34

1.5K 126 16
                                    

Naruko spojrzała na stojącego za nią Itachiego, który zdawał się lekko uśmiechać pod maską. Odwróciła głowę i napotkała wzrok Sakury, która starała się dodać jej odwagi, ale jednocześnie martwiła się o przyjaciela.

-Nii-chan - odezwała się, patrząc jak Kiba schodzi na arenę
-Tak? - Itachi oparł dłonie na jej barkach i również zaczął patrzeć na jej prrzeciwnika
-Pokażę Ci czego nauczyła mnie Konan-sama - w oczach blondynki pojawił się płomień i ruszyła do zejścia na arenę.

Szła powoli, czując na sobie wzrok wszystkich zebranych. Ignorowała ich. Teraz liczyła się tylko jej walka, jej wygrana. Tuż przed wejściem na arenę, włożyła do ust cukierka, którego papierek spadł na pole walki. Egzaminator otworzył usta, chcąc kazać jej zabrać śmieć, ale pojął zamysł dziewczyny i tylko kiwnął z uznaniem głową. Dwójka przeciwników stanęła przed sobą w milczeniu, które przerwało radosne szczekanie małego, białego psa, leżącego na głowie chłopaka.

-Czy psy są dozwolone? - zapytała sędziego
-Psy są traktowane jako narzędzia ninja, tak jak przyzwańce - odpowiedział i zakaszlał kilkukrotnie
-Rozumiem

Chłopak postawił zwierzę na podłodze i sięgnął do małej kabury, którą miał przy pasie.

-Gotowi? - zapytał sędzia, odpowiedziały mu skinięcia, machnął ręką i odskoczył.

Kiba natychmiast wyciągnął z kabury jakąś tabletkę, którą rzucił psu. Zwierzę połknęło specyfik, a jego sierść zmieniła kolor na czerwony, kły się powiększyły, a szczekanie stało się bardziej basowe. Naruko w czasie przemiany też nie próżnowała. Wyrzuciła dwa kunaie pod przeciwne ściany i trzeci z przymocowaną kartką na środek w taki sposób, że wszystkie trzy, łączyły ściany prostą linią. Chłopak i pies ruszyli na nią, chcąc wykorzystać chwilę jej nieuwagi, ale uniknęła zarówno ciosu jak i ugryzienia. Odskoczyła na drugi koniec areny i wykonała dziesięć klonów cienia, które otoczyły jej przeciwników. Chłopak stał przez chwilę, analizując sytuację i znowu sięgnął do sakwy, z której wyjął tę samą tabletkę, ale tym razem to on ją zjadł. Naruko patrzyła jak paznokcie chłopaka zmieniają się w pazury, kły się wydłużają, a wzrok robi się dziki.

-Akamaru zaczynamy - krzyknął, a pies stanął dokładnie przed nim.

Chłopak złożył kilka pieczęci, z tumanów dymu wyszedł jego klon, a pies znikł. Gdyby nie to, że Naruko jest urodzonym sensorem i wyczuła, że pies zmienił się w klona, jej plan mógłby nie wyjść, ale teraz była prawie całkowicie pewna, że się uda.

-Gatsuga - krzyknął i obaj zaczęli kręci się coraz szybciej, by po chwili uderzyć w dziewczynę.

Byłoby z nią kiepsko, gdyby nie przygotowane wcześniej kunaie. Użyła podmiany i zamieniła się z jednym z tych pod ścianami, a broń została łatwo zniszczona przez jej przeciwników. Nie minęła nawet minuta, a znowu musiała się zamienić z bronią pod drugą ścianą, a już po chwili musiała wykonać tę samą czynność po raz trzeci. Tym razem jednak nie zamieniła się z bronią, a z papierkiem po cukierku, a chłopak myśląc, że zamieni się z bronią, zaatakował środek areny. Kiedy tylko zbliżył się do kunaia, Naruko, znajdująca się na drugim jej końcu, wykonała pieczęć szczura, a kartka zawieszona przy broni zaczęła się wydłużać. Po chwili prawdziwy Kiba i jego klon, byli uwięzieni w papierze.

-Zwycięża Aioko Nuniki - oznajmił sędzia, a dziewczyna cofnęła technikę i Kiba  mógł wrócić do swojej drużyny, by natychmiast być pocieszanym przez granatowowłosą.

Naruko zabrała kunai z kartką, papierek po cukierku, resztki kunai, zniszczonych przez Kibę i wróciła na swoje miejsce na trybunach. Zajęła miejsce obok Itachiego, opierając się o barierkę, a kątem oka zobaczyła białowłosego sennina, który z zadowoleniem pocierał brodę, ignorując pytania na temat dziewczyny. Skupiła się jednak na arenie, na którą właśnie wchodziła kolejna para, którą była Hinata i jej kuzyn Neji. Dwójka już na początku aktywowała swoje dojutsu - Byakugana - i ustawiła się w pozie typowej dla stylu ich klanu. Już od początku walki było wiadome, że wygra chłopak, ale granatowowłosa wcale nie zamierzała się poddać. Kilkukrotnie trafiła swojego przeciwnika, zaskakując jego i członków jego drużyny, ale to nie wystarczyło. Chłopak przebił się przez obronę Hinaty i trafił ją blisko serca. Naruko skrzywiła się pod maską, przypomniała sobie jak podczas jednego z ich wspólnych treningów, oberwała bardzo podobnie i nie było to najprzyjemniejsze uczucie. Hinata jednak podniosła się, otarła drżącą ręką kącik ust, z którego ściekała krew i z widocznym trudem ustawiła się w pozycji do walki.

-Naruko-chan nie dałaby mi żyć, gdybym się poddała, ona nigdy tego nie robiła, więc ja też nie mam zamiaru - powiedziała, a Naruko poczuła ukłucie w sercu

Neji najwidoczniej nie przejął się słowami dziewczyny i zaatakował, a po chwili dziewczyna znowu leżała na ziemi. Sędzia już chciał ogłosić wygraną Nejiego, ale Hinata wstała po raz trzeci. Tym razem obyło się bez żadnych słów, chłopak rzucił się do ataku, opętany wściekłością chciał zabić przeciwniczkę. Już miał zadać ostateczny cios w serce, ale w pomarańczowym błysku pojawiła się Naruko i przekierowała cios tak, że chłopak wylądował na ścianie, robiąc w niej wgniecenie. Sekundę później na arenie pojawili się opiekunowie drużyn z Konohy, a nieprzytomną Hinatę zabrano do szpitala. Naruko odprowadziła wzrokiem medyków z noszami, a kiedy zniknęli za drzwiami, podeszła do chłopaka, który wydostał się z dziury.

-Hyuga nie wiem w którego boga wierzysz, ale módl się żebyś nie trafił na mnie na egzaminie - oczy blondynki zmieniły kolor na krwisto czerwony i pojawiła się w nich prawdziwa chęć mordu, przez którą chłopak zaczął się cofać.

Wróciła na swoje miejsce, ale mimo powrotu jej oczu do normalności, czuć od niej było mordercze intencje. Reszta kwalifikacji przebiegła bez większych problemów. Najbardziej widowiskową walką, okazał się pojedynek Gaary z Rockiem Lee. Chłopak, który prawie nie miał czakry i nie potrafił używać technik, dzięki ciężkiej pracy zdobył kondycję, pozwalającą mu na w miarę równą walkę z jinjuriki jednoogoniastego. Niestety dla Lee, Gaara jako mistrz używania piasku, odparł wszelkie ataki i zmiażdżył rękę i nogę przeciwnika. Walka Ino i Sakury szybko skończyła się remisem, Temari wygrała z Tenten, Sasuke pokonał chłopaka z wioski dźwięku. Na resztę walk Naruko nie zwracała uwagi, zamknęła oczy i pojawiła się w swoim umyśle, by dołączyć do drzemiącej Kuramy. Po jakimś czasie obudził ją Itachi, walki się skończyły i wszyscy, którzy wygrali mieli ustawić się w szeregu.

-Wszyscy, którzy wygrali niech wylosują kartki z numerami walk - przed szeregiem przeszła egzaminatorka z drugiego etapu.

Naruko wyjęła numer jeden i ku jej radości taki sam numer wylosował Neji. Jak się okazało numer jeden oznacza, że ich walka rozpocznie trzeci etap, który odbędzie się dopiero za miesiąc, a do tego czasu mają poznać przeciwnika i trenować.

___

___

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Naruko - Lisia Kunoichi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz