Byłam na kolonii z Avril i siedziałyśmy na plaży. Nagle zauwarzyłam mewy.
Ja: EJ PATRZ OGÓREK TAM SOM PIESKI
Avril: co? ;_; Nie,to są mewy
I zaczełam zapidalać za tymi mewami po całej plaży niczym Tarzan z podlasia biegnący ci wpierdniczyć.
Gdy już wracaliśmy do ośrodka przechodziliśmy obok psów.
Ja: EJ OGÓREK PATRZ MEWYY!!
Avril: nie,to są psy Korniszon
Ja: MEWYY!!
I w tym momęcie Avril się pomyliła przy swojej hipotezie XDAvril: czyli mewy to psy a psy to ziemniaki! Znaczy.. Co? XD
Ja: Ziemniaki XDDDDD