5.

10K 376 232
                                    

Gdy przechadzaliśmy się ulicami stolicy, łatwo rozpoznawałam fanki Jungkooka te odważniejsze jak i te bardziej skromne. Niektóre prosiły go o zdjęcia, natomiast niektóre tylko się uśmiechały i przykładały palec do ust, że nie będą krzyczały. Co mnie zdziwiło? Żadna z tych osób nie zwróciła na mnie kompletnie uwagi. Tak jakbym była niewidzialna.

-Twój blask chyba przyćmił moją osobę.. -oznajmiłam

-Nie rozumiem

-Odkąd idziemy dużo osób zwraca na ciebie uwagę, ale nikt mnie jeszcze nie zjechał wzrokiem w stylu "kim ty jesteś?" albo "zostaw mojego męża ladacznico" -przybrałam przy tym śmieszny wyraz twarzy i ton głosu czym rozbawiłam Kooka. Jego śnieżnobiały uśmiech powodował u mnie ciarki na całym ciele. To było takie dziwne..

-Bardziej bym pomyślał że nie chcą patrzeć na kogoś ładniejszego od siebie -... nie no zatkało mnie w tym momencie. Czy Jeon powiedział mi komplement? Ale chyba nawet tego nie zauważył bo szedł dalej jak gdyby nigdy nic.

Po wieczorze spędzonym razem Jeon odstawił mnie do domu.

-Dzięki za miło spędzony czas -uśmiechnęłam się naturalnie. Już nie miałam problemu ze swoim nerwowo fanowskim uśmieszkiem. Jungkook również odwzajemnił uśmiech i przytulił mnie na pożegnanie. Zaciągnęłam się jego perfumami tak mocno, że miałam ochotę kichnąć. Z przyćpaną miną zamknęłam drzwi po czym kichnęłam tak mocno że prawie przyryłam głową w drzwi.

JUNGKOOK

Zszedłem na dół i zadzwoniłem do Taehyunga.

-Halo?

-Tae, przyjedź po mnie.

-Nie. -znów miał obrażony ton głosu

-Dlaczego nie

-Przyjadę jak pozwolisz mi się spotkać z Anjoo~

-Dobra, zgoda... ale pierw przyjedź po mnie. -chłopak rozłączył się i przyjechał dosłownie po minucie.

-Skąd ty tutaj tak szybko? -zapytałem wsiadając

-Czekałem na ciebie tu od 10 minut. -ruszył z miejsca z kwadratowym uśmiechem. -A teraz będę mógł poznać Anię! -szczerzył się przez połowę drogi. W dormie chłopaki napastowali mnie pytaniami "jak było?", "czy jest moją dziewczyną" i "kiedy będziemy mogli ją poznać". Czułem się jak dziecko, które oznajmiło rodzinie, że ma dziewczynę.. Tylko że ona nie jest moją dziewczyną a przyjaciółką..

-Odczepcie cię wszyscy -przerwał Tae -Ja się z nią spotkam! Kook mi obiecał więc jak ją poznam to zadecyduję czy możecie się z nią spotkać

-A tobie kto dał takie predyspozycje? -wtrącił się Namjoon

-Właśnie, ja też chcę ją poznać -dodał Hobiasz

-Prościej będzie jak ją tu przyprowadzisz młody.. A WY MOGLIBYŚCIE CISZEJ BARANY -Suga pierwszy raz dzisiaj wyszedł z pokoju po czym od razu do niego wszedł. Chyba go obudziliśmy.

-To dobry pomysł -odparł Namjoon

-Właśnie. Zaproś ją do nas na obiad -przytaknął Jhope

-Będziemy mieli gościa? -z pokoju wyłonił się Jin. Jeszcze jego brakowało.

-Ta! Kwiatuszek do nas przyjdzie~ -Tae zrobił aegyo i śmiał się przy tym

-Jaki kwiatuszek? -Jin nie ogarniał sytuacji

-No ta dziewczyna Kooka o której ci mówiliśmy. -odpowiedział Jimin po czym Jin zrobił wielkie x i patrzył na mnie z otwartą buzią

-YAAA! Idę szykować gary! -uciekł do kuchni chociaż nie wiem po co, bo był wieczór.. Ale mi po głowie chodziło teraz coś innego.

-Dlaczego kwiatuszek? -skierowałem pytanie do Taehyunga.

-Bo wygląda jak taki delikatny kwiatek, który trzeba chronić. -przytulił sam siebie i zawędrował do swojego pokoju. Po chwili wszyscy zrobiliśmy to samo. Chyba będę musiał ją przygotować na spotkanie z moją szaloną rodzinką... Rzuciłem się na łóżko i zacząłem rozmyślać o słowach Tae i o tym co się dzisiaj stało w mieszkaniu Ani.

"...Kwiatek, który trzeba chronić.." ale Ania wygląda na bardzo zaradną dziewczynę. Ma mieszkanie, pracę o której wspominała... ale z drugiej strony widziałem jej łzy i to jak nie może sobie poradzić z tym chłopakiem. Może faktycznie z zewnątrz wygląda jak niezłomna, a w środku jest krucha..? Ale jak Taehyung to zobaczył?

*bzzz* -dostałem wiadomość od Tae

T: Jungkook~ !!

J:co chesz?

T: daj mi numer do Ani!! Obiecałeś mi

J: ehhh.... *numer*

J: tylko daj jej pospać w nocy okey?? Miała dzisiaj ciężki dzień

T: coś się stało?

J: nie..... Tylko może już zasnęła więc nie dzwoń do niej teraz

T: okay >.<

Rzuciłem telefon na bok i zasnąłem po chwili.

ANIA

Leżałam na łóżku patrząc w sufit i rozmyślałam nad dzisiejszym dniem spędzonym z Jungkookiem. Jak na kogoś kto jest sławny i dużo pracuje ma ostatnio dużo czasu. Poza tym... on powiedział mi komplement. Powiedział że jestem ładna.. a może mówi to tylu fankom że przeszło mu to przez usta tak łatwo. Nie wyglądał jakby żartował ale tez nie wyglądał jakby to było coś niesamowitego.
*bzz* ktoś do mnie dzwonił z kakaotalk ale nie znam tego numeru. Odebrałam i prawie upuściłam telefon.

-DOBRY WIECZÓR! -krzyknął przez kołdrę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-DOBRY WIECZÓR! -krzyknął przez kołdrę.

-oh... Taehyung... nie spodziewałam się ciebie -zakryłam uśmiech.

-Możesz mówić mi oppa -ah ten jego kwadratowy uśmiech -I nie zakrywam uśmiechu. Masz ładny uśmiech.. tak jak Jungkook.

- em.. dziękuje? -zabrałam rękę z twarzy. Chłopak przyglądał mi się.

-Jungkook mnie okłamał. -zrobił smutną minę.

-Jak to cię okłamał?

-Bo powiedział że miałaś trudny dzień i mam do ciebie nie dzwonić, bo pewnie już dawno śpisz.

-Tak powiedział? -mimowolnie się uśmiechnęłam. To znaczy że mówi o mnie i troszczy się? Może jednak mu na mnie zależy... Nieee haha. To głupek Jeon. Nagle ktoś wszedł do pokoju gdzie był Tae. Chłopak odwrócił się w stronę drzwi.

-Tae oppa, kto to przyszedł?

Być z nim / JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz