Kook chciał się odwrócić w moją stronę ale w połowie powstrzymał się i wytłumaczył krótko.
-Te słowo chciałbym słyszeć tylko od mojej dziewczyny, która pewnie gdzieś tam na mnie czeka. -spalił buraka jak nigdy. Odetchnęłam z ulgą że fani uwierzyli w jego słowa, bo jeszcze moment i wydał by mnie na pożarcie a jego kariera mogła by być trochę zachwiana.
Będąc w hotelu dopiero opuściły mnie emocje związane z dzisiejszym dniem. Weszłam do pokoju z małą torbą prezentową Jungkooka i usiadłam wesoła na łóżku.
-Byś nas wydał idioto. -zaczęłam się śmiać a Kook spalił buraka.
-Przecież wyszedłem z opresji. Nie wiem o co się czepiasz.
-A ta dziewczynka z którą rozmawiałeś pod koniec..
-Która?
-Ta mała Koreanka. Wyglądałeś jakbyś sobie z nią coś obiecał.
-Aish.. ta. -podrapał się po karku i rzucił w kąt bluzę. -Mówiła że cię zna i że jesteś bardzo miła.
-Aww~ serio?
-Tak.. ale uznała cię za dziewczynę Hoseoka. -skarcił mnie spojrzeniem.
-Że co?
-Nie wiem co się wydarzyło na tym lotnisku ale ona tak myślała. To były jej słowa, nie moje.
-Oh Kookie. Pewnie dlatego że to on mnie odebrał z lotniska i się przyjaźnimy. -oddałam mu równie solidnym spojrzeniem. -To o czym z nią rozmawiałeś?
-Sekret. -uniósł brew.
-Mi nie powiesz??
-Powiedziałem że to nie dziewczyną Hoseoka jesteś tylko moją.
-Że co?!
-I tak kiedyś ludzie się dowiedzą. -odparł i zniknął w łazience. Podeszłam do drzwi i nasłuchiwałam. Odkręcił wodę. Tłumiąc w sobie złość postanowiłam poczekać z opieprzem na Kooka grzecznie na łóżku. Zrobiłam jak chciałam. Usiadłam ładnie wyprostowana na łóżku i po 15 minutach chłopak otworzył drzwi łazienki. Uśmiechnął się w moim kierunku nie wiedząc jeszcze, co go czeka. Podszedł mając nadzieję na jakieś pieszczoty, a ja się odsunęłam. Jungkook popatrzył pretensjonalną miną.
-No co się tak gapisz? -zapytałam.
-O co ci chodzi?
-Jungkook, dlaczego ty jesteś taki lekkomyślny? Rozumiem, że jesteś szczery ze swoimi fanami i traktujesz ich na równi z przyjaciółmi i rodziną, ale nie powinieneś był mówić, że masz dziewczynę.. Zwłaszcza kiedy wiesz dokładnie, że nie możesz jeszcze tego ujawniać bez zgody szefa.
-Ania, nie przejmuj się. To była jedna dziewczynka.
-Jedna dziewczynka. Mam ci przypomnieć jak jeszcze niedawno wykrzyczałeś w twarz fanki, że ma na ciebie nie mówić "oppa" bo to nie ONA jest twoją dziewczyną? -skrzyżowałam ręce, a Kook usiadł obok mnie i objął ramieniem. Siedział chwilę w ciszy patrząc gdzieś w przestrzeń.
-Masz rację. -westchnął pocierając moje ramię. -Może faktycznie mogłem powiedzieć, że jesteś tylko znajomą. -zdziwiło mnie, że tak szybko się ze mną zgodził. ON... chłopak, który jest dominantem w każdym otoczeniu. Popatrzyłam na niego pytająco, a on strzelił lenny face. -To mogę teraz dostać buzi? -zaczęliśmy się śmiać i ostatecznie Jungkook dostał to czego chciał. Po całym dniu pełnym wrażeń zasnęliśmy w mgnieniu oka.
Tego dnia staliśmy na nogach już od 7:00, ponieważ dzisiaj BTS ma wywiad w show telewizyjnym. Chłopcy się stresowali przez swoją średnią znajomość języka angielskiego. Widziałam po Tae, że panikował bo było go wszędzie pełno i każdego zaczepiał. Usiadłam na przeciwko Jungkooka i patrzyłam jak stylistka układa mu włosy.
-Cieszę się, że jesteś tu ze mną Ania. -uśmiechnął się dodając mi otuchy.
-Dla ciebie wszystko króliku. -odwzajemniłam uśmiech.
-Ania! -zawołał mnie jeden chłopak z ekipy stylistycznej. Podeszłam do niego, bo był wyraźnie spanikowany.
-Co jest?
-Mogłabyś pomalować jednego z chłopaków? Bo boję się, że się nie wyrobimy.
-Jasne. Nie ma problemu. -ćwiczyłam w domu na Jeonie więc nie bałam się, że twarz idola zmieni się w obraz Picasso.
-Super. -złapał mnie za dłonie. -Pomalujesz Taehyunga, bo ja mam jeszcze RM i kończę właśnie Hoseoka. -skrzywiłam się, ale skoro już obiecałam pomoc to trudno. Odwróciłam się i zobaczyłam siedzącego przy lustrze Taehyunga. Zacisnęłam zęby i ruszyłam w jego kierunku trochę zawstydzona.
-Mam cię pomalować. -rzuciłam krótko siadając na przeciwko Tae. Nic nie mówił tylko kiwnął głową że rozumie. Zabrałam się do pracy ale ciężko było mi się skupić kiedy tak wpatrywał się w moje oczy. -Możesz przestać? -zapytałam lekko zestresowana.
-O co ci chodzi? Przecież się nie ruszam.
-No tak.. ale.. nie patrz na mnie tym spojrzeniem bo nie mogę się skupić. Tae przekręcił oczami i teraz już unikał ze mną kontaktu wzrokowego. Po prawie skończonym makijażu przysunęłam się nieco bliżej i zmieniłam pędzelek żeby pomalować mu usta. Może to się wydaje śmieszne ale według mnie to w Korei bardziej skupia się na ustach niż na całym makijażu.
Przyłożyłam pędzelek z odpowiednim kolorem i zaczęłam barwić usta Taehyunga. To też nie należało teraz do najprostszych, bo wyobrażałam sobie moment w którym mnie pocałował. To mnie prześladowało. Przez te wspomnienie nie zauważyłam nawet, że przestałam malować, tylko wpatrywałam się w wargi przyjaciela. Tae złapał mój nadgarstek i odsunął dłoń trzymającą pędzelek patrząc na mnie ciemnymi oczami.
-Ania.. -mruknął tak niskim głosem że zadudnił aż w mojej klatce piersiowej. Otrząsnęłam się i pokiwałam głową na boki.
-Nie Taehyung.. -wstałam z krzesła i zniknęłam z pomieszczenia nie zważając na to kogo mijam. Nie mogłam znieść myśli, że byłabym zdolna zdradzić Jungkooka. Tyle razem przeszliśmy, że nie wyobrażam sobie życia z kimś innym.
-Hej mała, gdzie tak pędzisz? -za rękę złapał mnie Jimin. -Wszystko w porządku? -przystanęłam i pokiwałam głową twierdząco.
-Wiesz może gdzie jest Kook? -zapytałam, a Chim uśmiechnął się od ucha do ucha.
CZYTASZ
Być z nim / JUNGKOOK
FanfictionPierwsza część z serii "być z nim" w której romans jest pomiędzy Polką a uroczym Jungkookiem z BTS. Nie będę tłumaczyć na czym ona polega i zachęcam do przeczytania. :) Od razu mówię że wkrótce pojawią się części z innymi członkami zespołu więc cze...