Potężny wstrząs niemal zrzucił blondynkę z wygodnego łóżka, towarzyszący mu huk był tak silny, że szyby w oknach pękły, a dym wypełnił pomieszczenie. Nie czekając na kolejny wybuch, wyrwana ze snu Uzumaki, zerwała się z łóżka, zarzuciła na plecy szlafrok i wybiegła z pokoju na korytarz. Sekundę później dołączyła do niej ubrana w piżamę szarowłosa, trzymająca w dłoni kunai. Dziewczyny rozejrzały się, próbując dojrzeć cokolwiek w gęstym dymie, wypełniającym korytarz. Nie zdało się to na nic, więc blondynka zdała się na swoje zdolności sensoryczne, wyczuwając od razu czakry swoich dwóch uczniów i znajdujące się niecałe dwa metry od nich dwa potężne źródła czakr.
-Zaczekaj tu na mnie - Tsubaki skinęła tylko głową, a jej sensei przeniosła się do pieczęci na ciele Danjiego.
Niemal od razu musiała odskoczyć, żeby uniknąć kunaia, rzuconego w jej stronę przez na oko trzydziestoletnią, blondwłosą kunoichi ze znakiem Kumogakure na ochraniaczu. Położyła dłonie na ramionach oszołomionych uczniów, skupiła się na znaczniku na ciele Tsubaki i przeniosła się z nimi do niej.
-Musimy się stąd zabierać - oznajmiła i nie czekając, pociągnęła uczniów do wyjścia.
Na zewnątrz panowałby całkowity mrok, gdyby nie płomień, trawiący część budynku, w której jeszcze chwilę wcześniej byli. Naruko zaklelęła cicho, złożyła pieczęć, wysłała trzy klony po rzeczy, które można jeszcze uratować od ognia i dodała do oczu trochę czakry Kuramy, żeby cokolwiek widzieć. Zaraz po tym pociągnęła trójkę genninów do otaczającego ich lasu, przez który biegli kilka minut. Kiedy zatrzymali się na malutkiej polance, zamknęła oczy i skupiła się na otaczającym ją świecie, szukając czakr shinobi, którzy ich zaatakowali.
-Sensei co się dzieje? - zapytał zdyszany Fuji, próbując złapać oddech po szaleńczym biegu, ale został zignorowany przez blondynkę, która zaczęła mamrotać pod nosem.
-Niedobrze. Idą tutaj. Dwójka. Mężczyzna i kobieta. Oboje posiadają ogromne zasoby czakry. Co robić? Co robić? - nikt jej jednak nie odpowiedział, na co z resztą nie liczyła, ale za to wróciły klony, niosąc lekko zadymione i miejscami nadpalone plecaki jej uczniówOdwróciła się w kierunku dzieci, którym klony wręczyły plecaki i zniknęły. Zaskoczyła ją trochę reakcja chłopców, którzy czerwoni jak buraki, patrzyli w każdym kierunku byle nie na nią, a Danji próbował dodatkowo zatrzymać krwotok z nosa.
-Coś się stało? - zapytała nie rozumiejąc ich reakcji
-Niech sensei lepiej spojrzy w dół - odpowiedziała Tsubaki
-Ale o co chodzi? - zapytała nie rozumiejąc i spojrzała w dół.Prawie natychmiast zdała sobie sprawę, że stoi przed nimi mając na sobie tylko koszulkę z napisem "I <3 Ramen", majtki i szlafrok, a że noc była zimna to przez przepoconą od biegu koszulkę, przebijały się jej sutki. Lekko się zarumieniła i szybko związała szlafrok. Zaraz potem odpieczętowała jedną z katan i nacięła sobie lekko kciuk, by przyzwać dwie lisice.
-Coś się stało Naru-chan? - zapytała Akiko, zdziwiona widokiem jaki zastała
-Mamy problem. Zaatakowała nas dwójka shinobi z dużą ilością czakry - odpowiedziała, na chwilę przerwała by się zastanowić i zanim ktokolwiek zdołał się odezwać, dodała - Możliwe, że oboje są Jinchuriki
-I niby jak mamy pomoc ci w walce z nimi? Wybacz kochana, ale to z lekka nie nasza liga - odparła Ferachio, spuszczając pysk i ogon, by nie patrzeć blondynce w oczy
-Nie po to was wezwałam - uspokoiła ją niebieskooka, wskazując na przerażonych uczniów - Chcę, żebyście pomogły im stąd uciec. Jesteśmy prawie kilometr od miejsca w którym zaatakowali, a oni nie spieszą się z łapaniem nas, czyli pewnie ustawili pułapki.
-I mamy tylko przeprowadzić te dzieciaki przez potencjalne pole minowe? - upewniła się Akiko
-Później poprowadzicie ich do Suny. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to tam się spotkamy. Jeśli nie to Kazekage wymyśli jak odesłać ich do domu - odpowiedziała trochę ciszej, żeby usłyszały ją tylko lisice
-Zrobimy to, ale masz wrócić - Ferachio podniosła pysk i spojrzała w oczy dziewczynie
-Postaram się - odpowiedziała i razem z lisicami podeszła do uczniów, by wyjaśnić im całą sytuację.
CZYTASZ
Naruko - Lisia Kunoichi
FanfictionKurama, potężna lisica o dziewięciu ogonach została zapieczętowana w ciele nowonarodzonej córki Czwartego Hokage. Naruko Uzumaki, bo tak nazywa się owa dziewczynka musi od tego momentu radzić sobie bez rodziców w brutalnym świecie shinobi. Kiedyś mo...