19.

7.6K 288 96
                                    

Obudziłam się w objęciach Jimina. Czułam się źle z tym faktem, bo jednak to nie obok niego chciałam się obudzić tej nocy. Zaczęłam cicho szlochać i wtedy poczułam delikatny dotyk na ramieniu.

-Co jest -zapytał ochrypłym i ospałym głosem. Obróciłam się w stronę Jimina a on popatrzył na mnie z ciepłym uśmiechem. -Jak się dzisiaj czujesz? -zabrał z mojej twarzy kosmyki włosów i pogłaskał mój policzek.

-Lepiej -wybąkałam, a chłopak przyciągnął mnie do siebie całując w czoło.

-Nie karzę ci dzisiaj rozmawiać z Jungkookiem, ale dobrze by było gdybyście sobie wszystko wyjaśnili. -głaskał moje ramię, a ja czułam gęsią skórkę.

Tego dnia chłopcy mieli koncert. Wszyscy byli mega podekscytowani. Widziałam Jungkooka, który mi się przyglądał kiedy rozmawiałam z chłopakami, ale starałam się nie zwracać na niego uwagi bo zawsze była przy nim ta stylistka. Po występie uznałam, że to wszystko nie ma sensu, bo przeze mnie była tylko napięta atmosfera więc złapałam najszybszy samolot do Seulu i wróciłam do domu. Po niedługim czasie dostałam w końcu wiadomość od Jungkooka. To było nagranie. Bez zastanowienia otworzyłam mając nadzieję, że będzie się jakoś tłumaczył.

-Hej Ania. Pewnie już śpisz, a jeśli nie to pewnie grasz teraz i nie masz czasu zobaczyć tego co ci wysłałem. Nieszkodzi.. przyzwyczaiłem się, że mnie ignorujesz.Chciałem ci tylko powiedzieć, że nie jestem z tą stylistką... i nigdy nie byłem, ale to chyba nie ma znaczenia, bo masz kogoś. Słyszałem od hyungów, że spędziłaś noc z Jiminem. Nie powiem, że mnie to nie zabolało, bo jednak zdradziłaś mnie Ania. Ciężko mi się pracuje kiedy myślę o tym wszystkim, to strasznie przytłaczające... dlatego najlepiej dla naszej dwójki będzie skończyć ten związek. Z tego nie wynikło nic dobrego Ania.. Mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi. Śpij dobrze i nie zapominaj jeść... Dobranoc Aniu.. -koniec wiadomości. Odtworzyłam nagranie jeszcze kolejne trzy razy zanim dotarł do mnie przekaz. Jeon ze mną zerwał.

Próbowałam do niego pisać, dzwonić.. Próbowałam dosłownie wszystkiego, ale chłopak postanowił mnie zwyczajnie ignorować. Po dwóch tygodniach zrezygnowałam z tej bezsensownej walki. Wolałam się poddać, bo to mniej bolało. Zostałam zwyczajnie sama. Bez rodziny, a jedyną znajomą jaką miałam była Lulu która i tak miała swoje życie i swoją rodzinę. Nie miałam nawet chęci jeść. Widziałam jak chudnę, a Lulu mi jeszcze i tym suszyła głowę. Nie miałam ochoty dosłownie na nic. Obiecałam sobie że koniec ze związkami.

Z pomocą Lulu zaczęłam zapominać o bólu jaki został po Jungkooku. Zajmowałam się swoją pracą, czasami opiekowałam się Soo.. Kontakt z BTS urwał mi się praktycznie całkowicie. Rozmawiałam jeszcze tylko z Jiminem i Hobiaszem, a z Tae czasami grałam po nocach kiedy miał dostęp do komputera i siłę na granie. Chłopcy nie poruszali tematu mojego byłego związku. Ciągle słyszałam od nich jednak, że mnie kochają i tęsknią za mną. Szczerze to zwyczajnie wpuszczałam ich słowa jednym uchem a drugim wypuszczałam. Lulu wyciągnęła mnie nawet na imprezę gdzie poznałam miłego i przystojnego faceta, który też okazał się być jednym z tych "bardziej znanych" osób, a dokładniej z zespołu got7 BamBam.

(Jakby ktoś nie wiedział)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Jakby ktoś nie wiedział)

Lulu od razu uznała, że wpadłam mu w oko, ale jej wystarczy żeby ktoś na mnie spojrzał i dojdzie do takiego samego wniosku. Zaprzyjaźniłam się z nim i często spędzaliśmy razem czas. Jeśli nie spacer to kino lub wspólna kolacja. Zapomniałam już o tym co było między mną a Jungkookiem.. a przynajmniej tak sobie wpierałam.

Właśnie kończyłam szykować się na kolację z BamBamem kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Przejechałam szybko szminką po moich ustach i podbiegłam do drzwi.

-Ou... to ty. - w progu stanął nie kto inny jak Jungkook. Przyglądał mi się tak jakby mnie nie poznawał.

JUNGKOOK

Otworzyła drzwi. Ania.. wyglądała całkiem inaczej niż ją zapamiętałem i się spodziewałem. Była ładnie umalowana, miała lekko rozjaśnione końcówki i była o wiele chudsza niż przedtem. Miała na sobie krótką sukienkę która podkreślała jej talię. Jej dłonie oparte na drzwiach były kościste i lekko wysuszone. Zadała pytanie a ja wtedy wróciłem do jej twarzy. Jej oczy które dotychczas były przepełnione radością i uczuciami były teraz zaszklone i jakby puste. Wiedziałem że to już nie jest ta sama dziewczyna, z którą poznałem się parę miesięcy temu.

-Mogę wejść? -dziewczyna przełożyła ciężar z nogi na nogę.

-Nie bardzo. Śpieszy mi się. -widziałem że łzy zbierają się w jej cudnych błękitnych oczach. Serce mnie bolało na ten widok, ale jednak ona nigdy nie zabraniała mi wejść do mieszkania.

-Wychodzisz gdzieś? -zapytałem zdumiony jej stanowczością.

-Tak, idę na kolację.

-Lulu cię wyciągnęła?

-Tak w zasadzie nie ona.. -Ania spuściła wzrok, a sekundę później obok mnie w drzwiach stanął nie kto inny jak ten BamBam.

-O hej Jungkook. -uśmiechnięty minął mnie w drzwiach i skierował się do Ani.

-Wychodzimy? -zapytał. Był taki spontaniczny, a ona gdy skierowała na niego oczy od razu nabrała radości w głosie jak i spojrzeniu.

-Już zaraz.. muszę coś jeszcze załatwić. Poczekasz na dole? -zapytała chłopaka a on przytaknął i chwilę później zniknął z pola widzenia. Byłem w totalnym szoku.

ANIA

-To teraz z nim się spotykasz? -zapytał patrząc na mnie chłodnym spojrzeniem.

-BamBam to mój przyjaciel. Troszczy się o mnie. -wzruszyłam ramionami jakby mnie to nie obchodziło że w moich drzwiach właśnie stoi chłopak którego darze wielkim uczuciem, które on zwyczajnie zdeptał. -Idziemy właśnie do restauracji więc jeśli chcesz mi coś powiedzieć to streszczaj się bo mamy rezerwację. -powiedziałam na wdechu powstrzymując łzy i załamanie głosowe.

-Chciałem powiedzieć że wszystko sobie przemyślałem będąc w trasie. Naprawdę dużo myślałem Ania.. i zastanawiałem się czy coś jeszcze do ciebie czuję. Najbardziej bolało to że cały czas coś do ciebie czuję i jakbym mógł to naprawić to zrobiłbym wszystko. -starałam się nie słuchać tego co mówi bo wpadłabym w histerię i rozmazał by mi się cały makijaż. Wzięłam torebkę i zaczęłam cały proces wychodzenia z mieszkania.

-Jungkook.. teraz to ja nie mam czasu na ciebie. -rzuciłam oschle pospiesznym krokiem wychodząc z bloku do samochodu przy którym czekał przyjaciel. W oddali zobaczyłam auto, a za kierownicą siedział Jhope i Jimin. Serce rozrywało mi się w piersi. Pomachałam im ze sztucznym uśmiechem i szybko wsiadłam do auta żeby nie mieć już z nimi do czynienia.

———————————
UWAGA
Zapraszam do kolejnej części którą zaczynam pisać!! Dotyczy ona naszego kochanego aliena czyli Kim TAEHYUNG ! ❤️🔥

Być z nim / JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz