Takie krótkie objaśnienie:
-Kurama w głowie Naru
-Naru w swoim umyśle
To tyleTrójka geninów ledwo weszła do pomieszczenia, a rozmowy toczone przez ludzi wewnątrz, natychmiast ucichły i wszyscy patrzyli teraz na nich. Wśród zebranych, Naruko zauważyła kilka ochraniaczy z czterema pionowymi kreskami, takimi samymi, jak te, które miała na czole swojej maski. Rozejrzała się jeszcze, chcąc znaleźć drużynę Serumi, ale jej uwagę zwrócił głos, a raczej pisk jakiejś dziewczyny.
-Sasuke-kun ty też weźmiesz udział w egzaminie? - Jakaś blondynka rzuciła się na szyję posiadacza sharingana, a po chwili Naruko przypomniała sobie jej imię - Ino
-Zostaw go Ino, wszyscy się na nas gapią - stwierdziła zrezygnowana Sakura, zadziwiając blondynkę, która spodziewała się raczej jakiegoś wybuchu złości
-Ludzie się zmieniają - Naruko wciągnęła nerwowo powietrze.Po raz pierwszy od dłuższego czasu, usłyszała głos swojej przybranej matki. Oczywiście mogła zawsze wejść do swojego umysłu, żeby móc z nią normalnie porozmawiać, ale żeby to zrobić, musiała zastygnąć w bezruchu. W praktyce więc rozmawiały ze sobą wieczorami, kiedy dziewczyna kładła się do łóżka, albo rano, kiedy obudziła się zbyt wcześnie. Cofnęła się o kilka kroków, jednocześnie oddalając się od wybuchającej kłótni i przybliżając do znajomych z wioski deszczu. Stanęła dokładnie pomiędzy dwoma grupami i oparła się o ścianę.
-Jak udało Ci się złamać pieczęć? - zapytała, przyglądając się sprzeczne pomiędzy Ino, a resztą jej drużyny, która zgadzała się z Sakurą
-Nie złamałam jej, tylko poluzowałam na tyle, żeby odrobina mojej czakry mieszała się z twoją. Zajęło mi to trochę czasu, ale jak widać zadziałało - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, słysząc dumę w głosie lisicy
-Chyba dzieje się coś ciekawego - spojrzała na grupę, która teraz stała dookoła jakiegoś starszego chłopaka, który klęczał na podłodze
-Coś mi się tu nie podoba
-To jak niektórzy na mnie patrzą, czy ta dziwna atmosfera? - zapytała i ruszyła spokojnie w kierunku grupy-Nieznany sensei - usłyszała głos starszego, kiedy podeszła trochę bliżej - jest jeszcze ktoś, o kim chcecie się czegoś dowiedzieć? - znała ten głos, to był ten sam chłopak, który był przy tym jak Orochimaru zamykał jej pieczęć
-Ta dziewczyna, która przyszła z nami - usłyszała tym razem głos Sakury, za którą stanęła, nie zwracając na siebie uwagi, bo wszyscy patrzyli na okularnika
-Ninkarty - usłyszała głos lisicy, kiedy tylko spojrzała na stosik kart, leżący przy jego kolanie.Szarowłosy chłopak szybkim ruchem wyjął odpowiednią kartę, położył ją na podłodze i przyłożył do niej palec. Karta zaczęła się kręcić, aż w końcu zatrzymując się i pokazując zdjęcie dziewczyny w masce, wykonane kiedy przekraczała bramę wioski i kilka podstawowych informacji.
-Imię: Aioko, nazwisko: Nuniki, wykonane misje: brak danych, drużyna: brak, sensei: brak danych, wiek: brak danych, pochodzenie: Amegakure - z rezygnacją podniósł wzrok i z lekkim przerażeniem spojrzał w oczy dziewczyny, poznał te oczy mimo i że miała teraz na sobie maskę, wiedział, że to ona, a jeśli jest tu ona, to pewnie Itachi kręci się gdzieś w pobliżu
-Niewiele nam to mówi, jakie to kłopotliwe - stwierdził znudzony czarnowłosy chłopak, którego fryzura przypominała ananasa
-Jeśli chciałaś coś wiedzieć, trzeba było zapytać - Sakura pisnęła zaskoczona, natychmiast się odwracając, a wszyscy spojrzeli zdziwieni na Naruko
-Ja przepraszam, chciałam tylko... - różowowłosa chciała się wytłumaczyć, ale przetrwało jej machnięcie ręką
-Nie ważne. To dobrze, że chciałaś zdobyć informacje o przeciwniku - stwierdziła, kątem oka obserwując trójkę geninów z wioski dźwięku, którzy podeszli do chłopaka w okularach.
CZYTASZ
Naruko - Lisia Kunoichi
FanfictionKurama, potężna lisica o dziewięciu ogonach została zapieczętowana w ciele nowonarodzonej córki Czwartego Hokage. Naruko Uzumaki, bo tak nazywa się owa dziewczynka musi od tego momentu radzić sobie bez rodziców w brutalnym świecie shinobi. Kiedyś mo...