truskawki
Park leżał na brzuchu, do połowy na jego aksamitnym ciele znajdowała się biała pościel. Nie była idealnie ułożona na jego sylwetce, bo miękki lewy pośladek odznaczał się na tle łóżka.
Yoongi podparty na jednej ręce, błądził opuszkami palców po skórze pastelowowłosego. Od ramienia ozdobionego fioletowymi plamkami, linii kręgosłupa aż po jasną pupę. Droga ta przebyta już była kilkadziesiąt razy od jakieś godziny i pół, a koci uśmieszek nie zmniejszył się nawet odrobinkę, jedynie zwiększał się, kiedy Jimin mruczał przez sen.
Yoongi znalazł nowe hobby.
Zerknął na tarczę zegara i stwierdził, że czas zdecydowanie za szybko leciał, bo nie zdążył się nacieszyć swoim chłopcem. Powoli sięgnął do łapki ułożonej pod kolorową głową i uważnie przybliżył ją sobie do twarzy. Ucałował wierzch dłoni, pocierając zimnawe palce, przechodził coraz wyżej, nie zapominając o żadnym skrawku jiminowego ciała, ale dążył do jego rumianej buźki.
Park, czując na sobie dotyk w okolicach ust i kości policzkach zmarszczył brwi, starając się odepchnąć zaczepliwego Yoongiego.
- Mhm-Min spadaj... - jednakże słowa nie szły w parze z czynami.
Bo sam po sekundzie przytulał mocno czarnowłosego, nie chcąc go puścić.
- Musisz wstawać Minnie. - powiedział w jego usta. - Pomyśl o tych wszystkich pysznych deserach, które dzisiaj zrobisz. O zadowolonych gościach.
- A jakiś deser wieczorem dla mnie? - zapytał, kiedy Yoongi przeniósł się nad jego sylwetkę, siadając na wąskich biodrach.
- Jeśli będziesz grzeczny nagrodo.
- Dla ciebie się postaram.
Byli na początku swojej mapy do szczęścia.
•••
Pogoda wspierała ich w tym ważnym dniu. Słońce mocno świeciło, wiatr tylko muskał ich policzki, nie burząc starannie ułożonych fryzur. Goście dopiero wchodzili na teren plaży, piękne Koreanki w zwiewnych sukniach i drogich koliach na piersi denerwowały się, kiedy piasek znajdował się w ich balerinach i sandałkach.
Natomiast Jimin od kilku godzin pracował w rozłożonej, specjalnej części biznesowego spotkania kuchni. Miał całkiem gruby fartuch, długie rękawy były już ubrudzone przez pomarańczową przyprawę, a sok z żurawin zrobił dużą plamę na jego piersi, nawet nie wiedział, w którym momencie.
Było mu naprawdę gorąco przez stres jaki wywierał na nim głupi szef, upominając go za każdym razem. Miał go serdecznie dość.
Zagryzł ponownie zęby, musiał się uspokoić w jakikolwiek sposób, a zaciekawione spojrzenia reszty zespołu wcale mu w tym nie pomagały. Jeonhyun chyba bawił się w cholernego Yoongiego z początków jego kariery w GoldMino i bardzo mu się to nie podobało. Nie miał w ogóle prawa odnosić się do niego w taki sposób, a już mało brakowało, aby wyprowadzić Jimina z jego anielskiej równowagi.
CZYTASZ
Recipe || m.yg × p.jm
Fanfictie- Jestem lepszy w pieczniu bananowego chleba niż ty, deserku. • o kochającym jedzenie Jiminie i Yoongim, który jest bardzo wybredny • [ yoonmin, hopemin, fluff, comedy, smut, GoldMino!firm ]