- Nie znajdziemy ich... - wymamrotałaś do siebie, gdy szliście już od jakiegoś czasu.
- To spójrzmy na mapę! - zawołał Sid
- Mapa śmapa. - odrzekł Maniek niosąc na grzbiecie kosze na jaja. - Lepszy jest DTS. Diego Tygrys Szukający.
- To może użyjmy też LTW. - odezwał się Sid. - Luna Tygrysica Wspomagająca.
- Mówiłam ci, Sid. - westchnęłaś. - Nie wywęszę więcej niż tata, bo i tak podążamy jednym śladem.
- Poza tym mój nos i instynkt nigdy nie zawodzą. - powiedział twój tata idąc z przodu.
- Właśnie zawiodły. - powiedział Sid wskazując na korę. - Według mapy, której nie potrzebujemy jedno z jaj jest... tutaj! - krzyknął i podszedł do krzaków. Dopiero, gdy podniósł pomalowane na zielono jajo wszyscy je dojrzeliście.
- Malowanie i chowanie jaj? Co za przebiegłość! Żeby robić takie rzeczy? - odrzekł Maniek wkładając jajo do koszyka.
Dalej podążaliście za Sidem odczytującym mapę. I o dziwo jaja jakby same się pojawiały w koszyku. W błyskawicznym tempie wyciągnęliście jaja z gniazd, spod śniegu, z wody i z między skał.
- Tak! Mamy wszystkie! - zawołał twój tata, gdy wyszliście z jaskini z ostatnim jajem pomalowanym na złoto. Było już ciemno, a ty zaczęłaś ziewać, gdy wracaliście do wioski. Zastanawiałaś się, czy Shira śpi. Oczywiście było to prawdopodobne, bo była niezłym śpiochem, ale z drugiej strony przespać cały dzień...
Usłyszałaś krzyki radości, gdy rodzice wybiegli wam na spotkanie. Rozdaliście wszystkie jaja, a ty ziewnęłaś szeroko a jedna z mam spojrzała na ciebie lekko przerażona. Domyśliłaś się, że rząd kłów i oczy odbijające światło nie zrobiły dobrego wrażenia.- Ani lód! Ani masa lodu! Ani ciemność nocy! Nie przeszkodziłyby nam w odnalezieniu wszystkich jaj! - dodał i spojrzał na pusty koszyk i smutną mamę przed sobą. - Oprócz twojego...
- Moje zginęło...
- Mamy wszystkie jaja z mapy. - spojrzał na korę nierozumiejąc.
- O nie... Moje biedne jajeczko... Nawet nie miało szansy doprowadzić mnie do szału... - mówiła zrozpaczona, a ty zwiesiłaś łeb. Zawiedliście ją... - Och czemu? Czemu ja...
- Hahaha! Głupcy! - Zezol patrzył na was i śmiał się głośno. - Nie wkłada się wszystkich jaj do jednego koszyka! Hahaha! Albo zbudujecie mi statek do wschodu słońca, albo pożegnacie się ze swoim jajem! - dodał i uciekł.
- Do wschodu godzina. - powiedział twój tata. - Nie damy rady.
- Więc mamy jeszcze godzinę? - zapytał Sid. - To nasza godzina!
- Godzina i godzina to dwie godziny. - odezwał się Maniek.
- Nie! To jedna godzina, która należy do nas! Wyszło na to, że nie nadaję się do opieki nad dziećmi, ale działając wspólnie możemy naprawić wszystko to, co spartoliłem!
- Sid ma racje. Pokpiliśmy sprawę. Zaczniemy wszystko od początku. - dodał i wyciągnął trąbę, a wy położyliście na niej łapy. Nagle na twojej pojawiła się mała rączka brata Zezola, którego wcześniej o mało nie zjadłaś.
- Też w to wchodzę.
CZYTASZ
"Ja tylko chciałam być szczęśliwa"
FantasíaMam najlepszą rodzinę. Mam najlepszych przyjaciół. Ale życie jest niebezpieczne. A ja tylko chciałam być szczęśliwa...