Zapukałam w ciemne drzwi frontowe mojego domu. Nathan uszanował moją prośbę i pojechał do domu.
Drzwi otworzyły się tuż przed moim nosem. Stał w nich tata. Włosy miały bardziej siwy kolor niż zazwyczaj, na czole i przy oczach pojawiły się nowe, głębsze zmarszczki, a w jego spojrzeniu krył się ból.
- Olivia - wyszeptał cicho, a zaraz potem przytulił mnie mocno, tak jak rodzice przytulają swoje dzieci. Jednak ja na to nie zasługuję.
- Cześć tato.
***
Tata był bardzo spokojny. Oczywiście dopytywał gdzie byłam tyle czasu. Powiedziałam, że u mamy kontrolować jej ciąże.
Grace akurat wyjechała na delegację służbową. Z tatą był tylko Alfie. Doradziłam tacie, aby położył się spać, co sama uznałam za świetny pomysł. Wreszcie mogę położyć się w SWOIM łóżku. Moim, pachnącym łóżku.
Weszłam do pokoju i od razu uderzył we mnie zapach moich perfum i zapach Nathana. Na łóżku leżała złożona, czarna bluza bruneta co sprawiło, że zrobiło mi się ciepło na sercu.
Rozebrałam się z ciuchów Chloe i włożyłam na siebie czarną bluzę. Wskoczyłam pod kołdrę i sprawdziłam telefon.
Od: Nathan ❤️
Hej kocie śpisz?
Ja: Nie. Myślę o tobie
Od: Nathan ❤️
Mogę przyjechać. W sumie z chęcią
Ja: Wyśpij się ❤️
Od: Nathan❤️
Na pewno?
Ja: Kocham cię
Odłożyłam telefon na blat biurka obok mnie. Zgasiłam lampkę, ale wciąż miałam szeroko otwarte oczy.
Czułam wewnątrz strach. Jestem tu sama. W ciemności. Zapaliłam, natychmiastowo lampkę i usiadłam skrzyżnie. Przetarłam twarz dłońmi. Poczułam coś ciepłego na policzku. Jestem taka słaba. Taka... Bezsilna.
Wytarłam łzy i pociągnęłam nosem. Nie chcę budzić Alfiego, ani taty. Za dużo się o mnie martwili. Położyłam się z powrotem na plecach i wciągnęłam dużo powietrza. Zamknęłam oczy, ale pod powiekami zobaczyłam twarz Beegueta.
Natychmiastowo otworzyłam oczy, a po policzkach poleciały mi łzy. Jak mam jutro iść do szkoły? Kiedy, tylko zamknę oczy widzę tylko JEGO.
Nagle poczułam mdłości. Pobiegłam do toalety i na szczęście zdążyłam zwymiotować do toalety. Przepłukałam usta i spuściłam wodę. Oparłam się o umywalkę i spojrzałam w lustro. Wygalądałam strasznie. Rozpięłam bluzę i spojrzałam na klatkę piersiową i brzuch.
Na piersiach malinki już znikały. Tak samo na mostku i żebrach. Obróciłam się bokiem do lustra. Mimo, że na twarzy schudłam, brzuch odrobinkę mi urósł. Albo po prostu nie schudł.
Wróciłam do pokoju już w bluzie i położyłam się z powrotem w łóżku. Znów przymknęłam oczy. Ale znowu było to samo. Widziałam GO. Sprawdziłam godzinę. 2:11. Już tyle czasu tu leżę?
Zeszłam na dół do kuchni. Wszędzie zapalałam światło ze strachu, że zaraz Berguet lub, któryś z facetów wyskoczy zza ściany. Wyjęłam z szafki nad zlewem tabletki uspokajające. Połknęłam je i otworzyłam lodówkę. Zobaczyłam dużo pysznych rzeczy, których nie miałam okazji zjeść od wielu tygodni. Wyjęłam z lodówki rybę w puszce, ogórki, szynkę i nutellę.
CZYTASZ
He Loves That Bad Princess
Teen FictionKsiążka zawiera błędy! "Nathan przyłożył mi palec do ust, przeciągając go po mojej całej dolnej wardze. Wzięłam większą dawkę powietrza do płuc. Patrzyłam na niego nic nie mówiąc, bo nie mogłam wykrztusić ani słowa. Dlaczego tak na niego reaguję? ...