Przewracam oczami i postanawiam to zignorować. Nie zamierzam poddać się jego urokowi uwodziciela. Z pewnością w szkole jest znany jako playboy, nie będę jedną z jego ofiar.
Rzucam nieprzyjemne spojrzenie w kierunku, w którym poszedł i odchodzę z tego miejsca. Szukam oczami Carolinę i znajduję ją patrzącą we wszystkie strony z strachem wypisanym na twarzy. Jest bardzo nieśmiała.
-A woda?-pyta, gdy nie widzi wspomnianej rzeczy w mojej dłoni.
-Przepraszam, miałam...małe trudności-odpowiadam zmniejszając wagę poprzedniej sytuacji.
-W każdym razie-mówi-Czuję się tym wszystkim przytłoczona.
Podnoszę brew i śmiejemy się cicho. Właśnie przyszłyśmy, a już myślimy o wyjściu.
Zauważam, że rozgląda się wszędzie, jakby kogoś szukała. Przypominam sobie ,że powinnam poszukać katastrofy o imieniu Valentina. Wydaje się nieco skupiona, gdy skupia wzrok na kącie pomieszczenia. Jej oczy odzwierciadlają wszystko co czuje.
Spoglądam w miejsce, gdzie ulokowała swoje spojrzenie i widzę Agustina, czy jak się tam nazywa z przyjaciółmi. Rozmawia z dziewczyną o ciemnych włosach kilka milimetrów od swoich ust. Jeśli się nie mylę jest jedną z przyjaciółek rudej.
Serce brunetki właśnie się łamie
Pov Ruggero
-Dlaczego tak na nią naciskasz?-pyta mój przyjaciel, podając mi drinka.
-Nie wiem-przyznaję-Jest kuzynką idioty Michaela. Nic się nie stanie, jeśli z nią poflirtuje. Poza tym nie ma dziewczyny, która mogłaby mi się oprzeć.
-Dlatego cię podziwiam-żartuje Agustin poklepując mnie po ramieniu.
Posyłam mu delikatny uśmiech. Nagle podchodzi Malena i staje koło niego. Uśmiecha się zalotnie.
-Tańczymy?-pyta kilka milimetrów od twarzy szatyna.
-Oczywiście-odpowiada chętnie.
Mruga do mnie i znika z dziewczyną.
Kończę pić drinka i idę w poszukiwaniu jakiejś dziewczyny, lub jak to zwykle mawiać Agustin: ofiary. W końcu nie bez przyczyny nazywają mnie Bad Boy'em z szkoły, który nie zakochuje się w nikim.
Michael wraz z swoimi pieprzonymi przyjaciółmi siedzi na ławkach patrząc na każdą dziewczynę, która koło nich przechodzi. Ich kostiumy wcale nie są modne. Mój jest znaczenie lepszy.
-Kochanie, w końcu się pojawiłeś-słyszę szept koło mojego ucha.
Patrzę w bok i widzę Candelarię, która właśnie ugryzła mnie w ucho, chcąc mnie sprowokować.
Założyła obcisłą sukienkę, odsłaniającą jej dekolt i wszystkie krzywizny. Szybko łapię jej błagające o uwagę ciało w tali.
Zanim łączymy nasze usta, mój wzrok ląduje na szatynce poruszającej swoim ciałem w rytm muzyki. Odwraca się i zdaję sobie sprawę, że to Karol. Wygląda naprawdę seksownie.
-Na co tak patrzysz?-pyta rudowłosa, kiedy jak idiota patrzę się na nią.
Odwraca się i natychmiast marszy brwi. Przewraca oczami i rzuca w moim kierunku wściekłe spojrzenie.
-Poszukaj mnie, kiedy przestaniesz być takim idiotą-syka, a potem znika w tłumie.
Nie zwracam na nią uwagi. Przyjdzie do mnie, kiedy będę chciał. To już nawyk.
Wracam spojrzeniem do Karol, która nie przestaje tańczyć, przyciągając spojrzenia. Mogę tylko patrzeć na nią jak idiota, rozkoszując się jej rytmicznym tańcem.
-O nie! Tylko nie ona, Ruggero- słyszę za sobą ostry głos.
Lionel, czy jak się tam nazywa, patrzy na mnie z żartobliwym uśmiechem. Nie rozumiem dlaczego wtrąca się do tego, co go nie dotyczy.
-Nie będziesz flirtować z kuzynką Michaela-ostrzega poważnym tonem.
-To mój problem. Więc się zamknij-warknąłem zły, a ten zaczyna się śmiać.
-Chcę cię zobaczyć, kiedy Mike dowie się, że masz chrapkę na jego kuzynkę. Nie przeżyjesz, kiedy mu o tym powiem Pasquarelli- mówi, a potem odchodzi z uśmieszkiem.
Cieszę się, że muzyka nie przestała grać i mogę nadal cieszyć się wspaniałym widokiem, bagatelizując poprzednie wydarzenie.
-To było interesując-mówi Agustin, stojąc obok mnie.
Nie rozumiem o czym mówi, ale nie trwa to długo ,gdy zauważam ślady szminki na jego szyi. Widać, że się świetnie bawił.
-Skończyłeś?-pytam z zaciekawieniem.
-Myślę, że w na tą chwilę tak-odpowiada przeczesując włosy.
-Bardzo dobrze .Potrzebuje twojej pomocy-marszczy brwi-Chcę, żebyś odwrócił uwagę Caroliny-mówię ,wskazując na nią-Myślę, że wiesz dlaczego.
Waha się przez kilka sekund, a potem łapie.
-Jak szef mówi-żartuje i podchodzi do dziewczyny. Całuje ją w policzek i uśmiecha się próbując flirtować, a po chwili ciągnie ją na środek parkietu.
Korzystam z tego, że Karol jest sama i podchodzę do niej. Kiedy mnie zauważa, przewraca oczami i próbuje uciec.
-Hej, hej!-staje na jej drodze-Jestem, aż tak złym towarzystwem?
-Nawet nie masz pojęcia-mówi, próbując przejść obok mnie.
Nie mówiąc więcej nic więcej, łapię ją za rękę i przyciągam jej ciało do mojego. Walczy, ale jej wysiłek jest bezużyteczny, ponieważ przy każdej próbie tylko przybliża nas do siebie. W takim stopniu, że czuję jej nierówny oddech.
-Denerwuje cię?-mówię milimetry od jej twarzy.
Zaprzecza głową, ale jej rumieńce na policzkach mówiąc coś innego.
-Moja kuzynka nie będzie się z tobą pieprzyć idioto!-krzyczę okropny głos Michaela zbliżający się do nas.
Cóż za obrzydliwy sposób na popsucie tak wspaniałej chwili.
CZYTASZ
EL CHICO MALO | RUGGAROL PL
Fanfiction,,Po prostu nie zakochuj się.To była zasada,ale ona ją zignorowała i pozwoliła swoim uczuciom płynąć.Zakochanie się w Złym Chłopaku (Chico Malo), nie było dobre.Ponieważ on, nie czuł miłości do nikogo i też nie chciał jej poczuć.'' Jest to tłumaczen...