Pov Ruggero
To nie może się dziać. Próbowałem zapomnieć o wydarzeniach, które dręczyły mnie przez lata, a teraz wracają, jak gdyby nigdy nic, jakby wszystko było w porządku. Czego ten człowiek teraz chce?
-Synku, proszę ,uspokój się, nic nam nie będzie-mówi mama zaniepokojona, Jej oddech jest przyspieszony-Twój ojciec przyszedł tylko raz, mówiąc ,że wrócił, od tamtego czasu nie miałyśmy żadnych nowych wiadomości.
-Nie ma mowy, że będziecie same. Muszę zapobiec temu, aby was nie skrzywdził-nie czekam na odpowiedź i się rozłączam.
Karol patrzy na mnie z niepokojem, próbuje odszyfrować mój wyraz twarzy, ale najwyraźniej się jej to nie udaje. Otwiera usta z zamiarem powiedzenia czegoś, ale powstrzymuje się ,gdy widzi moją minę.
-Nie mów nic. Nie pytaj o nic-informuję ją zanim odważy się spytać o jakąś głupotę.
-Ale wszystko w porządku?-patrzę na nią niechętnie.
-To dla ciebie nie ma znaczenia.To mój problem. Zajmij się sobą-wyładowuję na niej swój gniew. Kieruje swój wzrok w podłogę zasmucona.
Wychodzę z kuchni ,bez mówienia czegokolwiek. Idę do mojego pokoju i zamykam się. Kładę się plecami na łóżku i patrzę w sufit. Moje ciało przeszła fala strachu.
Już przezwyciężyłem tę traumę ,a teraz ona znowu powraca, aby znowu mnie dręczyć tak jak ostatnio, by mnie zniszczyć tak jak przed latami.
Mój ojciec, człowiek, którego kiedyś podziwiałem i chciałem być taki jak on, kiedy dorosnę. Popełnił wiele błędów, to prawda. Wybrał złą drogę oddzielając się od rodziny. Jednak tamtej nocy nigdy nie zapomnę ,nawet jeśli bym próbował, ona na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Dwa uderzenia w moje drzwi wyrywają mnie z zamyślenia. Wstaję i otwieram drzwi. Zauważam zaniepokojonego Agustina.
-Wszystko w porządku? Widziałem jak biegniesz tutaj i chciałem sprawdzić, jak się masz. Mam nadzieję, że nic nie przerwałem.
-Nic mi nie przerwałeś, ale chciałbym zostać sam-mówię wzdychając.
-Dobrego towarzystwa nigdy za dużo. Chciałbym się dowiedzieć co się dzieje z moim najlepszym przyjacielem. Znam cię i wiem ,że coś jest nie tak-patrzy na mnie stanowczo.
-Dobrze ,dobrze. Pasuję-odsuwam się, aby mógł przejść.
Chichocze, wchodząc do mojego pokoju. Jest jedną z niewielu osób, które do siebie dopuściłem. Agus jest świetnym przyjacielem i wiem, że mogę mu zaufać.
Patrzę jak siada łóżku, a potem kieruje swój wzrok na mnie.
-Co się dzieje?-westchnąłem. Mówienie o tym nie jest łatwe-Ruggero, możesz mi zaufać. Wiesz, że nic nie wyjdzie z moich ust i nikt się nie dowie.
-Wiem-odpowiadam-Chodzi o.... o mojego ojca, Agus.
Otwiera szeroko oczy. Bez wątpienia tego się nie spodziewał .I tak, wie na ten temat wszystko, zna moją przeszłość i to dlaczego tu jestem. Podsumowując, wie wszystko o moim życiu.
-Cholera. Czego ten sukinsyn chce teraz?!-wstaje z mebla zaciskając pięści-Powiedz, że cię nie szukał.
-Jest na wolności. Nie wiem nic więcej. Tylko tyle ,że przyszedł do mojego domu w poszukiwaniu mojej siostry i mamy. Przysięgam, że gdybym tam był to roztrzaskałbym jego obrzydliwą twarz na kawałki.
-Co masz zamiar zrobić? Przede wszystkim nie rób czegoś, czego możesz później żałować-pochodzi do mnie i klepie po plecach-Możesz liczyć na moją pomoc. Czegokolwiek potrzebujesz.
-Wrócę do domu Agustin. I nie przekonuj mnie, że to zły pomysł. Decyzja już podjęta .Muszę się dowiedzieć ,czego chce ten idiota-zaciskam pięści.
Tym razem nie chodzi o mnie. Chodzi o bezpieczeństwo mojej rodziny i nie pozwolę, aby im cokolwiek złego się stało.
CZYTASZ
EL CHICO MALO | RUGGAROL PL
Fanfiction,,Po prostu nie zakochuj się.To była zasada,ale ona ją zignorowała i pozwoliła swoim uczuciom płynąć.Zakochanie się w Złym Chłopaku (Chico Malo), nie było dobre.Ponieważ on, nie czuł miłości do nikogo i też nie chciał jej poczuć.'' Jest to tłumaczen...