ziele angielskie
- Jesteś głupim, nierozważnym dzieciakiem. Powinienem cię tu nie zabierać. Nie mówię, że to twoja wina, ale cholera. - odetchnął głęboko. - Myślałem, że rozwalę całą kuchnie.Yoongi znów przyłożył zimny okład z zamrożonego mięsa owiniętego w kolorową szmatkę, do opuchniętej twarzyczki Jimina.
Po usłyszeniu krzyków na zapleczu przez personel, kilka osób pobiegło do miejsca hałasów. Trzeba podkreślić, że byli naprawdę zszokowani, widząc bijącą się dwójkę. Rozdzielili ich, po czym wysłali jednego z kolegów po menadżera.
Oczywiście Yoongiego.
Jednak wszyscy widzieli, że w tamtym momencie Yoongi nie był tylko szefem.
Kelner, który z bladą twarzą i nienaturalnym spokojem poprosił młodszego Mina o małą pomoc na kuchni, prawie zemdlał, odchodząc od stolika. Student dziennikarstwa wyczuł, że coś się stało. Spojrzał porozumiewawczo na ojca, który zajął się odwróceniem uwagi swoich gości.
Gdy mężczyzna przeszedł na miejsce bójki było bardzo blisko, aby i czarnowłosy rzucił się na swojego starszego pracownika, ale kiedy krople krwi skapywały z knykci lekko rozkojarzonego Jimina, rozkazał wyprowadzić Kanga i zostawić go i Parka sam na sam. Podszedł do kucharza, czekając aż wszyscy opuszczą pomieszczenie.
Zabrał ostrożnie jego pięści i zaprowadził do kranu, który był za ścianą obok. Obmył czerwone ręce kolorowowłosego, nie dopatrzając się żadnych poważniejszych ran, przeniósł wzrok na buzię mężczyzny. Z rozciętej różowej wargi sączyła się cienka stróżka krwi, a kawałek policzka zaczął puchnąć. Nie wyglądało to za dobrze, ale Min nie oczekiwał, że będzie mu tam błyszczeć. Właśnie doszło do rękoczynów.
A do głowie młodszego dopiero dochodziły obrazy sprzed kilku minut. Wzdrygnął się, nie wiedział czy był zły na siebie czy na to że.
Że nie zrobił nic więcej, kiedy słyszał takie rzeczy o Yoongim.
Przecież powinien coś zrobić, cokolwiek. Pociągnął nosem, słone kryształki zgromadziły się w jego wąskich oczach. Ciemnowłosy, czując na swoich dłoniach wilgoć spojrzał z magicznym uczuciem na swojego chłopca.
Mógł sprowadzić wszystkie najdroższe diamenty świata, najsłodsze przyprawy i najpiękniejsze obrazy.
Ale nic nie mogło się równać z jego czarami.
- Jimin dlaczego teraz płaczesz? Mocno cię boli?
- Jest mi tak głupio hyung. - Park starał się unormować oddech, zamknął powieki, aby się uspokoić. Na szczęście kojący dotyk na jego karku sprowadzał go na ziemię. - Mówił, że to dzięki tobie jestem tu gdzie jestem hyung.
- W jakim...
- Że się z tobą przespałem i t-ty. - ucieszyły go błyszczykowe usta Yoongiego kleistym pocałunkiem.
CZYTASZ
Recipe || m.yg × p.jm
Fanfiction- Jestem lepszy w pieczniu bananowego chleba niż ty, deserku. • o kochającym jedzenie Jiminie i Yoongim, który jest bardzo wybredny • [ yoonmin, hopemin, fluff, comedy, smut, GoldMino!firm ]