43.

6.1K 252 95
                                    

Chłopcy jak zwykle dawali z siebie wszystko. Taniec, śpiew, krzyki, światła. Wszystko wyglądało tak fantastycznie, magicznie..
Na jednym monitorze byli pokazywani fani podczas poszczególnych piosenek.
Kiedy widziałam te uśmiechnięte twarze i załzawione oczy, moje serce rozrywało się z dumy i z radości że ktoś być może właśnie teraz spełnia swoje marzenia o usłyszeniu BTS na własne uszy.
Zbliżała się końcówka piosenki więc wzięłam butelkę wody i udałam się pod scenę gdzie miał wrócić Jungkook.

Długo nie musiałam czekać żeby zobaczyć swojego spoconego królika. Gdy mnie zobaczył od razu zaczął teatralnie dramatyzować.

-Oh ANIAAA -wziął mnie w swoje mokre, lepkie i „męsko pachnące" ramiona i oparł się na mnie.

-Kochanie śmierdzisz. -zaczęłam się śmiać. -I to nie są feromony.

-Jak to nie? To zapach mężczyzny. -podałam mu butelkę wody żeby się napił. Kiedy wszyscy starali się w mgnieniu oka poprawić wygląd Jungkooka udało mi się skraść mu jednego buziaka. -Podobało ci się?

-Oczywiście Kook.

-A spróbuj powiedzieć inaczej! -zaczął się śmiać. -Zostań tu pani królikowo. -mrugnął do mnie oddając butelkę i pobiegł by znów wyjść na scenę.

Zrobiłam tak jak chciał i zostałam w tym samym miejscu, w którym mnie zostawił. Znów krzyki fanów, które doprowadzały mnie do dreszczy, anielskie głosy chłopców.. nawet spod sceny brzmiało to epicko, a wyobraźnia dodawała temu jeszcze więcej uroku. Niedaleko mnie był kolejny monitor który informował co dzieje się na scenie.

Chłopcy mieli teraz kolejną przerwę między piosenkami by złapać oddech i chwilę porozmawiać przed fanami. Znów rzucił mi się w oczy ten uśmieszek Jimina. Przymrużyłam oczy i podeszłam do ekranu.

-On coś kombinuje.. albo coś wie. -wskazałam na Jimina, a chłopak obok mnie zaczął się śmiać.

-Też zauważyłem że ta mina jest przeznaczona na szczególne okazje. -odparł.
Zaczęliśmy więc słuchać o czym znowu rozmawiają Bangtani.

...
-Oh, ARMIII -krzyknął Jin na co w odpowiedzi usłyszał jeden wielki pisk fanów.

-Dzisiejszy koncert powoli dobiega końca. -oznajmił Namjoon.

-Szkoda, bawiłem się świetnie. Trzeba będzie chyba tu wrócić, co myślicie? -zapytał Jhope na co znów reakcja ludzi go nie zawiodła.

-Nie chcemy oczywiście kończyć w takim smutnym tonie dzisiejszego dnia. -wtrącił Jimin.

-Tak, to prawda. -odparł Namjoon.

-Ten dzień będzie chyba szczególnie zapamiętany przez pewne osoby. -zaczął Suga.

-Albo osobę. -wtrącił Jhope. Widziałam jak Jimin, V i Kook śmieją się do siebie.

-Jest tutaj z nami jedna bardzo ważna osoba. -Jimin oparł się o Yoongiego.

-Jest ARMY tak jak wy. -dodał Jin.

-Wspiera nas bardzo długo, co nie chłopaki? -zapytał Jungkook. Widziałam że się mega stresuje bo zaczął wypełniać policzek językiem z jednej strony. O CO IM KURDE CHODZI?!

-No to będzie już.. ile? V! Ty powinieneś wiedzieć.

-Ja? Ale dlaczego ja. -zaczął się śmiać i ewidentnie wstydzić.

-Ty się przyjaźnisz z tą osobą Taehyung. -Jungkook próbował się nie śmiać, a fanki piszczały.

-Dobra nie używajmy już tego tajemniczego języka i powiedzcie o co chodzi. -uśmiech Yoongiego roztopił by w tym momencie każde serce.

Nagle jeden mężczyzna z personelu poprosił mnie ze sobą bym mu pomogła. Skinęła głową i poszłam za nim.
Już wiedziałam dokąd zmierzamy. Mężczyzna wprowadził mnie na scenę bocznymi schodami podtrzymując żebym się nie poślizgnęła. Wszyscy tu obecni wiedzieli w jakim jestem stanie, oczywiście z wyjątkiem fanów.

Próbowałam powstrzymać uśmiech ale to było trudne kiedy widziałam tak ucieszonego chłopaka.
Pomachałam w stronę świateł gdzie była publika i dostałam miłe owacje.

-Cześć Ania. -zaczął Jungkook machając do mnie. Yoongi oddał mi swój mikrofon.

-Chcesz mi to jakoś wytłumaczyć Jeon Jungkook?

-Ooooo -publiczność dobrze się bawiła.

-Widzicie co ja się z nią mam? -Kook zaczął się śmiać. -Ah.. Aniu..

-Słucham. -próbowałam udawać złą ale to też mi nie wychodziło.. przynajmniej rozbawiłam resztę zespołu.

-Pamiętam ten czas kiedy nie znaliśmy na żywo. -podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. -Pamietam jak krzyczałaś na mnie podczas wspólnego grania online. -zaczęliśmy się chichrać na wspomnienie moich nerwów przed komputerem. -Nie wiedziałaś wtedy kim jestem.. a ja nie wiedziałem że to ty skradniesz moje serce.

-Jungkook. -zakryłam usta żeby zakryć czerwone policzki i uśmiech od ucha do ucha.

-Pamiętam każdy dzień spędzony z tobą i każdy bez ciebie. Dzięki tobie mogłem oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o problemach które mnie przytłaczały... wiesz.. jakiś czas temu usłyszałem od jednego z menadżerów.. w sumie od przyjaciela.. że aby nie zgubić się podczas wędrówki jako idol, powinienem znaleźć swoje szczęście... myślę że je znalazłem. -chłopak klęknął na kolanie i z kieszeni wyciągnął małe pudełeczko.

-Jungkook?? -zakryłam usta z szoku.

-Czy zostaniesz panią królikową? -zaczęliśmy się śmiać, a całą salę wypełniał teraz pisk i płacz fanów.
Nie potrafiłam wykrztusić z siebie ani jednego słowa więc tylko pokiwałam głową na tak, a kolana się pode mną ugięły i wpadłam w ramiona Jungkooka.
Wszyscy klaskali i krzyczeli nasze imiona, ale dla naszej dwójki liczyła się teraz nasza bliskość. Schowałam twarz w szyi chłopaka i próbowałam powstrzymać strumienie łez.

-Nie płacz. -Jungkook śmiał się ale słyszałam w jego głosie że też powstrzymuje się od płaczu.
Odsunęliśmy się od siebie i Jungkook nałożył mi złoty pierścionek na palec.

(Powiedzmy że coś takiego ^^)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Powiedzmy że coś takiego ^^)

Gdy już oficjalnie zostałam narzeczoną chłopaka znów wpadłam mu w ramiona, a chwile później chłopcy rzucili się na nas z uściskami.

Przytuliłam się do Tae i oboje zaczęliśmy płakać jak opętani. Chłopak naprawdę cieszył się tą chwilą.

-Skoro wszystko dobrze się skończyło to zaśpiewajmy ostatni raz na sam koniec.. Ania, zaśpiewasz z nami? -zapytał Namjoon pocierając moje ramię.

-ajnejaby... -zaczęłam seplenić przez łzy.

-W jej języku to znaczy tak. -odparł Jungkook, a Jimin wybuchł śmiechem.

Całym składem wraz z armys zaśpiewaliśmy „Love Yourself", a na sam koniec zaśpiewałam z Jungkookiem piosenkę „Thousand Years" i tym romantycznym akcentem zakończył się koncert BTS.

———————————
Czekam na opinie 😎😎

Być z nim / JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz