Woda [Reylo]

471 27 3
                                    

Mieszkanie na Naboo miało dosyć dużo plusów. Planeta nie było położona zbyt daleko od Światów Jądra, ale nie za blisko. No i oczywiście dla Bena ogromnym plusem była masa jezior. Będąc małym chłopcem, pamiętał, jak Luke uczył go pływać. Podwodny świat tak go zafascynował, że nawet jako Kylo Ren wykorzystywał każdą okazję, aby zanurzyć się w wodzie. Teraz zresztą robił to praktycznie codziennie i obiecał sobie, że nauczy tego również Padmé. Jednak pewnego dnia mężczyzna zauważył, że nigdy nie widział pływającej Rey. Musiał to zmienić.

Kobieta właśnie medytowała, więc Solo stwierdził, że był to idealny moment, aby powiedzieć jej o swoim planie. Podszedł do siedzącej Jedi i mocno złapał za ramiona, strasząc ją.

- Ben, co ty robisz?! - zapytała z wyrzutem, odwracając się do mężczyzny.

- Jakoś musiałem zwrócić na siebie uwagę - odpowiedział, kiedy już przestał się śmieć.

- Są lepsze sposoby.

- Oj, no, już nie obrażaj się - powiedział przepraszającym tonem i pocałował ją.

- Mam pewien pomysł - zaczął mowić. - Skoro moja mama powiedziała, że zajmie się jutro młodą, to my możemy pójść popływać. - Po ostatnim słowie twarz Rey spoważniała.

- Co jest? - zapytał zdziwiony.

- Dlaczego od razu pływać? Możemy przecież się gdzieś po prostu przejść - zaproponowała niepewnie. Za wszelką cenę chciała wybić z jego głowy to całe pływanie.

- Na spacer chodzimy cały czas, a ja nigdy nie widziałem, żebyś pływała - uargumentował, lecz przypuszczał, że niechęć ukochanej nie wynikała jedynie z jej nastroju.

- Ale ja nigdy nie pływałam - oznajmiła cicho i spuściła wzrok. Solo wpatrywał się w nią wielkimi oczami.

- Jak to nigdy nie pływałaś? - Nie mógł uwierzyć, że Rey nigdy w życiu nie próbowała nawet zanurzyć się w wodzie.

- Pragnę zauważyć, że przez większość swojego życia byłam na planecie, na której raczej nie ma żadnych zbiorników wodnych. - Ton jej głosu momentalnie się zmienił.

- W takim razie, wydaję mi się, że potrzebujesz nauczyciela - powiedział zalotnie i zbliżył się do niej.

- Błagam ciebie, nie zaczynaj - prychnęła, jednak mimowolnie się uśmiechnęła.

- To jak? - spytał i widząc minę Rey dodał. - No, nie daj się prosić!

Finalnie Jedi zgodziła się i niepewnie poszła z Benem nad pobliskie jezioro. Okolica przy nim była bardzo ładna. Było dosyć gorąco, ale drzewa rosnące za nimi, dawały przyjemny cień. Solo nie czekał ani chwili, dlatego od razu ściągnął koszulkę i rzucił kawałek dalej. Z wyczekiwaniem patrzył na brązowooką.

- Zobacz, to wcale nie takie trudne - oznajmił i po chwili wskoczył do wody.

Rey podeszła bliżej brzegu, ponieważ zaniepokoiło ją to, że mężczyzna przez dłuższą chwilę nie wypływał. Z tego co zauważyła, dno było strasznie strome i od razu po wejściu, prawdopodobnie nawet Ben nie miał już gruntu. Jedi nachyliła się nad taflą wody i niespodziewanie poczuła silne pociągnięcie w dół. Dziewczyna wpadła w lekką panikę, jednak gdy poczuła obejmujące ją ramiona, wiedziała, że nic jej się nie stanie.

- Odbiło ci?! - wrzasnęła na bruneta, który usilnie próbował ukryć uśmiech.

- Na twoim punkcie - odparł i pomógł Rey wyjść z wody. On sam opierał się łokciami o brzeg, jednak po chwili został odepchnięty i zanurzony przez kobietę.

- Wyglądasz jak zmokły szczur - zażartowała.

- Przynajmniej taki, co umie pływać. - Wyszedł z wody i usiadł koło dziewczyny, która starała się wycisnąć wodę ze swojej bluzki.

- Teraz już nie będzie ci potrzebna - zauważył.

Jedi patrzyła niepewnym wzrokiem na swojego ukochanego, aż w końcu ściągnęła swoje ubrania, zostając tylko w bieliźnie. Dała się zaprowadzić do miejsca, gdzie grunt był o wiele wyżej. Solo uśmiechnął się do niej zachęcająco i podał rękę. Ta przyjęła ją i po chwili była już do pasa zanurzona w wodzie. Jednak wciąż czuła się nieswojo, dlatego cały czas była blisko mężczyzny. Ben dał jej czas na przyzwyczajenie się i następnie poprowadził ją dalej. Ciecz sięgała już Rey do ramion. Ze względu na lekki wiatr, woda spokojnie falowała, co jakiś czas podnosząc się do brody dziewczyny. Za każdym takim razem, wystraszona obejmowała szyję bruneta i czekała, dopóki jezioro się nie uspokoi.

- Okej, to teraz połóż się na plecach - oznajmił Solo, ale gdy napotkał przerażoną twarz brązowookiej, wiedział, że musi ją jakoś zachęcić.

- Będę cały czas przy tobie. Nic ci się nie stanie. Obiecuję.

Rey początkowo nie widziała nawet, jak wykonać otrzymane polecenie, dlatego mężczyzna pomógł jej wyprostować się i ułożyć na tafli. Dziewczyna nie chciała otworzyć oczu, było widać, że cała się spięła.

- Spokojnie, Rey. Trzymam cię - zapewnił ją.

Podtrzymywał ukochaną do momentu, kiedy nie poczuł rozluźniającego się ciała. Niepostrzeżenie zabrał ręce z jej pleców i obserwował reakcję.

- I co?

- Nie jest wcale tak źle. Nawet przyjemnie. - Faktycznie, taki rodzaj odprężenia bardzo dobrze na nią działał. Czuła lekkie kołysanie, która dawało jej wewnętrzny spokój.

Później Ben czuł Rey pływania. Oczywiście pierwszego dnia szło jej jeszcze dosyć słabo, jednak z każdą minutą, coraz bardziej jej się to podobało.

- Chcesz teraz spróbować czegoś innego? - zapytał Solo. Dziewczyna pokiwała głową, była ciekawa, co on znowu takiego wymyślił.

- Złap się za moją szyję i na mój znak wstrzymaj powietrze. - Jedi już powoli spodziewała się, co zaraz nastąpi. Chciała zaprotestować, lecz było już za późno.

- Na trzy. Raz, dwa, trzy!

Ben zanurkował pod wodę z dziewczyną kurczowo trzymającą się jego ramion. Rey z początku bała się otworzyć oczy, jednak po chwili zdobyła się na odwagę i zrobiła to. Musiała przyzwyczaić się do tego dziwnego uczucia, ale kiedy zobaczyła cały podwodny świat, nie mogła nadziwić się nad jego pięknem. Miasta, które tam widziała mogła porównać do tych na powierzchni. Mogłaby powiedzieć, że są jeszcze wspanialsze. Liczne wodne stworzenia kręciły się koło nich i czasem muskały jej twarz. Z tego całego zachwytu zapomniała o niemożliwości oddychania, dlatego dała znak Solo, aby wypłynęli.

- Podobało się? - spytał, gdy leżeli koło siebie na trawie.

- Bardzo.

- Czyli czasem warto mnie posłuchać. - Dziewczyna splotła ich dłonie razem.

- Chyba można tak powiedzieć - parsknęła śmiechem i pocałowała Bena.

Nie mam pomysłu na przywitanie!

Przed Wami kolejny fluffowy one-shot Reylo!!!

Star Wars Stories |ONE SHOTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz