Brunet zacisnął dłonie na plecaku i ze spuszczoną głową wszedł na szkolny korytarz. Włosy miał roztrzepane przez wiatr, a zmoczone trampki stawiał na podłodze powoli i nieudolnie. Typowy dzień. Pomyślał Han i nie zwracając uwagi na to gdzie idzie przywalił komuś w bok.
-Ej uważaj... O jisung cześć-śmiech znajomego australijczyka dosłownie obudził chłopaka.
-Chan hej.
-Czemu cie wczoraj nie było? Myślałem że może gdzieś skoczymy czy coś. Oczywiście jeśli Minho ci pozwoli. - wyjaśnił szarowłosy i znów uśmiechnął, wywołując na zmęczone twarzy Hana lekki uśmiech.
-Chyba dzisiaj nie dam rady. Mamy randkę z Minho i tak dalej. - powiedział bez entuzjazmu i przejechał palcami po włosach chociaż aby trochę się ogarnąć.
-Nie no spoko. Nie naciskam. To do zobaczenia-krzyczał Bang i odszedł.
-pa-powiedział Ji i skierował się w stronę sali lekcyjnej, ale poczuł że ktoś trzyma go w uścisku. Zatrzymał się i poczuł zapach perfum przyjaciela. Od razu poczuł się lepiej.
-Sungieee, coś nie tak? - spytał nisko Brunet, gdy nie usłyszał od tamtego żadnego słowa.
-Co? A tak tak. Wszystko gites. - Minho odwrócił chłopaka do siebie i wykrzywił usta w uśmiechu. Roztrzepał Hanowi włoski i przyciągnął bliżej. - Fajnie że jesteś.
-Ocho, widzę że ktoś tu nie w humorze.
-No.
-Jak ci humor poprawić?-spytał Lee, a młodszy chłopak oderwałem się od jego ramienia i złożył na ustach starszego delikatny pocałunek.
-Bądź i tyle.
-Czego Chan chciał?
-Wyciągnąć mnie gdzieś. Ale powiedziałem, że wychodzimy na randkę więc liczę na jakieś kino czy spacer. - westchnął Jisung i ponownie przykleił się do przyjaciela.
-Bardzo chętnie, słońce. - uśmiechnął się i pocałował Chłopaka w środek czoła.___________________________
Sorki eże taki krótki, ale mam trochę obowiązków i tak dalej.
CZYTASZ
Hey | minsung
Fanfiction"Hey my friend" Jisung piszę z Minho. *Minsung* *głównie chat, ale normalne opisy też* *krótkie rozdziały* *błędy w chacie są celowe* *możliwe shipy poboczne*