Pov Ruggero
Brakowało mi tych ust, tych wykwintnych warg, które raz spróbowałem i od tamtej chwili chcę je próbować cały czas.
Nadal nie wiem ,co tutaj robi, nie wiem, czy będzie tego żałowała. To nie ma znaczenia. Chcę tylko cieszyć się każdym centymetrem jej ust.
Obniżam powoli dłoni, aż docieram do jej pośladków. Pocieram je delikatnie i nagle czuję silny cios skierowany w moje krocze. Szybko odrywam się od niej. Patrzę na nią ,a jej twarzy wyraża złości i niepokój w tym samym czasie. Co do cholery jest z nią nie tak?
-Zwariowałaś?-pytam, tłumiąc ból-Jesteś dwubiegunowa?
-Następnym razem szanuj moją przestrzeń. Nie jestem wystawą ,którą możesz dotknąć-patrzy na mnie niechętnie i krzyżuje ręce.
-Ale oddałaś pocałunek-krzyczę, zaciskając oczy z bólu-Twoje spojrzenie to mówiło.
-Jestem głupia-szepcze pod nosem, ale to słyszę.
-Po prostu zdałaś sobie z tego sprawę?-mówię ironicznie i nie czekam na jej odpowiedź.
Wychodzę z kuchni, trafiając kilka razy na ścianę. Przewracam oczami ,jęcząc z bólu. Nie chcę sobie nawet wyobrażać ,ile było ofiar takich ciężkich ciosów.
Oddycham, próbując się uspokoić. To bardzo prosty cios dziewczyny To nie mogło mnie zranić. Ale wie jak uderzyć. Tak mocno.
Idę bezpośrednio do salonu. Nie wiem co się dzieje, ani dlaczego jest tu Karol. Widzę kilka pustych butelek leżących na podłodze. Zauważam sylwetkę blondynki opartej o ścianę, która żywo rozmawia z kimś, kto według mnie jest Jorge'm.
Ten podnosi wzrok i dostrzega moją obecność. Odsuwa jasnowłosą na bok i podchodzi do mnie, przeczesuje włosy i wzdycha.
-Ja...-zaczyna, ale natychmiast mu przerywam.
-Kto upoważnił cię do zrobienia tego wszystkiego? Dlaczego są tu różni ludzie?-mówiąc różni ludzie mam na myśli kuzynkę Michaela.
-Nudziłem się. Zaprosiłem tylko kilku znajomych. Poza tym spałeś, myślałem, że nie obudzisz się do jutra.
-A jednak. Pijesz dzień przed treningiem. Wiesz jakie to jest ryzykowne?-podnoszę głos, przyciągając uwagę większości ludzi w pomieszczeniu. Wśród nich jest Karol, która patrzy na mnie beztrosko.
-Przepraszam-szepcze-Rozwiąże to. Daj mi dziesięć minut-przytakuję i wracam do swojego pokoju.
Jedną z zasad tego bractwa jest nie picie, gdy masz zobowiązanie najwyższej wagi. A trening jest jednym z nich.
Słyszę odgłosy z dołu, a po chwili trzaśnięcie drzewami, które daje znać, że ludzi już nie ma.
Wzdycham i postanawiam zejść na dół, aby to sprawdzić. Tak jak powiedziałem, nie było już tłumu, który był tu przed chwilą. Po raz pierwszy Jorge zrobił to ,co powiedziałem bez problemu.
Kieruję się do kuchni. Muszę z nim porozmawiać i wyjaśnić kilka rzeczy.Ale na moje (nie)szczęście zamiast go, widzę Karol, która jeszcze nie poszła.
Przewraca oczami, kiedy mnie zauważa i kładzie dłonie na biodrach .Nienawidzi mojej obecności i zadaję sobie z tego sprawę.
-Nadal tu jesteś? Dlaczego nie idziesz?-pytam nalewając wody do szklanki.
-Gdyby chodziło o mnie to wyszłabym kilka godzin temu, ale moja droga przyjaciółka nalegała, abyśmy zostały-parskam cicho śmiechem-To nie jest śmieszne. Poważnie. Michael pewnie oszalał i mnie szuka.
-Jasne, zapomniałem. Twój pies obronny, prawda?-mówię popijając wodę.
-Widzę ,że z tobą nie można rozpocząć zwykłej rozmowy- odpowiada opierając się o ścianę.
Chcę jej odpowiedzieć, ale przerywa wibracja mojej komórki w kieszeni.
Nie wiem czy powinien się cieszyć czy martwić widząc napis mama na wyświetlaczu. Obieram z strachem.
-Halo?-mówię cicho.
-Synu ,dobrze cię słyszeć. Nie chcę ci przeszkadzać, ale..
-Coś się stało? przerywam jej. Jej ton głosu jest niepokojący.
-Po pierwsze, chcę żebyś przyjął to ze spokojem, nie rób niczego, czego możesz później żałować.
-Teraz powiedz mi, co się do kurwy dzieje!-krzyczę, łapiąc zatroskane spojrzenie Karol, która jest świadkiem tej rozmowy.
-Twój ojciec...Twój ojciec wrócił , Ruggero-te słowa odbijają się echem w mojej głowie.
To zdecydowanie są złe wieści, okropne wieści. Tego faceta nie można nazwać ojcem...
CZYTASZ
EL CHICO MALO | RUGGAROL PL
Fanfiction,,Po prostu nie zakochuj się.To była zasada,ale ona ją zignorowała i pozwoliła swoim uczuciom płynąć.Zakochanie się w Złym Chłopaku (Chico Malo), nie było dobre.Ponieważ on, nie czuł miłości do nikogo i też nie chciał jej poczuć.'' Jest to tłumaczen...