie mógł zrozumieć co takiego powiedział, że Minho znowu dusił się własnym śmiechem. Wydął policzki i złapał starszego za ręce.
-Co ci znowu, Minho!
-Kochanie, bo to ja dominuje przecież. I nie kłóć się.
-Ale, ale...
-Jisung?
-Tak? - Brunet znowu położył się na chłopaku, cicho wzdychając.
-Kochasz mnie?
-Oczyswiscie, że Cie kocham. Czemu o to pytasz?
-Bo rzadko mi to mówisz. - Odparł cicho Lee gląszcząc młodszego po włosach. Han odwrócił twarz w jego stronę, marszcząc brwi.
-Naprawdę?
-Yhm. - Ji podsunął się do blondyna, aby wpić się w jego wargi. Całował je chwilę, ale mocno i z uczuciem.
-Kocham Cię. Postaram się częściej ci to okazywać.-chłopak uśmiechnął się po chwili, na co Han się uspokoił. Nic nie pocieszało go to jak uśmiech Minho. Chciał już zawsze widzieć ten uśmiech.

Hey | minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz