Tak więc jestem sobie z moją przyjaciółką na placu zabaw przy jeziorze i pijemy cappucino z lewiatana (bardzo biednie).
Jeszcze wcześniej wrzucaliśmy żabki do tego jeziora żeby sobie popływały czy coś. I jak wrzuciłxm moją żabe to ona nie zaczęła pływać..I tak siedzimy na ławce i pijemy i w pewnym momencie Avril mówi "LATAJONCE, ŻABOWE, UMIERAJONCE" i tak wyleciała mi ta kawa przez nos. Nieprzyjemne uczucie bruh