Pov Ruggero
Może to zbyt szybko, może to nie jest najlepsze miejsce na nasz pierwszy wymuszony pocałunek. Ale mówiąc szczerze nie mogłem już dłużej czekać, musiałem poczuć jej bliskość, jej wargi poruszające się z moimi.
Boże! Chciałbym już zawsze czuć ten smak, tego wspaniałego pocałunku. I najwyraźniej nie ma problemu z wstrzymaniem oddechu, a to mnie jeszcze bardziej rozpala.
Chrząknięcie przerywa naszą czynność. Karol nagle się odsuwa, bez dania mi szansy na zareagowanie. Odwracam się, aby zobaczyć kto jest winny przerwania nam.
Zabiję cię, Bernasconi.
-Ruggero, ja...musisz przyjść gdzieś na chwilę-mamrocze widząc mój wściekły wyraz twarzy.
Kiwam niechętnie głową i daje znak, aby poszedł. Robi to posłusznie bez słowa.
-Nie wiem co się ze mną stało-mówi szatynka stając-Myślę, że to przez alkohol płynący w moich żyłach.
-Mówisz ,że nie chciałaś mnie pocałować?-pytam, krzyżując ramiona.
Bierze swoją torebkę i szybko odchodzi z tego miejsca. Dziewczyny, kto je zrozumie.
(...)
Dlaczego zawsze idioci muszą niszczyć tak dobrą imprezę?
Wszystko szło dobrze, dopóki Lionel i Jorge nie zaczęli się kłócić przez dziewczynę. Nie znam głównego powodu, słyszałem tylko plotki, które krążą po szkole.
Odciągam Jorge od blondyna. Obaj już mają rany od ciosów, które już sobie zadali. Trzeba zauważyć, że oboje są pijani.
-Jesteś głupi?-krzyczę do niego-Musiałeś w czymś napierdolić?
-Prowokował mnie. Powiedziałem mu, żeby nie zbliżał się do Any, ale do cholery zrobił to. Poprosił ją do tańca na moich oczach .Co byś zrobił na moim miejscu?
-Miej trochę inteligencji-w moim głosie można usłyszeć coś w rodzaju egocentryzm-Jorge, wiem, że jesteś impulsywny, ale kontroluj się.
Przewraca oczami i kiwa głową. Przynajmniej wiem, że usłyszał.
W oddali widzę Karol i jej kuzyna idiotę Michaela, który ledwo stoi na nogach. Opiera się o nią, co uniemożliwia mu upadek na ziemie. Jak bardzo chciałbym zrobić zdjęcie temu idiocie. Zaśmiałem się. Jestem pewien, że chciałbym się z nim zobaczyć jutro w takim stanie.
Agustin pochodzi do mnie ,klepie po plecach i macha głową, pokazując abyśmy poszli. Jestem zaskoczony jego postawą, coś musiało się stać.
Opuszczamy imprezę i idziemy do pokoju. Wkłada klucz do zamka, otwiera drzwi i gwałtownie rzuca się na łóżko.
-Wygląda na to, że coś poszło nie tak jak się spodziewałeś-żartuję z zamiarem wywołania jego śmiechu, ale nic się nie dzieje.-Stało się coś nadzwyczajnego?
-Nie wiem, nie wiem dlaczego taki jestem. Myślałem ,że zdobycie dziewczyny nie stanowi dla mnie problemu, ale ona zwyczajnie mnie odrzuciła i...-przerywam jego wywód.
-Mówisz o Carolinie?-przytakuje skinieniem głowy- Agus, proszę, jest wiele innych dziewczyn. Nie załamuj się tyko dlatego, że nie chciała z tobą spać. Straciła szansę-próbuje podnieść go na duchu-Ale jeśli ci się podoba, czy coś takiego to masz problem.
-Oczywiście, że mi się nie podoba, po prostu ruszyło mnie to, że mnie odrzucała-wyjaśnia.
Przewracam oczami i próbuje poprawić mu humor. Jak się jest w połowie pijanym to zrozumiałe, że się cierpi z powodu odrzucenia przez nieistotną dziewczynę.
Następnego dnia budzę się z takim bólem głowy, że mam wrażenie, że za chwilę mi wybuchnie.
Kiedy wstaję, kręci mi się w głowie, ale szybko dochodzę do siebie i idę do łazienki. Myję twarz i staram się pozbyć tych okropnych cieni pod oczami, które się pojawiły.
Kilka minut później łapie mnie głód i przez chłodniejszą pogodę w sobotni poranek postanawiam iść do stołówki po gorącą czekoladę. To najlepszy sposób na rozgrzanie się.
I wtedy ją widzę: w luźnych spodniach , czarnych sandałach i w T-shirtcie. Zamawia coś, ponieważ trzyma tacę w ręku.
Podchodzę do niej powoli, aby nie usłyszała moich kroków. Kiedy jestem kilka centymetrów od niej ,przybliżam się do niej tak blisko, aby wydmuchać powietrze do jej ucha.
Drży i upuszcza tacę na podłogę. Rzuca mi spojrzenie pełne pogardy i podnosi przedmiot, który sprawił, że wiele par oczu zwróciło się ku nam.
-Idiota-szepcze i kręci głową ,czekając na swoje zamówienie.
-Ten idiota był tym, którego całowałaś ostatniej nocy. Pamiętasz?-przygryzam wargę-Było wspaniale.
Karol nagle się odwraca słysząc moje słowa, najwyraźniej nie pamiętała tego, aż do teraz. I to mnie satysfakcjonuje..
-Byłam pijana, ok? Zapomnij- odpowiada po kilku sekundach.
-Pijany to byłem ja, ty byłaś przy zdrowych zmysłach-wyjaśniam-Wycofujesz się Karol?
-Pocałunek nie miał znaczenia. Myślałam, że to było jasne. Idź z tym do innych dziewczyn-w tym momencie pojawia się dziewczyna z zamówieniem szatynki, które wręcza dziewczynie, a ta daje jej pieniądze-Powodzenia z następną Chico Malo.
Przerzuca swoje włosy na plecy i odchodzi ,a moje oczy skupiają się na tylnej części jej ciała.
Im bardziej będziesz się opierać, tym szybciej się potkniesz Sevilla
CZYTASZ
EL CHICO MALO | RUGGAROL PL
Fanfiction,,Po prostu nie zakochuj się.To była zasada,ale ona ją zignorowała i pozwoliła swoim uczuciom płynąć.Zakochanie się w Złym Chłopaku (Chico Malo), nie było dobre.Ponieważ on, nie czuł miłości do nikogo i też nie chciał jej poczuć.'' Jest to tłumaczen...