22.

6.9K 168 117
                                    

Zapukałam w ciemne drzwi frontowe mojego domu. Nathan uszanował moją prośbę i pojechał do domu.

Drzwi otworzyły się tuż przed moim nosem. Stał w nich tata. Włosy miały bardziej siwy kolor niż zazwyczaj, na czole i przy oczach pojawiły się nowe, głębsze zmarszczki, a w jego spojrzeniu krył się ból.

- Olivia - wyszeptał cicho, a zaraz potem przytulił mnie mocno, tak jak rodzice przytulają swoje dzieci. Jednak ja na to nie zasługuję.

- Cześć tato.

***

Tata był bardzo spokojny. Oczywiście dopytywał gdzie byłam tyle czasu. Powiedziałam, że u mamy kontrolować jej ciąże.

Grace akurat wyjechała na delegację służbową. Z tatą był tylko Alfie. Doradziłam tacie, aby położył się spać, co sama uznałam za świetny pomysł. Wreszcie mogę położyć się w SWOIM łóżku. Moim, pachnącym łóżku.

Weszłam do pokoju i od razu uderzył we mnie zapach moich perfum i zapach Nathana. Na łóżku leżała złożona, czarna bluza bruneta co sprawiło, że zrobiło mi się ciepło na sercu.

Rozebrałam się z ciuchów Chloe i włożyłam na siebie czarną bluzę. Wskoczyłam pod kołdrę i sprawdziłam telefon.

Od: Nathan ❤️

Hej kocie śpisz?

Ja: Nie. Myślę o tobie

Od: Nathan ❤️

Mogę przyjechać. W sumie z chęcią

Ja: Wyśpij się ❤️

Od: Nathan❤️

Na pewno?

Ja: Kocham cię

Odłożyłam telefon na blat biurka obok mnie. Zgasiłam lampkę, ale wciąż miałam szeroko otwarte oczy.

Czułam wewnątrz strach. Jestem tu sama. W ciemności. Zapaliłam, natychmiastowo lampkę i usiadłam skrzyżnie. Przetarłam twarz dłońmi. Poczułam coś ciepłego na policzku. Jestem taka słaba. Taka... Bezsilna.

Wytarłam łzy i pociągnęłam nosem. Nie chcę budzić Alfiego, ani taty. Za dużo się o mnie martwili. Położyłam się z powrotem na plecach i wciągnęłam dużo powietrza. Zamknęłam oczy, ale pod powiekami zobaczyłam twarz Beegueta.

Natychmiastowo otworzyłam oczy, a po policzkach poleciały mi łzy. Jak mam jutro iść do szkoły? Kiedy, tylko zamknę oczy widzę tylko JEGO.

Nagle poczułam mdłości. Pobiegłam do toalety i na szczęście zdążyłam zwymiotować do toalety. Przepłukałam usta i spuściłam wodę. Oparłam się o umywalkę i spojrzałam w lustro. Wygalądałam strasznie. Rozpięłam bluzę i spojrzałam na klatkę piersiową i brzuch.

Na piersiach malinki już znikały. Tak samo na mostku i żebrach. Obróciłam się bokiem do lustra. Mimo, że na twarzy schudłam, brzuch odrobinkę mi urósł. Albo po prostu nie schudł.

Wróciłam do pokoju już w bluzie i położyłam się z powrotem w łóżku. Znów przymknęłam oczy. Ale znowu było to samo. Widziałam GO. Sprawdziłam godzinę. 2:11. Już tyle czasu tu leżę?

Zeszłam na dół do kuchni. Wszędzie zapalałam światło ze strachu, że zaraz Berguet lub, któryś z facetów wyskoczy zza ściany. Wyjęłam z szafki nad zlewem tabletki uspokajające. Połknęłam je i otworzyłam lodówkę. Zobaczyłam dużo pysznych rzeczy, których nie miałam okazji zjeść od wielu tygodni. Wyjęłam z lodówki rybę w puszce, ogórki, szynkę i nutellę.

He Loves That Bad Princess Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz