2.

13.8K 426 470
                                    

-J...Jeon... -wyszeptałam, a chłopak uśmiechnął się i ponownie założył okulary. Zaczęłam sobie przypominać każdy raz kiedy wyzywałam go od najgorszych po najgłupszych. Zrobiło mi się strasznie wstyd, za to jakim językiem do niego mówiłam. Wiedziałam, że za chwilę będę czerwona jak burak, ale miałam nadzieję, że przez tą szarówkę Kook nie zauważy.

JUNGKOOK

Jej szok nie różnił się specjalnie od szoku fanek, ale coś jednak było inne... Jej oczy, nie widziałem tego błysku radości. Chyba tak ją zszokowałem, że zamiast się cieszyć to ona stała przerażona. Po chwili nie uszło mojej uwadze, że dziewczyna się rumieni. Nie udało mi się powstrzymać cichego śmiechu pod nosem.

-A-a ciebie c-o tak bawi. -ewidentnie próbuje grać odważną, ale widzę po niej, że jest niesamowicie skrępowana całą sytuacją. Miałem wrażenie, że widziałem kątem oka jak się trzęsie. Chwyciłem za końce jej kurtki i ją zapiąłem, ona stała wryta we mnie alby próbowała coś we mnie znaleźć. Bez słowa nałożyłem jej swoją maskę, nie chcę żeby ktoś zrobił nam zdjęcie.. Potem tylko miałaby przeze mnie problemy z fotografami i moimi fanami.

-Po co mi to? -chciała ją zdjąć, ale ją powstrzymałem.

-Nie ściągaj. To zabezpieczenie.

-No okey, ale teraz to ty nie masz maski.

-Mam jeszcze okulary i kaptur. -zarzuciłem go sobie na głowę i wymownie stanąłem czekając aż ona zajarzy, że chcę się przejść. Na szczęście Ania była domyślna...

---------------------------------

ANIA

Po długim wieczornym spacerze Jungkook odprowadził mnie pod same drzwi. Cieszyłam się z tego spotkania i on chyba tak samo, bo pożegnał mnie uśmiechem i oznajmił żebym czekała na niego na serwerze. Tak też zrobiłam, ustawiłam kamerkę (dzisiaj mieliśmy grać tak by przy okazji móc ze sobą normalnie porozmawiać) i włączyłam automatyczne odbieranie żeby Jungkook nie musiał czekać. Siedziałam patrząc się w sufit i czekałam aż chłopak zasiądzie do swojego komputera. Gdy zaburczało mi w brzuchu na tyle głośno, że nawet Kook by usłyszał po swojej stronie. Zerwałam się z krzesła i podskoczyłam do kuchni. Robiąc sobie kanapkę z czekoladą naszło mnie na zaśpiewanie polskiej piosenki, którą zawsze śpiewała mi mama jak byłam mała -"Biały miś".

"Hej dziewczyno spójrz na misia
On przypomni, przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego smutnego misia
Który w oczach ma tylko szare łzy..."

JUNGKOOK

Ustawiłem kamerkę i poprawiłem włosy ostatni raz przed tym jak zadzwoniłem na skype do Ani. Odebrała tak szybko jakby tylko ślęczała i czekała aż zadzwonię.

-No he... co jest? -nikogo nie było w pokoju. Zaśmiałem się. Pewnie włączyła automatyczne odbieranie. Oparłem się o krzesło i czekałem aż dziewczyna się pojawi na moim ekranie. Sprawdziłem najnowsze posty na twitterze i zacząłem coś słyszeć. Spojrzałem na ekran. Dziewczyny tam nie było, ale doskonale słyszałem jej głos. Śpiewała coś niezrozumiale.. ale jak ładnie. Zdziwiłem się i dałem głośniej żeby lepiej słyszeć. Piosenka wydawała się być smutna, albo to Ania tak smutno śpiewała. Weszła do pokoju dalej śpiewając i zasłaniała okna. Nie mogłem się powstrzymać i zaśmiałem się, a dziewczyna podskoczyła ze strachu.

ANIA

Usłyszałam głośny śmiech. Raptownie się obróciłam i zobaczyłam na ekranie monitora Kooka. Śmiał się w najlepsze. No świetnie, pewnie słyszał jak śpiewam.

-Boże matole.. t-to znaczy.. -Ania ogarnij się! to twój idol, nie powinnaś go tak nazywać. Skarciłam się w myślach i podeszłam do komputera. -wybacz. -złapałam nerwowo za pada.

-A tobie co? -chłopak zbliżył swoją twarz do kamerki. -Chyba nie będziesz mnie teraz specjalnie traktować, bo wiesz kim jestem, cnie? -oh, nagle jest taki domyślny.

-Nie wiem o co ci chodzi.. Gramy? -nie chciałam rozmawiać. Podczas gry zapomniałam o tym, że gram z Kookiem, myślałam tylko o tym, że gram z tym głupkiem Jeonem.

-Jeon głupku! -krzyknęłam kiedy z jego winy zostałam zabita. Chłopak zaczął się śmiać

-Właśnie taką cię lubię. -wtedy uświadomiłam się, że znowu go obraziłam. Uderzyłam się dłonią w czoło z głośnym plaskiem. Po grze Jeon chciał jeszcze trochę pogadać. Przytaknęłam mu i tak zleciała nam nocka. Rozmawialiśmy łącznie 5h! Bardzo dobrze się z nim dogadywałam. Miałam wrażenie, że był bardziej otwarty niż na nagraniach na yt czy na vlogach. Czasami jeszcze mówiłam do niego Jeon z przyzwyczajenia, ale kazał na siebie mówić zwyczajnie Kook albo głupek (jak zwykle na niego mówiłam).

Właśnie się z nim żegnałam kiedy ktoś zaczął walić do drzwi.

-Kto to? -chłopak miał pytający grymas na twarzy. Ziewnęłam i machnęłam ręką.

-Nikt ważny. Poczekaj spławię go. -odeszłam od komputera przecierając oczy.

JUNGKOOK

Wyraźnie słyszałem jak ten ktoś bez ustanku wali w drzwi od mieszkania Ani. Po chwili totalna cisza, podgłośniłem swoje słuchawki żeby lepiej usłyszeć jakby coś mówili i to był mój błąd. Nagle zaczęli krzyczeć na siebie w jakimś innym języku. Prawie spadłem z krzesła i szybko ściszyłem słuchawki do minimum. Po chwili trzask drzwi i znów ujrzałem ją.

-Już po wszystkim. -przeciągała ziewając.

-Kto to był?

-Ah, taki jeden szkodnik. Nie rozumie słowa "nie". -zaśmiała się i machnęła ręką na znak że nie warto rozmawiać na ten temat.

-Okey.. -po chwili rozłączyliśmy się i do mojego pokoju zaczął zakradać się Tae hyung. Uchylił cicho drzwi i rozejrzał się po pokoju po czym jak mnie zobaczył schował coś za plecy.

-O... Jungkook.. nie śpisz? -wszedł odważniej do mojej sypialni.

-Jak widać, a ty co tu robisz?

-Chciałem cię obudzić.

-Na pewno? -chłopak zacisnął usta w kreskę i wyjął zza pleców pastę do zębów po czym zaczął mi się przyglądać.

-Młody a ty w ogóle spałeś? Wyglądasz jakbyś zerwał nockę.

-Co? nie~ -hyung podszedł do mojego komputera i zobaczył zakończoną rozmowę z Anią.

-Z kim ty tyle gadałeś??

-Ciszej bądź..

-Będę jeśli mi powiesz -skrzyżował ręce i czekał na moją odpowiedź jak małe rozkapryszone dziecko.

-Aish... z.. koleżanką.

-Kooleżanka?? -nachylił się nad moim komputerem. -Kto to jest? Pewnie jest urocza! Masz jej zdjęcie? Skąd się znacie? -nagle zawalił mnie tysiącami różnych pytań. Na wszystko zaprzeczyłem, bo zaraz by chciał do niej dzwonić.

-Taehyung odczep się... Poznaliśmy się grając..

-OH czyli ona też gra?? -kosmita otworzył swoją kwadratową gębuche i patrzył na mnie jak na mamę opowiadającą jakąś porywającą historię.

-Tak gra i nie, nie zagra z tobą przyjacielu..

-OOO ale czemu~.

-Bo ... -przecież to moja koleżanka.. nie powiem tak, bo Tae pomyśli że się zakochałem. -Bo ona nie ma teraz czasu. -Alien wyglądał jakby się obraził ale po chwili zmienił minę na (w jego wykonaniu) normalną i wyszedł obudzić resztę.

ANIA

Wypiłam już 1,5 litra kawy i zjadłam pół czekolady, ale wciąż padałam na twarz za ladą. Kiedy przychodzili klienci wykorzystywałam chyba całą swoją nagromadzoną energię żeby ich obsłużyć, a kiedy robiłam któryś z kolei bukiet weselny poparzyłam się gorącym klejem. Po wypowiedzeniu wiązki polskich przekleństw jakoś było mi lepiej.

Być z nim / JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz