10.

9.5K 291 92
                                    

- Cześć - powiedziałam do każdego pokolei.

Kiedy wybiła godzina czternasta każdy, zaczął się zbierać. Kuchnia jak i cały dół był wysprzątany, kanapa złożona i wszystko było na swoim miejscu. To najbardziej zasługa dziewczyn i mnie, ale nie mogę powiedzieć, że chłopcy się obijali.

- Czekam na takie kolejne gry w twistera - powiedział Aron, a ja parsknęłam śmiechem.

- Ja też. Cześć - powiedziałam, dostając kolejnego buziaka w policzek.

Kiedy wszyscy wyszli, oparłam się o drzwi, i odetchnęłam głęboko. W tą noc nie myślałam już o niczym tylko o dobrej zabawie. Naprawdę świetnie się bawiłam. Ale teraz trzeba powrócić do smutnej rzeczywistości.

Cieszyłam się, że babcia do nas przyjeżdża. Mamy w zanadrzu jeszcze dwa pokoje gościnne, a babcia nie powinna mieszkać sama. Zawsze ją lubiłam jednak babcia Em była typową czyścioszką. Co budziło konflikt z moją naturą lenia do sprzątania.

***

Około pietnastej rozległ się dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, a tam stała sobie moja rodzina.

- Cześć babciu - powiedziałam, całując ją w policzek.

- Ile ja cię nie widziałam kochanie! - krzyknęła Em, również dając mi całusa.

- Hej - powiedział Alfie, wymijając mnie w drzwiach. Tata tak samo i Grace też. W sumie norma.

Tata zajął się babcią, a Alfie zniknął na górze. Ja, układałam ubrania babci w szafie, myśląc o telefonie od mamy. Chciałam, powiedzieć Alfiemu i tacie, ale nie chciałam psuć, przyjazdu Em.

- Olivia możemy pogadać? - zaprzestałam cokolwiek robić, bo byłam tak zszkokowana.

Grace stała w drzwiach, patrząc na mnie. Zmarszczyłam brwi. Nigdy nie jest miła, przynajmniej dla mnie.

- Jesteś chora czy co? - zapytałam chłodno.

- Nie chcę znowu się kłócić. Możemy porozmawiać? - zapytała, a ja wzięłam głęboki oddech i pokiwałam głową, wiedząc, że mogę tego żałować.
Poszłysmy do sypialni taty i jej. Zasiadłyśmy na łóżku i Grace odetchnęła głęboko.

- Chciałbym cię przeprosić. No wiesz za to... - kiwnęłam głową, dając znać, że wiem o co chodzi - Rozmawiałam z twoim tatą i zrozumiałam swój błąd. Dowiedziałam się też o historii z mamą - spojrzałam na nią z szokiem. Tata powiedział jej i o tym? - Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że teraz zbudujemy lepszą relację. Jesteś świetną dziewczyną.

Te słowa dały mi do myślenia. Chciałam uwierzyć w dobrą wolę Grace, ale - jakoś nie mogłam. Widziałam w jej oczach żal, ale nie przemawiało to do mnie. Za dużo złych słów od niej usłyszałam, żeby teraz uwierzyć, że chce dla mnie dobrze. Jednak coś we mnie drgnęło kiedy powiedziała o mamie. Że wie. Nie chciałam, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek poznał tą historię. I, aby przypominał ją mi.

- Nie mam do ciebie zaufania, ale nie potrzebuję więcej wrogów. Możemy spróbować, ale nie szybko można otrzymać odemnie zaufanie, albo coś w tym stylu - wytłumaczyłam, a kobieta pokiwała głową.

- Cieszę się, że chcesz spróbować. Już cię zostawiam. Trzymaj się - poklepała mnie po ramieniu, a ja uśmiechnęłam się słabo.

Czułam, że to głupie posunięcie. Jednak nie lubiłam przegrywać. Dlatego postanowiłam wygrać.

***

Kolacja odbyła się w miłej i przyjemnej atmosferze. Em opowiadała nam o swoim pobycie w szpitalu, a ja odpowiadałam jej tym samym. W pewnym momencie dostałam s-m-sa.

He Loves That Bad Princess Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz