Czy ktoś by pomyślał, że w końcu poczuje się samotna? Zero zaczepek, komentarzy i głupich dialogów. Naprawdę byłam tak pospolitą osobą, że przyzwyczaiłam się do największego bezmózga jakiego miałam nieszczęście spotkać? Opanuj się, Imelda.
Całe szczęście mi przeszło.
Można chyba nazwać standardem, ale znowu zaczęłam unikać pedagoga. Moje kryjówki zostały odnalezione, a ujawnione były przez pewnego knypka. Najmocniej przepraszam za tak wulgarne słowo, ale jakby to powiedzieć? Jestem wyprowadzona z równowagi? Tak się na to mówi? Nieważne.
Choć wszystko robiłam jak zawsze, podświadomie czułam, że coś mi nie pasuje i nie jest dobrze ułożone z schematem. Naprawdę zaczynam popadać w obłęd, przecież to nie możliwe, że o czymś zapomniałam i w dodatku nie miałam komu o tym powiedzieć. Moment. Dlaczego ja chce z kimś rozmawiać? Co to wszystko ma znaczyć?
Z moich myśli wyrwało mnie trzaśnięcie metalowych drzwiczek od szafki, nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to ja sama tym trzasnęłam. Naprawdę powinnam przestać za dużo myśleć, przynajmniej kiedy jestem wśród ludzi, których nie darzę szacunkiem i wszelką chęcią. Spróbowałam otrząsnąć się z własnych, nie przemyślanych czynów i ruszyłam na kolejną lekcje. Moja niechęć do wszystkiego i wszystkich urosła, bo w moim polu widzenia pojawił się pan Sang wraz z parodią "złego" chłopca. Tak naprawdę nie miałam się czemu dziwić, bo w końcu chodziliśmy do tej samej szkoły, a on był straszy tylko o rok. Jakie to życie jest nie sprawiedliwe, naprawdę byłam skazana na te wszystkie osoby? Na moje szczęście wywiązałam się z umowy, a to znaczyło, że tylko parę tygodni dzieli mnie od wielkiej szansy, o którą sama walczyłam.
Skręcałam w pierwszy korytarz po mojej prawej stronie, ponieważ za wszelką cenę chciałam uniknąć jakiegokolwiek kontaktu z tymi ludźmi. Planowaną wizytę u pedagoga miałam za godzinę, a nawet nie chciałam zmuszać się do wcześniejszej rozmowy. Na moje nieszczęście zderzyłam się z kimś, natychmiast jak tylko przekroczyłam próg prawego skrzydła. Może bym nic nie powiedziała, ale zostałam złapana za ramiona, a tym moje dłonie oparły się o klatkę piersiową napastnika.
Spokojnie Imelda, nic się nie dzieje. Weź głęboki oddech, przeproś i jak najszybciej się ogarnij.
Po raz kolejny dzisiejszego dnia moje ciało nie posłuchało mózgu, kompletnie nic nie zrobiłam, absolutnie nic, tylko stałam jak ten marny odsetek ludzki i nie widziałam co takiego mam zrobić. Może niezbyt fachowo to określiłam, wiedziałam co mam zrobić, ale nic nie zrobiłam w tym kierunku. Co raz bardziej czułam, że popadam w jakiś dziwny obłęd, a nie pomagał mi fakt, że nadal byłam trzymana za ramiona.
Czy to otrzeźwienie umysłu? Tego nie wiem, ale w końcu coś zrobiłam.
- Przepraszam. - mruknęłam szybko i jak najmocniej wyszarpałam się z uścisku, który wcale nie był tak mocny jak myślałam.
- Wszystko w porządku? - brzmiał jak ten Azjata, ale dobrze tego nie zarejestrowałam, bo szybkim krokiem znowu wróciłam na główny korytarz.
Choć w pech nie wierzę, mogłam bez żadnych zahamowań powiedzieć, że jednak go miałam. Na moje nieszczęście było dziwnie dużo ludzi, a szłam tak niezdarnie, że chyba wpadłam w każdą osobę na korytarzu. Moim celem było tylko dotarcie do łazienki, która była naturalnym środowiskiem wszystkich bakterii, wirusów i innych mikro i makroorganizmów. Na samą myśl o tym pomieszczeniu przeszywały mnie dreszcze, ale nie miałam już żadnego wyjścia.
Gdzie się nie obejrzałam tam byli ludzie, którzy jakby specjalnie na mnie wpadali. Z każdą chwilą miałam większą ochotę zacząć krzyczeć, za to mój puls tak przyspieszył, że z całą pewnością zwiększyłam swoje szanse na dostanie zawału serca w podeszłym wieku. W końcu dotarłam do drzwi szkolnej toalety, kolejny punkt zwiększenia mojej i tak już dużej paniki, była klamka do drzwi. Głupie metalowe coś dzieliło mnie od chociaż chwilowej ulgi, wymyśl człowieka i zabezpieczenie swojej prywatności, mogło pokonać tak bardzo popaprany geniusz.
![](https://img.wattpad.com/cover/137828865-288-k540478.jpg)
CZYTASZ
Bad Reputation
Teen FictionZnacie tę opowieść gdzie jest bad boy i kujonka? Świetnie. Teraz poznacie lekko zmieniają wersję. Ta opowieść jest o próbie znalezienia prawdziwego siebie. Nie ważne, że jesteś dobry czy zły, bo wątpliwości z pytaniem "kim naprawdę jestem?" zawsze z...