𝟹. 𝚂𝚝𝚊𝚗𝚍𝚊𝚛𝚍 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚐ł𝚞𝚙𝚒𝚎ć

4K 259 110
                                    

Zdegustowana całą tą sytuacją weszłam do domu, krzyki rodzeństwa były tak głośne, że od razu zaczęła mnie boleć głowa. Przywitałam się z rodzicielką i ruszyłam do pokoju. Po drodze musiałam ominąć szerokim łukiem Hazel, która zaczęła mocniej kasłać.

- Imelda? - zawołała mnie mama. - Możesz położyć Hazel do łóżka? Mnie nie chce słuchać, twojego rodzeństwa również. Może ciebie posłucha. - nadal nie byłam przekonana. - Proszę cię, Mel.

Jak się czuję, że mam mieć bliski kontakt z chodzącą zarazą i tykającą bombę, która jest naładowana głośnym płaczem i krzykiem? Już odpowiadam, było okropne.

Moja własna matka nagle ogłuchła i nie słyszała moich argumentów, ja oczywiście rozumiałam sytuację, ale żeby wysługiwać się moim kosztem i zdrowiem? Przecież można to podciągnąć pod jakiś paragraf.

Muszę chyba zacząć czytać o prawie.

Widząc że nic nie ugram, cicho westchnęłam i ruszyłam do tej małej bomby. Doskonale widziałam jej zainteresowanie moją osobą, widząc jej pluszowego misia wykonanego w stu procentach z poliestru, wpadłam na pewien pomysł. Wzięłam do ręki zabawkę i spojrzałam na Hazel.

- Chcesz misia? - oczywiście znałam odpowiedź, ale raczej warto dzieci o takie coś pytać.

- Yhym. - mruknęła pod nosem i wystawiła ręce w kierunku przedmiotu, który miałam okazję trzymać w dłoni.

- To chodź do łóżka. - naprawdę byłam wtedy zdeterminowana.

- Ja nie chce do juzia. - jej seplenienie kaleczyło moje bębenki.

- Gdzie nie chcesz? - w ogóle jej nie zrozumiałam.

- Nie chce do łóżka. - powiedział znudzony Frank, który oglądał jakiś denny serial. - Mówi to od... - spojrzał na wyświetlacz w telefonie. - Dwóch godzin.

- Dzięki, naprawdę jesteś pomocny. - sarknęłam w jego stronę. - Ale chcesz misia, prawda? - zwróciłam się znowu do potwora, a ta odpowiedziała mi skinieniem głowy. - Świetnie, to chodź po misia. - mój entuzjazm w głowie mógł naprawdę zabijać.

W końcu ta ruszyła się z miejsca, aby jak jej nakazano wziąć misia. Ja oczywiście zaczęłam się cofać do pokoju tej małej. Dzieci to naprawdę łatwe organizmy, bo kiedy skupiała się na czymś to nie zwracają uwagi na inne aspekty. Dlatego też po paru chwilach znalazłam się w "królestwie" dwulatki, czego można było tam się spodziewać?

Różowy. Ten kolor był wszędzie. Ściany, meble, pościel a nawet dywan i lampka, to wszystko było w prawie jednolitym odcieniu. Kiedy pewne kolory cię przytłaczają, najlepiej stąd najszybszej wyjdź.

Naprawdę szybko.

Doszłam do tego punktu, że Hazel weszła na swoje łóżko. Zupełnie mechanicznie uniosłam kołdrę, wyczekałam odpowiedniej chwili i kiedy usiadła, przykryłam ją kołdrą i oddałam pluszaka. Patrzyła się na mnie brązowymi oczami, licząc na nie wiem co. Kiedy miałam już wyjść z tego pokoju, usłyszałam głośny jęk niezadowolenia dziecka.

Odwróciłam się w jej kierunku i to był błąd. Natychmiast wystawiła swoje ręce w moim kierunku.

- Nie. - jej wzrok był taki przepełniony błaganiem i jakby słodkością. Jednak kiedy usłyszała moją odpowiedź usta zebrała w podkówkę. - Mamo!

Kiedy tylko Hiszpanka się pojawiła w jej pokoju, ruszyłam do łazienki aby umyć ręce. Później poszłam do swojej "nory", bo tak nazywali mój pokój rodzice. Może przedstawię wam wystrój mojego siedliska do egzystencji. Ściany miały odcień szarości, a przy samym suficie wisiały ledowe światełka, które przypominały jakby sople. Po lewej stronie pokoju, wzdłuż ściany stało jednoosobowe łóżko w białą ramą. Oczywiście na łóżku leżały staranie ułożone poduszki, których liczba wynosiła dziesięć. Również przy ścianie gdzie stało moje posłanie stała biała komoda, która w swoim wnętrzu kryła większość moich ubrań. Na przeciwległej ścianie stało również białe biurko, które mimo porządku miało masę książek na swoim blacie. Obok drzwi do pokoju stała średniej wielkości szafa w tym samym kolorze co reszta mebli. Na podłodze leżała grafitowa miękka wykładzina, nie lubiłam jej ale rodzice nie chcieli jej wymienić. Ogółem ten pokój liczył trzy okna i około dziewięć metrów kwadratowych.

Bad ReputationOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz