Dedykacja dla lutteozawsze i Luna0511 -Za to,że jesteście pierwszymi czytelnikami tej historii <3
Ziemio pochłoń mnie.
Pochłoń mnie!
Jest to zdecydowanie jedna z najbardziej upokarzających sytuacji, jakie każdy może przeżyć. Mój wściekły kuzyn mówi wiele głupich rzeczy, przyciąga wzrok prawie wszystkich.
I to wszystko z winny cholernego Ruggero!
-Uważaj, gdzie kładziesz rękę Pasquarelli-ostrzega go, chowając mnie za swoim ciałem.
-Konieczne jest robienie całego tego show z powodu zwyczajnego tańca?-mówi z ironią szatyn-Nie wiedziałem, że ta mała potrzebuje psów obronnych.
Oczywiście! Głupi przyjaciela Michaela również są obecni, czekając na sygnał od lidera ,aby zaatakować czy coś takiego.
-Mike, wystarczy-podnoszę głos, próbując uspokoić atmosferę, ale wydaje się, że to nie przynosi rezultatu.
Wysoki ,ciemnowłosy, silny, chłopak w przebraniu wygląda na przerażającego. Chwyta mnie za rękę, aby zmusić mnie do pójścia. Szarpię się, ale mnie ignoruje. Ciągnie mnie na drugi koniec pomieszczenia.
Puszcza mnie ,dzięki świecącym się lampom rozpoznaję w nim Gastona. To ten sam facet, który zrobił to samo kilka dni temu.
-Zwariowałeś?-popycham go.
-Ja zwariowałem? Zwariowałaś, żeby tańczyć z tym idiotą! Wiesz o rywalizacji między twoim kuzynem, a nim? Wygląda ,ze zrobiłaś to celowo-mówi niechętnie patrząc na mnie.
-Nie jesteś kim, kto może mi rozkazywać-przewraca oczami, krzyżuje ręce i odwraca wzrok.
(...)
Połowa nocy i najwyraźniej żadna z moich dwóch przyjaciółek nie planuje wyjść. Atmosfera się zmieniła :nastolatkowie leżą we fotelach i śpią przez nadmierną ilością alkoholu, pary całują się po kątach i robią gorsze rzeczy, o których lepiej nie wspominać.
-Idziemy już?-praktycznie błagam Valentinę, która siedzi przed barem ze skrzyżowanymi nogami popijając szklankę z wódką. Myślę, że to już siódma tej nocy-Jestem zmęczona.
-Karol, nie pieprz, noc jest jeszcze młoda-odpowiada bezinteresownie, podnosząc szklankę i daje okrzyk zachęty.
Patrzę przed siebie szukając Caroliny. Nigdy nie pomyślałabym,że będzie się tak zachowywała przez nadmiar alkoholu. Tańczy, przyklejona do szatyna, który ma łobuzerski wyraz twarzy. Mam tylko nadzieję, że jutro nie usłyszę żadnego żałowania.
-Powinnaś potańczyć-mówi blondynka-Chyba nie tańczyłaś przez całą pieprzoną noc. Baw się, rób złe rzeczy-podnosi brwi parę razy.
-Wszyscy są pijani- podkreślam.
-Okej, już znalazłam swoją ofiarę-przygryza dolną wargę, patrząc na chłopaka po drugiej stronie pomieszczenia. Podnosi szklankę ,którą trzyma w ręce i uśmiecha się do niego złośliwie.
Przewracam oczami, a ona idzie w jego kierunku.
Zdecydowanie nie pójdę już więcej na imprezę z tą dwójką. Rozglądam się wszędzie w poszukiwaniu jakiejś zabawnej scenki, ale jedyne co widzę to zajścia, które żałuję, że widziałam.
-Mogę podejść do ciebie bez skaczących psów gotowych mnie zaatakować?-wzdrygam się ,gdy słyszę zbliżający się głos.
Obdarzam go bezinteresownym spojrzeniem i kontynuuje rozglądanie się. Ruggero siada koło mnie i czuję na sobie jego przenikliwy wzrok.
-Co?-mówię, odwracając się, aby na niego spojrzeć. Z jakiegoś powodu jego obecność mnie denerwuje. Może to przez alkohol płynący w moich żyłach-Jest tu coś, co cię interesuje?
-Tak-odpowiada natychmiast -Ty.
Ponownie przewracam oczami, przenoszę wzrok i ignoruję go.
-Zamierzasz mnie ignorować? Słuchaj ,dałem wielu dziewczynom kosza tylko po to, aby pobyć z tobą przez jakiś czas.
-Nie mam najmilejszego zamiaru zamienić z tobą żadnego słowa, Ruggero-wyjaśniam zła-Więc możesz iść tam ,skąd przyszedłeś.
-Żadna dziewczyna mnie nie odrzuciła Sevilla. Nie będziesz wyjątkiem-mówi pewny siebie.
-Te dziewczyny są głupie, idiotki, które myślą, że...
Nie kończę zdania, ponieważ przyciąga mnie do siebie chwytając mnie w tali i łączy nasze usta w pocałunku.
Odpycham go kładąc ręce na jego klatkę piersiową, ale to na nic. Przenosi jedną dłoń na moją szyję, czym uniemożliwia mi przerwanie pocałunku.
Może i jest idiotą, ale podobają mi się jego znakomite usta i kontynuuję nasze zbliżenie, delektując się każdym centymetrem jego ust.
Nie powinnam się tym cieszyć, jego ustami o smaku drinka.
Dedykacje dla gwiazdkujących i komentujących osób<3
CZYTASZ
EL CHICO MALO | RUGGAROL PL
Fanfic,,Po prostu nie zakochuj się.To była zasada,ale ona ją zignorowała i pozwoliła swoim uczuciom płynąć.Zakochanie się w Złym Chłopaku (Chico Malo), nie było dobre.Ponieważ on, nie czuł miłości do nikogo i też nie chciał jej poczuć.'' Jest to tłumaczen...